Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Wybraliśmy 8 książek, które mówią o osobach LGBT+. O nietolerancji, ale i o miłości.
Rebecca Makkai, Wierzyliśmy jak nikt
W dwóch, a w zasadzie nawet w trzech planach czasowych, w jakich rozgrywa się powieść Rebekki Makkai, głównym pytaniem jest: „jak ocalić?” – pamięć, miłość, bliskich, własne życie. Jak zrobić w to mimo szalej wokół zarazy.
Sebastian Barry, Dni bez końca
„Dni bez końca” Sebastiana Barry’ego to uniwersalna, wymykająca się prostym definicjom przypowieść o przywiązaniu, potrzebie miłości, wzajemnej trosce i opiece.
Edouard Louis, Historia przemocy
Pozornie zjawia się znikąd, przypadkiem. W rzeczywistości jest cały czas wokół nas, a nawet w nas, tylko nie chcemy jej dostrzec. Przemoc. Dopiero, gdy jej doświadczymy, rozumiemy, że w zasadzie zawsze była obok i tylko mieliśmy szczęście, że nie staliśmy się wcześniej jej ofiarą.
Giorgio Bassani, Złote okulary
Niszczy ludzi, niszczy społeczeństwa, zabija. Nietolerancja – zjawisko, którego źródeł nietrudno się domyślić: niezrozumienie odmienności, a nawet irracjonalny strach przed nią, niczym niepoparte poczucie wyższości, uznanie, że jedna ideologia, religia czy zwykły pogląd z niewiadomych przyczyn jest lepszy od innych. W „Złotych okularach” dostajemy doskonałą analizę przyczyn tego zjawiska.
Edmund White, Hotel de Dream
W „Hotel de Dream” próba przedstawienia tego, co nieznane musi zderzyć się ze strachem i niezrozumieniem.
André Aciman, Pięć zauroczeń
Jeszcze nie miłość, choć stan ten bywa tak czasem nazywany. Nawet nie „przedmiłość”, którą tak szczegółowo André Aciman zgłębił w „Ośmiu białych nocach”. W „Pięciu zauroczeniach” pisarz chce nam opowiedzieć o tym momencie, gdy pierwszy dotyk, pierwsze czulsze słowo, pierwszy pocałunek jest tuż-tuż, ale wciąż dopiero przed nami.
Tomasz Jędrowski, Płynąc w ciemnościach
Wystawiając bohaterów „Płynąc w ciemnościach” na liczne pokusy każe im Tomasz Jędrowski dokonywać jednoznacznych wyborów – takich, jakich wymagają trudne czasy, czasy reżimu. Między dobrem a złem, między uczciwością a koniunkturalizmem.
Kinga Kosińska, Brudny róż
Niczego nie żąda od świata, nie jest nawet przesadnie ambitna – ona chce tylko, by pozwolono jej żyć bez wyrzekania się własnej tożsamości. Oraz bez obelg, opluwania i szyderstw. W zamian chętnie wtopi się w tłum, nawet wyrzeknie się marzeń. „Brudny róż” to świadectwo – kronika odkrywania siebie, zapis żmudnej walki o utrzymanie miłości bliskich, o zrozumienie ze strony znajomych, o szacunek obcych.