wywiad

Sylwia Winnik: Zawsze chciałam pisać książki o ważnych sprawach i pisać emocjami | 10 pytań na nasze 10-lecie

Zupełnie Inna Opowieść ma już ponad 10 lat. Czy dekada to dużo, czy mało? Pytamy o to ludzi literatury. Pytamy ich też, jak im upłynęła ostatnie dziesięć lat, co stworzyli, czym się zachwycili, co planują. Dziś Sylwia Winnik.

Sylwia Winnik, fot. Karolina Szukała

– Zawsze chciałam pisać książki o ważnych sprawach i pisać emocjami. Zdecydowałam się na historię II wojny światowej i pomogłam wybrzmieć wielu ważnym historiom, oddałam głos wspaniałym osobom, które przeniosły słowami do naszych realiów ponadczasowe wartości. A później swobodnie przeszłam do pisania też innych gatunków, nie tylko reportażu – mówi Sylwia Winnik, pisarka, reportażystka. Zadebiutowała w 2018 roku reportażem pisanym na podstawie rozmów ze świadkami historii „Dziewczęta z Auschwitz”. Jest też autorką książek reportażowych „Tylko przeżyć”, „Dzieci z Pawiaka”, „Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945”, „Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka”, „Człowiek z bursztynu” oraz książek dla dzieci „Tymek, czarny kot i zagadki pałacu Marianny” i „Tymek, czarny kot i śpiące lwy hrabiego”, a także powieści „Kurierka z Tatr” i „Dobra Pani” (premiera 15 maja). Jest pomysłodawczynią i współorganizatorką festiwalu literackiego „Czas na Książki” w swoich rodzinnych Ząbkowicach Śląskich. Pierwszą recenzję jej książki opublikowaliśmy 13 lutego 2018 roku, a 3 kwietnia 2018 zamieściliśmy wywiad z pisarką.

Zupełnie Inna Opowieść: 10 lat – dużo? Mało?

Sylwia Winnik: Czasami ciężko uwierzyć, że to już tyle lat… Dni mijają nam w radościach i troskach, codziennych sprawach i nim się obejrzymy już mija rok, kolejna zima, kolejne lato… i nagle mija dekada. Jest to smutne, bo nie możemy czasu cofnąć i przeżyć życia jeszcze raz, ale i piękne, bo mamy bagaż doświadczeń i wokół siebie ludzi, których kochamy. Dlatego cieszę się każdym dniem i staram się żyć tu i teraz, nie rozważając przeszłości i nie skupiając się na tym co będzie. Kocham, pracuję i żywię nadzieję, że czeka to co dobre. Nie wiem więc, czy 10 lat to dużo, jestem jednak przekonana, że taki kawał czasu zmienia nas jako ludzi i przynosi nowe doświadczenia, które warto przeżyć.

Debiutowałaś w 2018 roku, a więc sześć lat temu. Z czym kojarzy ci się ten czas? Dostrzegasz jakieś istotne kamienie milowe w swojej twórczości?

– To był zawodowo piękny czas, pełen wyzwań, pokonywania własnych granic i lęków, ale też czas, w którym osiągnęłam wiele. Nic jednak nie wydarzyłoby się, gdyby nie bliscy ludzie wokół mnie, moja rodzina. I przed wszystkim mój mąż, który jest zawsze obok i wspiera mnie we wszystkich decyzjach. To czas poszukiwań historii, wielu prób życiowych, przemyśleń, dobrych i złych momentów, wniosków, upadków i najważniejsze – powstawania za każdym razem. Bo zawsze łatwiej jest wstać, gdy obok jest ktoś ważny. Patrząc na moje pisarskie życie, mam wrażenie, że nie byłabym dziś w tym miejscu, gdyby nie ludzie, których kocham.

Cieszę się każdym dniem i staram się żyć tu i teraz, nie rozważając przeszłości i nie skupiając się na tym co będzie. Kocham, pracuję i żywię nadzieję, że czeka to co dobre. Nie wiem więc, czy 10 lat to dużo, jestem jednak przekonana, że taki kawał czasu zmienia nas jako ludzi i przynosi nowe doświadczenia, które warto przeżyć.

Czy gdybyś jednak mogła (i chciała) cofnąć czas, zmieniłabyś coś w swoim pisarskich decyzjach (inne gatunki, tematy)?

