– Chciałam pokazać, że ludzie, niezależnie od tego, gdzie żyją, są tacy sami i na bardzo podstawowym poziomie borykają się z takimi samymi problemami – mówiła podczas warszawskiej premiery swojej powieści „Córki tęczy” Hanna Cygler, która obchodzi w tym roku 25-lecie twórczości.

„Córki tęczy” to opowieść o spotkaniu dwóch kobiet, które w zwykłych okolicznościach nigdy by się nie poznały. Jedna z nich jest Joy Makeba, mieszkająca w Pretorii w Republice Południowej Afryki. Opiekuje się dwiema siostrami i każdego dnia walczy o przetrwanie. Druga to Zuzanna Fleming, właścicielka fabryki w Gdańsku. Nie brakuje jej niczego oprócz miłości. Przystojny Jack proponuje jej egzotyczne wakacje. Mają być noclegi w luksusowych hotelach, wypoczynek na łonie natury i podziwianie dzikich zwierząt podczas safari. Szybko jednak wspaniały urlop przerodzi się w walkę o życie. Kiedy życie nagle wymyka się spod kontroli, zaczyna się prawdziwy thriller.
– W mojej powieści młodsza z kobiet, Joy, okazuje się bardziej dojrzała emocjonalnie i życiowo niż starsza, Zuzanna. To spotkanie obie je zmienia – mówiła autorka.
Hanna Cygler wraca literacko do RPA, o której pisała już w powieści historycznej „Po cudze pieniądze”. „Córki tęczy” to jednak opowieść współczesna – o kobiecej solidarności i potrzebie niesienia sobie pomocy.
– Chciałam pokazać, że ludzie, niezależnie od tego, gdzie żyją, są tacy sami i na bardzo podstawowym poziomie borykają się z takimi samymi problemami. – mówiła pisarka. I dodawała: – Pokutuje wciąż pewien stereotyp afrykańskiej kobiety, który chciałam obalić. Różni nas może kolor skóry. I nic ponadto.
Zakochałam się w tym zakątku Afryki
Oczywiście, każdy kraj i ludzie tam mieszkający mają też swoje własne sprawy do załatwienia: – Apartheid i wcześniejsza segregacja w RPA zainfekowały całe pokolenia, podobnie jak w Polsce całe pokolenia zarażone zostały tym, co nazywane jest homo sovieticus. Wiąże się z tym wiele przerażających historii, które sprawiają, że choć proces wychodzenia z traumy się rozpoczął, to będzie on jeszcze długo trwał – mówiła Hanna Cygler. – Kibicuję im, bo zakochałam się w tym zakątku Afryki i czasem nawet myślę, że powinnam się była tam urodzić, choć pewnie nie tu i teraz, ale za jakieś 20 lat, gdy już uda się temu państwu uporać z najważniejszymi sprawami – dodawała pisarka.
„Córki tęczy” mówią właśnie o sile radzenia sobie z problemami, o sile kobiet. – Ta siła jest też taka sama niezależnie od tego, gdzie mieszkamy. I większość z nas wcale się z nią nie rodzi. Siła daje o sobie znać, gdy pojawia się zagrożenie. Dla nas lub dla bliskich. Wtedy rodzą się emocje, które dodają nam odwagi – przekonywała autorka „Córek tęczy”.

Poczucie misyjności
Zaznaczała, że jej powieść jest też o tym, by umieć przyjąć pomoc. – Nie musimy walczyć ze światem same, pozwólmy sobie pomóc. Pomaganie czyni ludzi lepszymi, przyjmowanie pomocy sprawia, że łatwiej pokonać zło, a świat staje się inny, lepszy – mówiła Hanna Cygler.
Razem z „Córkami tęczy” ukazują się wznowienia dwóch innych książek autorki „Koloru bursztynu” i „Greckiej mozaiki”. Ale Hanna Cygler ma koncie ponad dwadzieścia powieści, w tym m.in. „„Czas zamknięty”, „Pokonanych”, „Złodziejki czasu”, „Tylko kochankę”, „Grę na cztery”, „Nowe niebo” czy „Złodziejki Świąt”. Pisarka obchodzi w tym roku 25-lecie twórczości.
– Piszę dla przyjemności. Myślę o czytelnikach, ale w dużym stopniu pisze dla siebie, bo moje książki są swego rodzaju dziennikami – mówiła autorka. Ale dodawał, że od zawsze towarzyszy jej poczucie pewnej misyjności, którą powinna mieć literatura obyczajowa. – Proza obyczajowa musi być o czymś, pokazywać autentyczne problemy, opowiadać o współczesności. To nie może być tylko literatura o uczuciach i emocjach. Wtedy były to zaledwie romans.

Hanna Cygler, spotkanie z autorką w Warszawie
Wydarzenie Sceny Relax i Wydawnictwa Luna
Prowadziła Katarzyna Montgomery
___________________________
„I wanted to show that people, no matter where they live, are the same and face the same problems at a very basic level,” Hanna Cygler, who is celebrating 25 years of writing this year, said at the Warsaw premiere of her novel „Córki tęczy” (Daughters of the Rainbow).