artykuł felieton filmy

Bond w Dolinie Krzemowej | Zabójczy widok, reż. John Glen | #bond25

Nigdy wcześniej film o Bondzie nie był tak bardzo… biznesowy. Istotą działań złoczyńcy w „Zabójczym widoku” było bowiem stworzenie monopolu na coraz bardziej potrzebne światu dobro – mikroprocesory. Skakanie z Wieży Eiffla, wspinaczka po Golden Gate i jazda wozem strażackim po San Francisco to tylko mniej istotne, choć niezwykle atrakcyjne dodatki.

Szkoda, że ostatni Bond, w którym agenta 007 zagrał Roger Moore, nie należy do najlepszych z serii. Głównie z powodu zbyt rozbudowanej ekspozycji, jakby przeklejonej z innego scenariusza. A w zasadzie z powieści Iana Fleminga „Diamenty są wieczne” – to tam bowiem śledzimy sprawę przekrętów na wyścigach konnych (w filmie o tym tytule tego wątku oczywiście nie było). I tak przez kilkadziesiąt minut w „Zabójczym widoku” śledzimy niezbyt ekscytujące przygody Bonda, próbującego wraz z udającym jego szofera sir Godfreyem Tibbettem rozwikłać zagadkę niezwykłej szybkości konia wyścigowego, należącego do Maksa Zorina. Tibbet ginie, Bond nie, bo okazuje się świetnym jeźdźcem, który nie daje się zrzucić z napędzanego sterydami konia i dzięki temu płynnie, choć dość późno przechodzimy do wątku głównego.

Zorin (Christopher Walken) to bowiem właściciel wielkiej fabryki mikroprocesorów. I to nie byle jakich, bo odpornych na impuls elektromagnetyczny. Rzecz w tym, że taki sam chip, wykradziony Rosjanom, Bond znalazł wcześniej na Syberii przy ciele agenta 003. Jak to możliwe?

Śledztwo prowadzi Bonda na Wieżę Eiffla, gdzie jego informator ginie z rąk May Day (ikona tamtych czasów, niepowtarzalna i fascynująca, choć nie z aktorskiego punktu widzenia, Grace Jones). Pościg za prawdą zawiedzie agenta 007 do kopalni srebra pod San Francisco, a potem do ratusza miejskiego, gdzie nieomal zginie w pożarze, a potem nawet na szczyt pylonu mostu Golden Gate, tuż obok przelatującego sterowcem Zorina. I w końcu udaremni szalony pomysł przedsiębiorcy będącego zarazem efektem genetycznych eksperymentów i jednocześnie agentem KGB. Planu polegającego na zniszczeniu Doliny Krzemowej w wyniku sztucznie wywołanego trzęsienia ziemi. W ten sposób miał zniknąć konkurent Zorina.

Taki biznesowy, a wręcz makroekonomiczny wątek, pojawił się po raz pierwszy w bondowskiej serii. Wcześniej motywy złoczyńców były inne, związane z panowaniem nad światem w wyniku politycznego lub militarnego szantażu. Od czasu „Zabójczego widoku” scenarzyści sięgali już jednak po gospodarczy motyw częściej – czy to w „Jutro nie umiera nigdy”, gdzie mowa o monopolu na rynku medialnym, w „Świat to za mało”, gdzie gra idzie o monopol naftowy czy „Quantum of Solace”, gdzie efekty kryzysu klimatycznego stają się dla złoczyńców źródłem dochodów z monopolu na wodę.

„Zabójczy widok” to może jednak przede wszystkim ostatni odcinek bondowskiej serii z Rogerem Moorem. Aktor miał odejść znacznie wcześniej, mówiło się o tym już po „Moonrakerze”, czyli przed „Tylko dla twoich oczu”, gdzie nawet rozpisano dla nowego aktora scenę na cmentarzu, przy grobie Teresy Bond, by płynnie wprowadzić go w opowieść o losach agenta 007. Tym razem Moore pożegnał się z rolą definitywnie. Był w tamtym momencie najstarszym odtwórcą Bonda – miał 58 lat, o sześć więcej, niż Daniel Craig w „Nie czas umierać” i Sean Connery w „Nigdy nie mów nigdy”. Sam powiedział w wywiadzie z grudnia 2007: „Byłem tylko o około czterysta lat za stary na tę rolę”.