– Myślę, że nie… Zawsze chciałam pisać książki o ważnych sprawach i pisać emocjami. Zdecydowałam się na historię II wojny światowej i pomogłam wybrzmieć wielu ważnym historiom, oddałam głos wspaniałym osobom, które przeniosły słowami do naszych realiów ponadczasowe wartości. Przeanalizowałam ich portrety psychologiczne, zrobiłam co tylko mogłam, by oddać w tekście prawdę, nawet jeśli była trudna. A później swobodnie przeszłam do pisania też innych gatunków, nie tylko reportażu. To wszystko było dobre i właściwe, takie mam przemyślenia po tym czasie.

Jak zaczęłaś pisać? I dlaczego?

– Pisałam już jako dziecko, ale tak na poważnie zaczęło się wszystko w liceum. Słuchałam opowieści moich dziadków… o wywózce do Auschwitz i ucieczce z transportu, a wywózce na Syberię i ucieczce pradziadka… Wtedy zadałam sobie pytanie: co się stało z rodzinami, którym nie udało się uciec? Tak powstała pierwsza książka „Dziewczęta z Auschwitz”. Chciałam stworzyć coś ważnego, z innej perspektywy niż dotąd nam znana. I tak staram się tworzyć każdą książkę – jeśli wracam do tematów nam znanych, szukam w nich unikalnego przekazu i informacji.

Przeczytaj także:

Dokończ: Gdybym jednak nie została pisarką, to byłabym…

– …nauczycielką języka polskiego albo archeologiem.

Uważasz swoje pisarskie marzenie za spełnione, przynajmniej w jakimś stopniu? Jeśli tak, to dlaczego. Jeśli nie, to co jest tym marzeniem?

– W jakimś stopniu tak, ponieważ marzyłam, by pisać i dziś mam na swoim koncie ponad dziesięć książek. Jednak posiadam jeszcze wiele pragnień związanych z moim zawodem, które mam nadzieję sukcesywnie realizować. Jest to realne, gdy się solidnie i ciężko pracuje – to staram się robić.

Czego oczekujesz od literatury? Swojej literatury i literatury w ogóle.

– Zawsze solidnej pracy i rzetelności. Uważam, że każda książka, nawet jeśli jest dla dzieci i ma tło fantastyczne, powinna zostać dobrze researchowana. To świadczy o dobrym warsztacie autora i szacunku do czytelnika. Z całą pewnością powinno to dotyczyć książek historycznych, nawet beletryzowanych. Oczekuję też emocji, wartościowych przekazów bez oceniania, pozostawiając pewien dystans na przemyślenia czytelników. Nie lubię generalizowania, zatem zawsze oczekuję, że dobra książka nie zawiera stereotypów i rzetelnie ukazuje prawdę, jakakolwiek by ona nie była. Tego samego wymagam od siebie.

Marzyłam, by pisać i dziś mam na swoim koncie ponad dziesięć książek. Jednak posiadam jeszcze wiele pragnień związanych z moim zawodem, które mam nadzieję sukcesywnie realizować. Jest to realne, gdy się solidnie i ciężko pracuje – to staram się robić.

Jakie książki (albo inne dzieła kultury) cię ukształtowały – jako człowieka, jako pisarza? (ulubione książki, ulubieni pisarze). Masz ulubionego bohatera literackiego? Swojego? Cudzego?

– Pokochałam czytanie jako dziecko, a wszystko zaczęło się od książki „Dzieci z Bullerbyn” i „Ani z Zielonego Wzgórza”. Lubiłam też fantastykę! Jako dorosły czytelnik kształtowałam się na książkach Hanny Krall, Ryszarda Kapuścińskiego i reportażach podróżniczych. Pisząc powieść, której premiera będzie teraz w maju, odnalazłam w sobie zamiłowanie do sztuki (malarstwa). Nagminnie nawiedzam różne galerie. To inspiruje do pisania. Moimi ulubionymi postaciami są zawsze ludzie, prawdziwi, którzy chcą mówić, bo gdy dobrze się wsłuchamy w ich słowa, okazuje się, że każdy ma do powiedzenia coś wartościowego. To piękne.

Kiedy nie piszę, to…

– Spędzam czas z rodziną, spaceruję, przepadam na wiele godzin w lesie albo podróżuję.

Nad czym teraz pracujesz?

– Jest pewien projekt, o którym zawsze marzyłam, właśnie się realizuje… będę mogła powiedzieć w odpowiednim czasie. Na pewno jednak w tym i w kolejnym roku, czytelnicy otrzymają ode mnie kilka powieści. Młodsi czytelnicy też nie powinni być zawiedzeni.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading