Michał Śmielak umieszcza swój kryminał w świecie, gdzie ludzkie życie ― w zderzeniu z ambicjami, frustracjami, fobiami czy ideologią ― okazuje się nie mieć wielkiego znaczenia. O powieści „Gleba” pisze Przemysław Poznański.

To powieść, w której z jednej strony znajdziemy diagnozę naszego tu i teraz, sprowadzoną do skali mikro prowincjonalnych układów i zależności, z drugiej opowieść kryminalną o skomplikowanej, chwilami nawet szkatułkowej konstrukcji. A jednak ani przez chwilę nie mamy wrażenia nadmiarowości. Michał Śmielak tak bowiem prowadzi akcję, by każdy z elementów powieści współgrał ze sobą, tworząc intrygę skupioną na ludzkich frustracjach, lękach, ale przede wszystkich nieposkromionych ambicjach.
Takie ambicje – polityczne – towarzyszą choćby prezydentowi Stalowej Woli, Marianowi Szatkowskiemu, który zmierzyć się musi z szeregiem problemów i to tuż przed ważną państwową wizytą. Miasto ma bowiem odwiedzić sam premier, a tymczasem ktoś właśnie dokonał „zamachu na papieża”, a właściwie sprofanował mural z wizerunkiem Jana Pawła II oblewając go farbą. Jakby tego było mało, centrum miasta zajęli bezdomni, a na domiar złego po mieście grasuje morderca, który najwyraźniej właśnie kloszardów obrał sobie za cel. Do katalogu kłopotów, z którymi musi zmierzyć się włodarz miasta dołączyła jeszcze Iga Ziemna, Gleba, która właśnie rozpoczęła pracę w miejscowej policji. Gleba, która nijak nie zamierza uznawać prymatu interesów lokalnej władzy nad sobą i nad prawem, przyprawia Szatkowskiego o ból głowy.
Legenda o „Wampirze”
Ziemna została „zesłana” do Stalowej Woli ze stolicy wskutek konfliktu z przełożonymi, który był jednym z wątków powieści „Postrach”. Nie oznacza to bynajmniej, że jej zawodowe umiejętności na tym ucierpiały. Nic dziwnego zatem, że to do niej trafia sprawa zabójstwa bezdomnego o pseudonimie Posejdon. Mężczyzna został bowiem zamordowany z wyjątkową brutalnością, a sprawa staje się tym bardziej interesująca, gdy okazuje się, że ofiara mogła być kimś innym niż wydawałoby się na pierwszy rzut oka. W mieście odżywa legenda o „Wampirze” zabijającym włóczęgów, odwołująca się do wcześniejszych zaginięć bezdomnych, niemających jednak potwierdzenia w policyjnych aktach.
Sprawa zaczyna być traktowana poważnie dopiero, gdy w podobnych okolicznościach jak Posejdon ginie kolejna osoba. Czyżby w Stalowej Woli pojawił się seryjny morderca? Gleba akurat tej teorii nie chce przyjąć do wiadomości – jej sceptycyzm wynika z zawodowego doświadczenia, a prawda jest też taka, że z dala od stolicy i niejako w oczekiwaniu na powrót do Warszawy, nie prowadzi sprawy bezdomnych z należytym zaangażowaniem, nie doceniając być może wystarczająco jej wagi.
Przeczytaj takze:
Dobro ogółu
Prowadzone przez nią śledztwo zmusi jednak Glebę do zanurzenia się w tkankę miasta, z całą zaszytą w niej skomplikowaną siecią powiazań, z których skali ani ona, ani wielu innych mieszkańców Stalowej Woli, nie zdaje sobie sprawy. Policjantka pozna też alternatywne życie miasta – życie osób z marginesu. Śmielak zabierze bowiem bohaterkę do obozowiska bezdomnych, rysując przy okazji ciekawe portrety Słodkiego, Dziwisza, Szwendacza, a więc osób skazanych na życie kloszarda czy to z powodu zrządzenia losu, decyzji innych ludzi, czy w skutek ich własnych wyborów. Pokaże nam pogardę, z jaką spotykają się oni czy to ze strony policji (ignorującej wcześniejsze doniesienia o zniknięciach bezdomnych), czy ze strony władz, zainteresowanych wyłącznie utrzymywaniem pozorów porządku na ulicach, przekładającego się na pocztówkowy wizerunek miasta.
Świat, do którego przyszło wkroczyć Glebie jest bowiem światem osób, dla których ludzkie życie (a już życie włóczęgów w szczególności) leży najniżej w systemie wyznawanych wartości. Ważniejsze są tu ambicje – zawodowe czy prywatne, a także kariera, święty spokój, w końcu frustracje czy osobiste żale i lęki. Człowiek jako jednostka, jego życie, ale i jego emocje, nie mają znaczenia, jeśli stoją na drodze do osiągnięcia konkretnych celów, jeśli sprzeczne są – lub wydają się takie być – z cynicznie pojmowanym dobrem ogółu lub wyznawaną ideologią.
Determinacja i poświęcenie
Śmielak daje nam w swoim kryminale wszystko to, czego oczekujemy od powieści gatunkowej, w tym nawet walkę na śmierć i życie, pościgi i strzelaninę. Nie zabraknie tu skomplikowanej intrygi, wielowarstwowych motywacji, fałszywych tropów, ślepych uliczek i niespodziewanych odkryć, które w jednej chwili wywrócą do góry nogami tok prowadzonego dochodzenia.
Ale dzięki zabiegowi przeniesienia głównej bohaterki – bezkompromisowej policjantki ― ze stolicy na prowincję, autor daje nam znacznie więcej: zderza bowiem ze sobą dwa światy, nijak do siebie nieprzystające, sprzeczne, wyrastające niejako z innej „gleby”. Bo nawet jeśli podkomisarz Iga Ziemna na moment straci pazur i tym samym da się wciągnąć w grę na nie swoich zasadach, to przecież wciąż pozostanie tą, która z całą bezwzględnością piętnować będzie nie tylko przestępczość, ale też tak mocno szerzącą się w powieściowym świecie obłudę. I w obu przypadkach będzie to od niej wymagało równie mocnej determinacji i gotowości na niejedno poświecenie.
Michał Śmielak, Gleba
Wydawnictwo Initium, Kraków 26 czerwca 2023
ISBN: 9788367545341
Michał Śmielak places his detective story in a world where human life – when confronted with ambitions, frustrations, phobias or ideology – turns out to have little meaning. Przemysław Poznański writes about the novel 'Gleba’.