Kurier z Saint-Germain, czyli jak film na się do twórczości Iana Fleminga

„Zabójczy widok” – czternasty film z serii o agencie Jej Królewskiej Mości nie ma nic wspólnego z opowiadaniem Iana Fleminga pod tym tytułem, prędzej – o czym już wspominałem – z niektórymi wątkami powieści „Diamenty są wieczne”.

  • W powieści Bond spotyka Feliksa Leitera, byłego agenta CIA pracującego teraz dla agencji Pinkertona na etacie prywatnego detektywa, badającego nieuczciwe wyścigi konne. Leiter przekupuje dżokeja, dzięki czemu nie dopuszcza do spisku, który miał za zadanie sfałszowanie wyścigu. Dżokej zostaje pobity przez duet znany już z filmu z Seanem Connerym panów Winta i Kidda.
  • O czym jest zatem opowiadanie „Zabójczy widok”, czy też raczej w polskim tłumaczeniu „W perspektywie mordu”? Tu Bond prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa kuriera i kradzieży przewożonych przez niego ściśle tajnych dokumentów.
  • Kurier – zabity przez osobę poruszającą się na motocyklu – był w drodze z SHAPE, Naczelnego Dowództwa Sił Sprzymierzonych w Europie, znajdującego się wówczas w Wersalu, do swojej bazy, stacji F, w Saint-Germain we Francji.
  • Ponieważ Bond jest już w Paryżu, jego przełożony M wysyła go, by pomagał w dochodzeniu w każdy możliwy sposób.
  • Bond przebiera się za ekspedienta i podąża w ślad za nim na stację F. Zgodnie z oczekiwaniami zabójca próbuje zabić Bonda.
  • Bond jest jednak na to przygotowany i zabija skrytobójcę. Następnie odkrywa jego ukrytą bazę operacyjną.

Laureat Oscara i pszczoła na haczyku, czyli ciekawostki

  • To ostatni film, w którym wystąpiła Lois Maxwell grająca rolę Miss Moneypenny. Aktorka proponowała, by powierzyć jej rolę M, jednak producenci uznali, że widzowie nie zaakceptują poleceń wydawanych Bondowi przez kobietę. Zdanie zmienili w 1995 roku, powierzając rolę M Judi Dench.
  • Christopher Walken, odtwórca roli Zorina, był pierwszym zdobywcą Oscara (za „Łowcę jeleni” z 1978 roku), który wystąpił w filmie o Bondzie.
  • Pojawiające się na początku filmu zastrzeżenie: „Ani nazwisko Zorin, ani żadne inne nazwisko lub postać pokazane w tym filmie nie przedstawiają prawdziwej firmy lub rzeczywistej osoby” zostało dodane po tym, jak producenci odkryli prawdziwą firmę znaną jako Zoran Ladicorbic Ltd. z branży modowej.
  • „Zabójczy widok”, to pierwszy film, w którym widzimy Dolpha Lundgrena (ochroniarz Gogola) oraz pierwsza filmowa rola Alison Doody (Jenny Flex), znanej potem choćby z „Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty”. Doody podczas kręcenia filmu skończyła osiemnaście lat, co uczyniło ją najmłodszą dziewczyną Bonda w historii.
  • Zabójstwo przy pomocy motyla na haczyku w restauracji na Wieży Eiffla było niewykorzystanym pomysłem z „Moonrakera” (1979), gdzie zamiast motyla na haczyku miała znajdować się pszczoła.

Począwszy od tego filmu na końcu nie podaje się już tytułu kolejnej odsłony serii, ale my wiemy, że James Bond powróci na zupelnieinnaopowiesc.com w „W obliczu śmierci”.

Zabójczy widok (A View To a Kill), reż. John Glen
Scenariusz: Richard Maibaum, Michael G. Wilson
Wielka Brytania, USA 1985

%d bloggers like this: