Ponad tysiąc opublikowanych tytułów, wydanych w ponad 20 milionach egzemplarzy, w tym „Harry Potter”, którego ostatnia odsłona rozeszła się w ciągu jednego weekendu w półmilionowym nakładzie. To dotychczasowy bilans wydawnictwa Media Rodzina, które w październiku odchodzi dwudziestopięciolecie istnienia.
W wydawnictwie ta anegdota krąży do dziś: lata 90. XX wieku. Do drukarni zajeżdżają dwaj panowie, by zamówić druk polskiego przekładu znanego poradnika. – To duży nakład, to będzie drogo – słyszą. Wtedy jeden z nich bezceremonialnie… rozpina spodnie i wyjmuje obszerną saszetkę po brzegi wypełnioną gotówką.
Ci mężczyźni to Robert Gamble i Bronisław Kledzik, współzałożyciele wydawnictwa Media Rodzina. Tym od gotówki jest oczywiście Gamble – Amerykanin szkocko-irlandzkiego pochodzenia, który po raz pierwszy przyjechał do Polski jeszcze jako student, by przeżyć „egzotyczne wakacje za żelazną kurtyną”. Od tamtego czasu utrzymywał bliskie więzi ze swoimi polskimi przyjaciółmi i odwiedził Polskę jeszcze kilka razy. W tym czasie w Stanach Zjednoczonych został pastorem Amerykańskiego Protestanckiego Kościoła Episkopalnego. W końcu przyjechał do Polski na stałe. Dlaczego wybrał Poznań? Przyznaje, że jego podziw wzbudziło wystąpienie Poznaniaków przeciwko komunizmowi w roku 1956 i w dwa lata po pamiętnym Czerwcu ’56 postanowił przyjechać do stolicy Wielkopolski. Stał się pomysłodawcą Wigilii pod Rondem, inicjatywy dla bezdomnych i samotnych, która szybko i na wiele lat stała się ważnym punktem świętowania Bożego Narodzenia w Poznaniu. W 1992 roku, wraz z decyzją sponsorowania Radia Obywatelskiego w Poznaniu, postanowił przenieść się na jakiś czas do Polski. I to wtedy założył wydawnictwo Media Rodzina, by – jak sam mówi – wydawać książki, które pomagają żyć, a „jakiś czas” zamienił się w wieloletnią przygodę. Ale początki wcale nie były łatwe. W latach 80. zaangażowany był w rozwój ruchu Anonimowych Alkoholików w Polsce, pomagając im w nawiązywaniu kontaktu ze specjalistami amerykańskimi.

– Postanowiłem wydać dla nich książkę, która pomaga walczyć z uzależnieniem – wspominał podczas uroczystej gali uświetniającej 25-lecie wydawnictwa. Ale trafił na mur. – „Tu jest Polska, tu jest inaczej” – usłyszałem. Ale uparłem się – mówił.
Jednak pierwszym tytułem wydawnictwa był poradnik Adele Faber i Elaine Mazlish „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. – Ta książka bardzo pomogła mi jako ojcu i uznałem, że powinna ukazać się też po polsku. Próbował zainteresować nią ówczesne Wydawnictwo Poznańskie. Bezskutecznie, bo oficyna była w tym czasie na skraju bankructwa. Wizyta w wydawnictwie nie była jednak bezowocna. W wydawnictwie krąży opowieść o tym, jak to Robert Gamble „ukradził” swojego redaktora naczelnego.

– Porwałem stamtąd redaktora Bronisława Kledzika i sam opublikowałem tytuł – wspominał Gamble. – Dzięki jego doświadczeniu książka osiągnęła spory sukces.
I na tym początkowo miało się skończyć. Ale nie tylko nie skończyło się, lecz przerodziło w jedną z ważniejszych oficyn wydawniczych. Dziś Media Rodzina – jedno z pierwszych wydawnictw, stworzonych od podstaw po przemianach ustrojowych – to ponad tysiąc opublikowanych tytułów, wydanych w ponad 20 milionach egzemplarzy. Pracowało przy nich niemal 340 autorów, 114 tłumaczy i niemal 120 ilustratorów, bo Media Rodzina stawia w dużym stopniu na literaturę dziecięcą. Wydawnictwo organizuje też wydarzenia: zabawy dla dzieci przeprowadziło ponad 160 bibliotek, książkobus Media Rodziny odwiedził 68 miast, 650 księgarń organizowało premiery nowości. To Media Rodzina przyczyniła się do szerszego rozpowszechnienia w Polsce historii rodzeństwa, które przez starą szafę wkroczyło do magicznego świata Narnii, ubrała klasyczne baśnie w nowe szaty przekładów i ozdobiła je niezwykłymi ilustracjami jak choćby w „Księdze dżungli” z ilustracjami Józefa Wilkonia, powieści „Pinokio” ilustrowanej przez Roberto Innocentiego czy „Baśniach” Hansa Christiana Andersena w nowym przekładzie Bogusławy Sochańskiej.

Szczególnych emocji dostarczają czytelnikom baśnie z całego świata, czyli saga niesamowitych opowieści z różnych zakątków kuli ziemskiej. Ważne miejsce na wielu czytelniczych półkach zajmują też poradniki i tytuły psychologiczne, w tym „Inteligencja emocjonalna” Daniela Golemana czy „Pułapki myślenia” noblisty Daniela Kahnemana. Wydawnictwo znane jest też z serii Gorzka Czekolada, w której publikowane są książki dla wielbicieli powieści kryminalnych i obyczajowych. Czytelnicy mogli „posmakować” między innymi książek autorstwa „niemieckiej królowej kryminału” Nele Neuhaus, Ursuli Poznanski czy „Służących” Kathryn Stockett.
– Na początku wydawaliśmy głównie tłumaczenia, ale bardzo cieszyłem się, gdy w gronie naszych autorów znaleźli się też Polacy – wspominał Gamble. Media Rodzina opublikowała m.in. książki Wojciecha Widłaka („Pan Kuleczka”), Piotra Bojarskiego (pierwsze tomy kryminalnej serii „Kryptonim Posen”), Bohdana Głębockiego („Ślepe ryby”, „Musza Góra”) czy Małgorzaty Wardy (seria „5 sekund do Io”).

Ale prawdziwym sukcesem wydawnictwa było kupienie praw do publikacji przekładów serii J.K. Rowling o Harrym Potterze. To był bez wątpienia strzał w dziesiątkę. Do historii i to nie tylko rynku wydawniczego przeszły organizowane przez wydawnictwo nocne premiery kolejnych tomów serii, gdy pod księgarniami ustawiały się wielogodzinne kolejki, a książki były dostarczane przez specjalnie oznakowane ciężarówki. O tym, że potteromania wciąż jest żywa, czytelnicy mogli się przekonać jesienią 2016 roku przy okazji premiery ósmej historii ze świata młodego czarodzieja („Harry Potter i przeklęte dziecko” Johna Tiffany’ego i Jacka Thorne’a, na podstawie opowieści J.K. Rowling), kiedy to znów kilkaset księgarni otworzyło się o północy, by niecierpliwi miłośnicy Hogwartu mogli sięgnąć po nową książkę. Półmilionowy pierwszy nakład „Harry’ego Pottera i przeklętego dziecka” rozszedł się w ciągu jednego weekendu.
Nic dziwnego, że dyrektor wydawnictwa i jego redaktor naczelny jest optymistą: – Książka żyje i w moim przekonaniu będzie żyła – deklarował.
Przygotowali: Przemysław Poznański, Przemysław Jakub Hinc