Autorowi książki te przyniosły rozgłos, ich bohatera czyniąc najbardziej rozpoznawalną postacią z dziecięcych bajek, zapewniły też krociowe zyski wytwórni Disneya, ale jednocześnie skłóciły ojca z synem – w 140. rocznicę urodzin Alana Alexandra Milne’a o „Kubusiu Puchatku” i „Chatce Puchatka” pisze Jakub Hinc.
„Przedstawiam wam Misia Puchatka, który właśnie w tej chwili schodzi po schodach. Tak-tuk, tuk-tuk, zsuwa się Puchatek na grzbiecie, do góry nogami, w tyle za Krzysiem, który go ciągnie za przednią łapkę” – tak brzmi pierwsze zdanie opowieści o fantastycznych przygodach pluszowego misia i małego chłopca, które intrygowały, inspirowały i zachęcały do lektury kolejne pokolenia dzieci. Przygody Kubusia Puchatka znają chyba wszyscy, ale nie każdy wie, kim był autor opowieści ze Stumilowego Lasu.
„Kubuś Puchatek” (pierwsze wydanie 1926) i „Chatka Puchatka” (1928) to doskonała lektura dla najmłodszych (choć przecież nie tylko), ucząca szacunku dla różnorodności, wychwalająca współpracę, przyjaźń i umiejętności budowania wspólnoty. Bo przecież czym innym jest ta przedziwna menażeria, którą tworzą tak różne organizmy jak przytulanki, leśne zwierzęta i chłopiec, jak nie wspólnotą zbudowaną ponad podziałami, a może nawet wbrew podziałom. Czym innym są książki Milne’a jeśli nie wielką lekcją tolerancji, w tym najlepszym i najbardziej szlachetnym znaczeniu, o którym tak często zdarza nam się zapominać. Ale kim był autor tych książek?

Uczeń H.G. Wellsa
A. A. Milne urodził się 18 stycznia 1882 w Kilburn, w Londynie. Jego ojciec prowadził tam małą prywatną szkołę, do której uczęszczał syn, a w której w latach 1889-90 jednym z nauczycieli był H. G. Wells – autor m.in. „Wehikułu czasu”. A chociaż światy przedstawione przez Wellsa i Milne’a wydają się nie być ze sobą spokrewnione, to właśnie ta znajomość stała się później dla Alana Alexandra inspiracją dla podjęcia własnej działalności pisarskiej.
A o pisaniu myślał od zawsze. Już podczas nauki w Westminster School i Trinity College w Cambridge doskonalił pióro i podejmował pierwsze pisarskie próby – w tym okresie pisywał m.in. dla magazynu studenckiego „Grant”. Teksty współtworzył ze swoim bratem Kennethem, a podpisywali je inicjałami AKM. Prace Milne’a zwróciły w końcu uwagę czołowego brytyjskiego magazynu humorystycznego „Punch”, którego autor później został współpracownikiem, a nawet asystentem redaktora.
Miś Edward z Alfa Farnell

I to właśnie w wydanym przez to wydawnictwo wierszu „Tedy Bear” po raz pierwszy pojawił się Puchatek, choć jeszcze nie jest tak nazwany. Winnie-the-Pooh już pod swoim imieniem zaistniał w londyńskim „Evening News” w Wigilię 1925 roku, w opowiadaniu zatytułowanym „The Wrong Sort of Bees”. Podobnie jak i wiele innych postaci stworzonych przez Milne’a, Kubuś Puchatek wzorowany był na jednej z zabawek Christophera Robina Milne’a, syna pisarza. Był to pluszak firmy Alfa Farnell, którą Milne junior dostał od ojca na pierwsze urodziny i nazywał… Edwardem.
Książkowe imię Winnie, jakie autor nadał postaci wzorowanej na przytulance syna, pochodziło od niedźwiedzicy Winnipeg, będącej w czasie pierwszej wojny światowej żywą maskotką kanadyjskiego wojska z Korpusu Weterynaryjnego Kanady. Czteroletni Christopher zobaczył ją w londyńskim ogrodzie zoologicznym, gdy po raz pierwszy w 1924 r. poszedł tam ze swoim ojcem. Chłopiec polubił ja od pierwszego wejrzenia i odtąd żadna wizyta w zoo nie mogła obejść się bez odwiedzin na wybiegu Winnie.
