artykuł

,,Niebo gwiaździste nade mną, a prawo moralne we mnie” | 300 lat temu urodził się Immanuel Kant

Jego „Krytyka czystego rozumu” trafiła na Indeks Ksiąg Zakazanych, ale prowincjonalny uniwersytet w Królewcu zyskał dzięki niemu światową renomę, a filozofia na ponad stulecie wtłoczona została w wyznaczone przez niego ramy poznania. 300 lat temu przyszedł na świat Immanuel Kant – w rocznicę urodzin filozofa pisze Jakub Hinc.

Immanuel Kant, fot. Wikimedia Commons / domena publiczna

– Pierwsza moja myśl, która przychodzi mi do głowy, gdy wspominam Immanuela Kanta, wiąże się z powieścią „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa: Woland mówi na początku powieści o tym, że rozmawiał ze staruszkiem Immanuelem, co wprawiło w osłupienie spotkanych przez niego Berlioza z Massolitu oraz poetę Iwana Bezdomnego – mówi nam Wojciech Dutka, pisarz, autor m.in. powieści „Czerń i purpura” oraz „Amerykanka”, publicysta, nauczyciel filozofii. I dodaje: – Kant na początku mojej przygody z filozofią jawił mi się jako ktoś niezmiernie uporządkowany, co wiązało się z jego sposobem życia. Jego koncepcja rzeczy w sobie – der Ding an sich, ekwiwalentu zjawisk nam się jawiących, a które w istocie swojej pozostają niepoznane, takich jak dusza, wieczność, czy Bóg – wydawała mi się trudna, oderwana od rzeczywistości. Jednak z czasem przekonałem się, że Kant był wielkim myślicielem. Teraz po wielu latach, gdy sam jestem nauczycielem filozofii uważam, że najwybitniejszym osiągnięciem Kanta, które może w naszych czasach wciąż być uznane za coś ważnego, wybitnego jest jego etyka – przekonuje Dutka.

Filozof z Uniwersytetu Albrechta w Królewcu

Dzięki swemu krytycznemu podejściu do myślenia (Sapere aude – miej odwagę posługiwać się własnym zrozumieniem!) Kant jest prawdopodobnie najważniejszym niemieckim myślicielem epoki oświecenia. Opublikowana w 1781 roku „Krytyka czystego rozumu”, uznawana jest za dzieło, które spowodowało „przewrót kopernikański” w filozofii. Wyjaśnienie rewolucyjnego charakteru tej zmiany myślenia o świecie znajdziemy w przedmowie do drugiego wydania tego dzieła, gdzie autor sam przywołuje Mikołaja Kopernika i wagę jego naukowego odkrycia Kant był zatem w filozofii, podobnie jak Kopernik w astronomii, pierwszym w dziejach myślicielem, który odwrócił tradycyjny stosunek podmiotu i przedmiotu, dowodząc aktywnego charakteru umysłu ludzkiego w poznaniu rzeczywistości. Zmiana ta opierała się na rewolucyjnej tezie mówiącej, że to przedmiot jest kształtowany przez ludzką myśl, a nie odwrotnie, jak zakładała cała dotychczasowa tradycja filozoficzna twierdząca, że to myśl dostosowuje się do poznawanych przedmiotów.  

Filozof z Królewca przez całe życie związany był z miastem, w którym przyszedł na świat dokładnie trzysta lat temu, 22 kwietnia 1724 roku. W księdze chrztów widnieje jako Emanuel, gdyż jego urodziny przypadały na dzień św. Emmanuela widniejący w kalendarzu pruskim. Dom w którym się urodził znajdował się przy Prinzessinenstraße na Woli Zamkowej. W dzieciństwie otrzymał surowe luterańskie wykształcenie w domu rodzinnym. Później kontynuował edukację w Collegium Fridercianum – zwanego także Friedrichskollegium, a w wieku lat szesnastu rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie Albrechta w Królewcu, a potem wielokrotnie aplikował o etat na tej uczelni.

