W niedzielę poznamy tegorocznego laureata Nagrody Literackiej Nike, ale wiadomo już, że Nagrodę Czytelników zdobyła Joanna Ostrowska za reportaż „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej”. Gratulujemy!

W finale nagrody jest siedem książek. W tym roku znajdziemy wśród nominowanych trzy powieści, tom poezji, esej, biografię i właśnie reportaż Joanny Ostrowskiej, nagrodzony przez czytelników. Laureata tej nagrodę poznajemy zwyczajowo jeszcze przed galą.
„Oni” to książka, opisująca losy homoseksualnych mężczyzn prześladowanych przez faszystowskich oprawców. Homoseksualnych mężczyzn aresztowano i więziono w Rawiczu, Międzychodzie, Wronkach, Strzelcach Opolskich, czy Tarnowie. Wywożono do KL Sachsenhausen, KL Buchenwald, KL Mauthausen, KL Gross-Rosen, kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz oraz na Majdanek. Ginęli w jednostkach penitencjarnych na terenie Rzeszy. Ich groby można odnaleźć na polskich cmentarzach. Opowieść o nich nie składa się wcale z pojedynczych śladów. Nawet jeśli ich biografie są niepełne, często urwane lub pozbawione finału, to tworzą rozbudowany wielogłos.
Książka ma jeszcze szanse na zdobycie Nagrody Literackiej Nike. Na krótkiej liście znajdziemy także:
Anna Cieplak, „Rozpływaj się” (Powieść. Wydawnictwo Literackie, Kraków)
Z notki wydawniczej: Pierwsza powieść o życiu eurosierot. Brakujący fragment narracji o współczesnej Polsce. W najnowszej powieści Anna Cieplak opowiada o ludziach, których mijamy każdego dnia. Choć metrykalnie dorośli, z powodu osierocenia, którego doświadczyli w okresie nastoletnim, wciąż zadają sobie trudne pytania. Czy jestem wystarczająco dobry? Czy nie zostanę porzucona? Czy powinnam starać się bardziej?
Artur Domosławski „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana” (Biografia. Wielka Litera, Warszawa)
Z notki wydawniczej: O miłości nieuleczalnej i o małostkowym, okrutnym odrzuceniu. O kimś, kto przez całe życie uciekał przed plagą nacjonalizmu, a ta ścigała go do końca. O kimś, kto nie przynależał, nie pasował do żadnej sitwy, koterii, szkoły ani klanu – tak bardzo, że budził podejrzenia o pychę. O krytyku niesprawiedliwego ładu, który mimo pesymizmu na krótką metę wierzył, że na dłuższą mamy szanse.
Jerzy Jarniewicz „Mondo cane” (Poezja. Biuro Literackie, Stronie Śląskie)
Z notki wydawniczej: Tom wyreżyserowany przez autora zgodnie z regułami gatunku kina mondo cane. Jarniewicz rejestruje prawdziwe śmierci znajomych, zerwania, odejścia – i bezlitośnie przygląda się własnym reakcjom na te „krańcówki”. Kpiarsko poczyna sobie z modelem poezji konfesyjnej, gdy obnaża zarówno perwersyjny wojeryzm mediów, jak i słabości własnego, coraz częściej schorowanego ciała.
Joanna Ostrowska „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej” (Reportaż historyczny. Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa)
Z Notki wydawniczej: Edward Pasewicz „Pulverkopf”I (Powieść. Wielka Litera, Warszawa)
Z naszej recenzji: Tam gdzie brakuje faktów, luki wypełnia wyobraźnia – czy szukamy spójnej wizji teraźniejszości, czy przeszłości, czy wiedzy o nas samych. I właśnie tak Edward Pasewicz tworzy przejmującą powieść o układaniu się z tożsamością. Co pamiętam, co?” – to pytanie jak refren wypełnia jedną z opowieści, będących zresztą historią w historii, szkatułką w większej szkatułce. To klucz otwierający nam bramę, za którą wije się gęsta i kręta drogę wiodąca przez fabułę „Pulverkopf”. Gęsta od wątków rozgrywających się w kilku warstwach czasowych, kręta w wyniku niedopowiedzeń, które dopiero muszą doczekać się wyjaśnienia.
Maciej Płaza „Golem” (Powieść. W.A.B., Warszawa)
Z naszej recenzji: Powołując do życia postać niemożliwą, zlepioną w jedno z co najmniej trzech archetypicznych czy magicznych figur, Maciej Płaza znajduje klucz do opowiedzenia nam o równie dojmująco niemożliwym świecie: tyleż zanurzonym w historycznej prawdzie, ile bezpowrotnie nieistniejącym. Już samym tytułem swojej powieści Płaza wpisuje się w tradycję tak bogatą literacko, jak obrosłą warstwami znaczeń, archetypiczną, a nawet popkulturową. To z jednej strony akt odwagi autora, z drugiej – konieczność. Skoro bowiem chciał nam opowiedzieć o świecie, który przeminął i jeśli istnieje w zbiorowej świadomości, to tylko jako zespół nie zawsze jasnych, a często przekłamanych, przeinaczonych, zagubionych znaczeniowo symboli, musiał poszukać nie tylko języka, nie tylko zagłębić się bez reszty w kulturowość, obyczajowość i duchowość sztetla, co po mistrzowsku robi, ale i znaleźć przewodnika, który byłby tego świata najlepszą emanacją. Który wprowadziłby tam nas – obcych.
Kacper Pobłocki „Chamstwo” (Esej. Czarne, Wołowiec)
Z notki wydawniczej: Antropolog Kacper Pobłocki w błyskotliwym i erudycyjnym Chamstwie rzuca nowe światło na zmitologizowaną opowieść o czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Nie boi się stawiać trudnych pytań dotyczących chłopskiego niewolnictwa, obrazowo ukazuje krwawą przemoc panów i odważnie kreśli historię polskiego patriarchatu, dowodząc, że w tym splocie klasowych podziałów, okrucieństwa i wyzysku zaklęta jest nasza „ojczyzna pańszczyzna”.
Nagrodę Nike ustanowiły Fundacja Agory oraz „Gazeta Wyborcza”. Po raz pierwszy przyznano ją w roku 1997.