Misia Fredzia czy miś Kubuś?

Problem w tym, że Winnipeg była niedźwiedzicą. Winnie to zatem zdrobnienie od imienia żeńskiego. Pierwsza tłumaczka książki na język polski, Irena Tuwim, uznała jednak, że nie da się przełożyć imienia misia tak, by jego geneza była jasna dla czytelnika. To dlatego nadała mu imię Kubuś. Polski przekład nie jest tu wyjątkiem – po duńsku bohater Milne’a zwie się „Peter Plys”, a po norwesku „Ole Brumm”.
Ta chęć ponownego zmierzenia się z imieniem misia, który jako pluszak zwał się Edwardem, ale w książce otrzymał imię od niedźwiedzicy, stała się jedną z przyczyn powstania nowego przekładu Moniki Adamczyk-Garbowskiej – w założeniu autorki znacznie bardziej wiernego oryginałowi – czyli opublikowanej po raz pierwszy w 1986 „Fredzi Phi-Phi” i „Zakątka Fredzi Phi-Phi” . Zmiany w nowym tłumaczeniu dotyczyły też zresztą kilku innych imion: zamiast Krzysia (w oryginale Christopher Robin) mamy Krzysztofa Robina, w miejsce Kłapouchego (Eeyore) tłumaczka proponuje imię Iijaa, Kangurzycy – oryginalną Kangę, a zamiast Maleństwa (Roo) – Gurka.
Gdy zajrzeć do oryginału, okaże się, że sam Milne ani razu nie nazywa „Kubusia” (czy „Fredzi”) po prostu „Winnie”, stosuje za to połączenie „Winnie the Pooh”, a najczęściej nazywa misia po prostu „Pooh”. Zawsze też używa wobec niego męskich zaimków osobowych.
Stumilowy las Ashdown
Na szczęście Stumilowy Las – las Puchatka, mistyczne miejsce, w którym ożywione pluszowe przytulanki, wraz z naturalnymi mieszkańcami lasu i Krzysiem przeżywają swoje przygody, nie budzi już takich kontrowersji. Krajobrazy książkowego lasu wywodzą się z lasu Ashdown w East Sussex w południowo-wschodniej Anglii. Milne mieszkał na północnym skraju lasu w Cotchford Farm i nie raz mały Christpher spacerował tam z ojcem lub nianią.
Ernest H. Shepard, którego plastyczna wizja Puchatka i jego przyjaciół oraz książkowego Krzysia spędzającego czas z maskotkami i ich przyjaciółmi, albo też przeżywającego z nimi wspólne przygody, wzbogaciła, ale też ukształtowała postrzeganie tych opowieści, czerpał inspirację właśnie z krajobrazów Ashdown Forest. Dorosły Christopher Robin skomentował to wprost: „Las Puchatka i Las Ashdown są identyczne”.
Zaginione Maleństwo

Inni bohaterowie z książek o przygodach pluszowego Misia o bardzo małym rozumku i miejsca, w których przeżywają swoje przygody, też mają swoje pierwowzory w rzeczywistości. Znane z „Kubusia Puchatka” maskotki: Prosiaczek, Kłapouchy, Mama Kangurzyca i Maleństwo, czy wprowadzony w „Chatce Puchatka” Tygrysek, to pluszaki Christophera Robina, a Sowa Przemądrzała, Królik oraz krewni-i-znajomi-Królika, to mieszkańcy lasu, których wszak spotkać można w każdym większym zagajniku. Tak samo mostek, z którego Kubuś z prosiaczkiem puszczali szyszki, czy sześć sosen, albo ponury zakątek, mają swoje konkretne, leśne, pierwowzory, a dziś są popularnymi miejscami turystycznymi, które można oglądać w Ashdown Forest.
Oryginalne pluszaki należące do syna Milne’a, na których oparł się on kreując bohaterów książek o Kubusiu Puchatku, dziś są eksponowane w głównym oddziale nowojorskiej Biblioteki Publicznej, nie ma wśród nich jednak Maleństwa, które zaginęło, gdy Christopher Robin miał 9 lat.
Koniec z Puchatkiem
Popularność „Kubusia Puchatka” i „Chatki Puchatka” miała jednak prócz blasku też cienie. Syn pisarza, sportretowany w książkach i narysowany przez Ernesta H. Sheparda, a potem uczestniczący w kolejnych odczytach i prezentacjach, był w latach szkolnych prześladowany przez kolegów, co stało się dla niego traumatycznym przeżyciem i spowodowało też zerwanie więzi rodzinnych.
Sam A. A. Milne podjął decyzję o zakończeniu pisania książek dla dzieci, a zwłaszcza pisania o Kubusiu Puchatku, gdyż poczuł „zdumienie i obrzydzenie” z powodu popularności, z jaką miał do czynienia jego syn. „Czuję, że prawdziwy Christopher Robin ma już więcej rozgłosu niż dla niego chciałbym. Nie chcę, aby C. R. Milne kiedykolwiek zażyczył sobie, by nazywać się Charles Robert” – stwierdził pisarz. A sam Christopher wspominając ten okres napisał: „Wydawało mi się, że mój ojciec dotarł tam, gdzie dotarł, wspinając się na moje niemowlęce ramiona, że odebrał mi moje dobre imię i zostawił mnie z pustą sławą bycia jego synem”.
Miś poeta
Czym jednak jest dla nas, dla czytelników, „Kubuś Puchatek”? To przede wszystkim bardzo pozytywna opowieść o przyjaźni. Zwłaszcza tej, jaka łączy Prosiaczka i Puchatka, ale też i tej między Puchatkiem a Krzysiem. Przygody misia i jego przyjaciół w książkach Milne’a zawierają się w prostych i krótkich opowiadaniach, nieco dydaktycznych i często zawierających morał. Zawsze jednak hołubiących przyjaźń nad przywary i wyśmiewających wady i niskie pobudki.

Puchatek jest naiwny i prostoduszny, trochę ospały i nieco leniwy, ale bywa też bystry, przyjazny, rozważny i niezłomny, nawet jeśli i on, i jego przyjaciele zgadzają się, że jest niedźwiadkiem o bardzo małym rozumku. Mimo to jego osąd jest sprawiedliwy i uczciwy, a sam miś kieruje się zdrowym rozsądkiem, a nawet sprytem, co dostrzegamy wówczas, gdy nieoczekiwanie znajduje rozwiązanie. Bywa też, że chociaż rozwiązania fabularne Milne ocierają się o groteskę, jak wówczas, gdy Puchatek odkrywa „Biegun Północny”, albo gdy przyjaciele wyławiają z rzeki Maleństwo, albo wtedy, gdy ratują Kłapouchego z rzeki przed niechybnym zatonięciem, to jednak zawsze mieszczą się w granicach tego co możliwe, a na pewno pożądane.
Puchatek, ma też kilka cech wziętych wprost z A. A. Milne’a. Jest utalentowanym poetą, a narracja powieści jest czasem przerywana jego mruczankami, które przyjmują formę rymowanek. Miś ze skromnością podchodzi do swojej bystrości, ale nie można odmówić mu tego, że jest kreatywny, co skrzętnie wykorzystuje, gdy sytuacja tego wymaga, jak wówczas, gdy podczas wichury powalone drzewo niszczy dom Sowy Przemądrzałej więżąc Puchatka, Prosiaczka i Sowę. Gdy inne rozwiązania zawodzą, to Puchatek wpada na pomysł by Prosiaczek (jedyny na tyle mały, by to zrobić), wydostał się przez skrzynkę na listy i uratował ich wszystkich, obiecując, że o Prosiaczku zostanie napisana „pełna szacunku piosenka Puchatka”.
Conieco z morałem

Oczywiście Puchatek bardzo lubi jedzenie, zwłaszcza miód, co niejeden raz bywa przyczyną konsternacji, z której udaje mu się wyjść obronną ręką tylko dzięki wrodzonemu sprytowi. Tak jest wówczas, gdy idący na urodziny Kłapouchego miś wyjada po drodze cały miód, więc zamiast tego prezentu daje Kłapouchemu sam „przydatny garnek do wkładania rzeczy”. Podobnie jest z jego nieodpartym pragnieniem skonsumowania małego Conieco, co często wręcz mogłoby uchodzić za brak kindersztuby. Oczywiście urok Puchatka zawsze czyni to jego domaganie się poczęstunku znośnym – jego przyjaciele, znając tę przypadłość misia, są zawsze przygotowani na jego wizytę, a ponieważ zegar w domu Puchatka „zatrzymał się na pięć minut do jedenastej kilka tygodni temu”, każda chwila może być dla Puchatka dobrym czasem na przekąskę. Ten zmysł powonienia na miodek będzie tez zresztą przydatny, gdy to dzięki niemu Puchatek i Prosiaczek zostaną uratowani, gdy zabłądzą w lesie po tym jak wraz z Królikiem chcieli dać nauczkę Tygryskowi.
Ten rozdziała z „Chatki Puchatka”, w której opisane przygody stają się bardziej dramatyczne, a intryga bardziej złożona, zdaje się nieść ze sobą morał, że „przyjaciół poznajemy w biedzie”, a chcąc dać komuś nauczkę, sami możemy dostać po nosie. I właśnie druga z książek Milne’a poświęcona Misiowi o bardzo małym rozumku – wspomniana „Chatka Puchatka” – niesie narrację bardziej dojrzałą, skierowaną dla starszego już adresata, niż ten, dla którego kierowany był „Kubuś Puchatek”. Co wyjaśnia też choćby rozdział, w którym dowiadujemy się tym, że przed południem Krzyś nie mógł bawić się z Puchatkiem, bo… poszedł do szkoły, a raczej, jak stwierdza Kłapouchy: „Uczy się. Kształci się. Wyczerpuje – zdaje się, że to jest słowo, którego użył – wyczerpuje czy czerpie wiedzę”.
Nadzieja na nieśmiertelność
Milne’owi (a w ślad za nim i tłumaczom jego książek) musimy być też wdzięczni za słowotwórczość, za to, że tworząc rzeczywistość Stumilowego Lasu wprowadził do języka zwroty takie jak: Krewni-i-znajomi-Królika – na określenie bliżej niezidentyfikowanej grupy tych wszystkich, którzy mogą znaleźć się w kręgu znajomości, małe Conieco – będące synonimem niewielkiego dania serwowanego między głównymi posiłkami, albo po prostu czegoś do przegryzienia, czy określenia „Miś o bardzo małym rozumku” – jako figury retorycznej opisującej osobę prostoduszną i ufną w dziecięcy sposób.
A. A. Milne kiedyś powiedział: „Przypuszczam, że każdy z nas w tajemnicy ma nadzieję na nieśmiertelność; mam na myśli pozostawienie po sobie imienia, które będzie żyć wiecznie na tym świecie”. Dzięki Kubusiowi Puchatkowi Milne znalazł się w gronie najbardziej poczytnych autorów, można więc pokusić się o stwierdzenie, że tę nieśmiertelność osiągnął. I tak długo jak będzie trwała pamięć o Kubusiu Puchatku, misiu o bardzo małym rozumku, tak długo będzie mógł cieszyć się zasłużoną chwałą.
Cytaty za:
A. A. Milne, Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
Przekład: Irena Tuwim
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2021
ISBN: 9788310133816
Przeczytaj także:
_______
These books brought the author fame, making their hero the most recognizable character from children’s fairy tales, they also ensured huge profits for the Disney label, but at the same time they quarreled father and son – on the 140th birthday anniversary of Alan Alexander Milne about „Winnie-the-Pooh” and „The House at Pooh Corner” writes Jakub Hinc.