„Poniżanie głównych doktryn Pisma”

Zanim dostał wymarzoną posadę na uniwersytecie, był prywatnym wykładowcą logiki, metafizyki, filozofii moralności, teologii naturalnej, matematyki, fizyki, mechaniki, prawa naturalnego, a nawet geografii, antropologii i pedagogiki. Nic jednak w tym dziwnego – w oświeceniu poszczególne dziedziny wiedzy nie były jeszcze tak wyemancypowane, jak współcześnie. Po drodze napisał Kant dysertację doktorską i szereg publikacji, które uczyniły go uznanym autorytetem. W końcu mógł też podjąć pracę akademicką, ale nim dostał własną katedrę przeszedł przez wszystkie szczeble kariery uniwersyteckiej. W końcu, w 1770 roku, będąc już czterdziestopięcioletnim mężczyzną, objął katedrę logiki oraz metafizyki na Uniwersytecie Albrechta. Był już wówczas uznanym wykładowcą i wpływowym filozofem. Praca na uczelni musiała być dla niego zajęciem satysfakcjonującym, bo porzucił ją dopiero na trzy lata przed śmiercią. To właśnie dzięki niemu prowincjonalny uniwersytet w Królewcu zyskał światową renomę.

To w Królewcu powstała „Krytyka czystego rozumu”, przełomowe dzieło Kanta, którego recepcja po dziś dzień jest przedmiotem omówień i odniesień. Dzieło, które trafiło na Indeks Ksiąg Zakazanych przez Kościół Rzymskokatolicki dekretem z 1827 roku. Zanim do tego doszło, filozof kilkukrotnie popadał w konflikt z cenzorami jego prac. Już w trzy lata po dekrecie o cenzurze z 19 grudnia 1788 r. wydanym przez pruskiego ministra kultury Johanna Christopha von Wöllnera, Kant po raz pierwszy popadł w kłopoty z kaiserowskimi urzędnikami za sprawą swojego dzieła „O niepowodzeniu wszelkich prób filozoficznych w teodycei”. Z kolei w 1794 r. zarzucono mu „poniżanie niektórych głównych i podstawowych doktryn Pisma Świętego i chrześcijaństwa”. A choć nie poważono się zdjąć go z katedry, to polecono mu jednak powstrzymywać się od krytyki pism religijnych.

Krytyka czystego rozumu i Indeks Ksiąg Zakazanych

„Krytyka czystego rozumu” (Kritik der reinen Vernunft – z 1781 roku, dzieło następnie zmienione i poprawione, i jako wydanie drugie ponownie wydane w 1787 r.) jest pierwszą z trzech prac, obok „Krytyki praktycznego rozumu” (Kritik der praktischen Vernunft, 1788) i „Krytyki władzy sądzenia” (Kritik der Urteilskraft, 1791), które prezentują krytyczną filozofię Kanta, poddając analizie filozoficzne podstawy ludzkiego poznania i stanowią podwaliny klasycznej oświeceniowej filozofii niemieckiej. Krytyka czystego rozumu przynosi m.in. podważenie teologicznych dowodów Tomasza z Akwinu o istnieniu Boga, przesuwając idee Boga, wolności i nieśmiertelności ze świata zjawisk do dziedziny „rzeczy samych w sobie” (noumenów) — z zasady niepoznawalnych i istniejących poza świadomością. W zakresie etyki wprowadził pojęcie apriorycznego imperatywu kategorycznego, nakazującego przestrzeganie surowego rygoru moralnego, jednocześnie wskazując na człowieka jako twórcę norm moralnych (,,Niebo gwiaździste nade mną, a prawo moralne we mnie” – ten cytat podsumowuje kwestie dominujące w myśleniu Kanta: piękno porządku natury dającej się empirycznie wyjaśnić oraz poszanowanie prawa moralnego, w którym ukazana jest wolność czystej woli).

Ale też właśnie takiemu ujęciu praw rządzących światem „Krytyka czystego rozumu” zawdzięcza zapewne umieszczenie na Indeksie Ksiąg Zakazanych w 1827 r. Przywołany już Wojciech Dutka powiedział o twórczości filozofa: „Jego koncepcja rzeczy w sobie – der Ding an sich, ekwiwalentu zjawisk nam się jawiących, a które w istocie swojej pozostają niepoznane, takich jak dusza, wieczność, czy Bóg –  wydawała mi się trudna, oderwana od rzeczywistości. Jednak z czasem przekonałem się, że Kant był wielkim myślicielem. Teraz po wielu latach, gdy sam jestem nauczycielem filozofii uważam, że najwybitniejszym osiągnięciem Kanta, które może w naszych czasach wciąż być uznane za coś ważnego, wybitnego jest jego etyka. Zbudował ją oddzielając od wiary i religii, przez co stała się ona niezwykle ciekawą propozycją dla wszystkich ludzi”.

Legenda i anegdota

Kant jest często przedstawiany jako genialny filozof, sztywny, skostniały, rygorystyczny człowiek, profesor przywiązany do codziennych zajęć i całkowicie skupiony na swojej pracy oraz człowiek aż do bólu punktualny. Jednak taki obraz zdaje się być mocno przesadzony, bo wprawdzie niewątpliwie był wielkim oświeceniowym myślicielem i filozofem, który wzruszył podstawy nauki, ale z zachowanych przekazów wiadomo, że  w czasach studenckich był dobrym karciarzem i grywał w bilard, aby dorobić na studia. Lubił chodzić na przyjęcia, gdzie uchodził za człowieka szarmanckiego i modnie ubranego. Imponował tam doskonałą erudycją i niewyczerpanym zasobem zabawnych anegdot, które opowiadał, samemu nigdy się z nich nie śmiejąc. A Johann Georg Hamann – jego przyjaciel, niemiecki pisarz i filozof, obawiał się nawet, że Kant nie będzie miał wystarczająco dużo czasu na pracę, ponieważ porwie go wir społecznych rozrywek.

Ale był też filozof człowiekiem ścisłych reguł, które sobie sam narzucił. Legendarna jest też jego punktualność, według której inni królewieccy obywatele podobno nawet ustawiali zegarki. Kant ustalił regularny rozkład dnia jednak dopiero po czterdziestce, tłumacząc to względami zdrowotnymi. O godzinie 4:45 kazał służącej obudzić się słowami „Już czas!”, a spać się kładł punktualnie o 22:00. Codziennie też o tej samej porze chodził na spacer, a wizyty u swojego przyjaciela, angielskiego biznesmena i bankiera, Josepha Greena, kończył zawsze o dziewiętnastej.

Imperatyw i moralność

Podstawowe zagadnienie etyki kantowskiej można sprowadzić do pytania: „Co powinienem zrobić?”. Na pytanie zasygnalizowane dopiero w końcowych rozdziałach „Krytyki czystego rozumu”, Kant podjął się odpowiedzi w 1785 roku w „Podstawach metafizyki moralności”. Tutaj imperatyw kategoryczny rozwija się jako podstawowa zasada etyki, a idea wolności, której w pierwszej Krytyce nie dało się mu się udowodnić rozumowi teoretycznemu, obecnie uzasadnia się jako podstawowy i konieczny postulat rozumu praktycznego.

Wojciech Dutka tak o tym mówi: – Z pierwszego imperatywu kategorycznego: pożądaj takiego prawa, o którym mógłbyś powiedzieć, żeby stało się prawem powszechnym, nie da się jeszcze wyprowadzić całościowego systemu etycznego. Ale z drugiego imperatywu, który wypływa logicznie z pierwszego już można: traktuj drugiego człowieka jako cel sam w sobie, a nie środek do celu. Tak skonstruowana etyka ma przewagę nad wszelkimi etykami szczegółowymi, gdyż wciąż jest na poziomie ogólności, poziomie refleksji pierwszej, ale też ma przewagę nad etykami opartymi na religii (które też mogą być dla wielu ludzi cenne – nie zaprzeczam temu). Jednak w drugim imperatywie istnieje Człowiek jako cel sam w sobie, nie traktowany przez polityków instrumentalnie, nie wyzyskiwany, nie oszukiwany, nie manipulowany, ale Człowiek jako centrum wartość sama w sobie. Neokantyści w formule Radbrucha odnieśli wielki sukces, sytuując w prawie międzynarodowym zasadę, że prawo, które depcze godność człowieka nie jest prawem i nie można go wykonać. W tym tkwi wielki wkład filozofa z Królewca w demokratyczny świat – mówi Dutka.

Kant niemal całe życie spędził w ówczesnym, dość kosmopolitycznym Królewcu, w zasadzie nigdy nie ruszył dalej poza swoje rodzinne miasto, nie wyjechał do Berlina, ani nawet do nieodległego Gdańska. Zmarł w 1804 roku w wieku prawie 80 lat. Jego ostatnie słowa brzmiały rzekomo: „To dobrze”. Pochowany został w katedrze królewieckiej, w której zachowało się jego mauzoleum.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading