Co pisarze polecają do czytania – na Święta i nie tylko? Zobaczcie propozycje Hanny Cygler, autorki m.in. autorki m.in. takich powieści jak „Grecka mozaika”, „Tryb warunkowy”, „Czas zamknięty”, „Pokonani”, „Złodziejki czasu”, „Tylko kochanka”, „Gra na cztery”, „Nowe niebo”, „Po cudze pieniądze” i „Złodziejki Świąt”.

Robert Ostaszewski, Śmierć last minute (Wydawnictwo Harde)
Bardzo lubię książki wychodzące poza gatunkowe ramy, więc książka Roberta Ostaszewskiego „Śmierć last minute”, druga część serii po „Zginę bez ciebie” była udanym wyborem. Są oczywiście morderstwa, bo to jest kryminał, ale również powieść obyczajowa, a nawet psychologiczna. Nie brak pięknie zarysowanych egzotycznych klimatów – rewelacyjna scena kąpieli w błocie greckich wdów – trudnej miłości czy opisów ludzkiej podłości. Główny bohater, podkomisarz Rowicki, to postać wyrazista. Czasem bywa wkurzający, ale trzeba mu oddać, że jego celne, cyniczne komentarze pozostają w pamięci. Kryminał dla tych, którzy lubią więcej niż stertę trupów.

Joanna Jodełka, Pamiętnik karła (Dom Wydawniczy Rebis)
„Pamiętnik karła” to moje drugie spotkanie z siostrami Raj i jeszcze bardziej udane niż poprzednie. Joanna Jodełka znalazła fajny patent na lekką kryminalną serię. Jest oczywiście śledztwo, które zawsze wiąże się z historycznymi poszukiwaniami, w tym wypadku z historią osiemnastowiecznego celebryty niesłusznego wzrostu. Polubiłam bardzo udany duet Raj. Siostry są ekscentryczne i zwariowane, a ja czekam z niecierpliwością, by się dowiedzieć, w jakie tarapaty wpadną w kolejnej części.

Ayọ̀bámi Adébáyọ̀, Zostań ze mną (Wydawnictwo Marginesy)
Ayọ̀bámi Adébáyọ̀, to kolejna pisarka nigeryjska po Chimananda Ngochi Adichie i Oyinkana Braithwaite, którą mam zaszczyt poznać. Aż trudno uwierzyć, by obyczajową powieść „Zostań ze mną” napisała debiutantka. Ale tak właśnie jest, i chylę przed autorką czoła. Adebayo jest obdarzona niezwykłym darem snucia opowieści, w której się pogrążamy, zapominając zupełnie o egzotycznych realiach. Pozostają sprawy wspólne i najważniejsze, takie jak miłość.

Tatiana Tibuleac, lato, gdy miała zielone oczy (Książkowe Klimaty)
„Lato, gdy mama miała zielone oczy” mołdawsko-rumuńskiej pisarki Tatiany Tibuleac, to po prostu literacka perełka. Krótka zwarta książka, w której każde zdanie ma swoje znaczenie. Gra na pełnej gamie emocji: doskonałe przejście od nienawiści i agresji do czułości i miłości. Opowieść o wybaczeniu i utracie.

Adam Hochschild, Duch króla Leopolda (Świat Książki)
Tę książkę od dawna chciałam przeczytać. Nakład polski był jednak wyczerpany i kupiłam angielskiego pocket booka. Kiedy otworzyłam książkę, pomyślałam, że nigdy jej nie przeczytam, bo czcionka jest niemal niewidoczna. Wystarczyło jednak zacząć pierwszą stronę i wsiąkłam. „Duch króla Leopolda” Adama Hochschilda to książka historyczna o horrorze belgijskiego kolonializmu, którą czyta się jak powieść. Są odległe kraje, niezwykłe scenerie, odwieczna walka dobrego ze złym. I choć bohaterowie żyją w czasach minionych, to jednak do złudzenia przypominających współczesny świat. Chciwość, intryga, pazerność i manipulacja – nic się niestety nie zmienia, więc happy endu brak.
A my polecamy: