recenzja

Strażnik znikającego miasta | Grzegorz Kalinowski, Granatowy 44

Grzegorz Kalinowski wyciąga ze swojego powieściowego uniwersum jednego z bohaterów i wrzuca go w sam środek Powstania Warszawskiego, by poprzez sensacyjną, a chwilami wręcz szpiegowską historię opowiedzieć tak naprawdę o mieście, które trzeba uchwycić w kadrze, zanim na dobre zniknie – pisze Przemysław Poznański.      

Takiej mapy w warszawskim atlasie Grzegorza Kalinowskiego dotąd nie było. Mapy pokazującej miasto w chaosie, rozdarte między nadziejami na wyzwolenie spod niemieckiej, hitlerowskiej okupacji a świadomością nadciagającej ze Wschodu  sowieckiej ”zarazy”. A przy tym mapy miasta znikającego na oczach ówczesnych jego mieszkańców, miasta zatrzymanego w chwili, gdy ulice znane ze „Śmierci frajerom” czy „Pogromcy grzeszników” wciąż jeszcze istnieją, ale w wojennej zawierusze znikają już bezpowrotnie niektóre stojące przy tych ulicach kamienice.

Mam wrażenie, że najnowsza powieść Kalinowskiego jest właśnie hołdem dla tej znikającej w 1944 roku Warszawy, która co prawda się odrodzi, ale nigdy już nie będzie tą Warszawą, po której przechadzali się bohaterowie stworzonego przez pisarza uniwersum – ci fikcyjni jak Henryk Wcisło vel Haas (którego i tu zresztą spotkamy) i ci prawdziwi jak Szpicbródka.

Oczywiście jest „Granatowy 44” hołdem podporządkowanym regułom gatunku powieści sensacyjnej, a konsekwencją wyboru gatunku jest wrzucenie w tę opowieść takiego, a nie innego bohatera – Kalinowski sięga do swoich poprzednich książek i wyciąga z nich doskonale nam znanego Wincentego Rybskiego, funkcjonariusza policji, który teraz pracuje w kolaborującej z okupantem polnische Kripo, jest zatem granatowym policjantem – funkcjonariuszem powołanej przez hitlerowców Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa, co stanowi dla niego doskonałą przykrywkę do współpracy z państwem podziemnym. Rybski, czy raczej Gliński, bo taki otrzymuje konspiracyjny pseudonim, jest więc cennym nabytkiem dla ruchu oporu, człowiekiem do specjalnych poruczeń.

To przez pryzmat takiego bohatera widzimy Warszawę. Miasto ciemnych zaułków, gdzie giną zdrajcy i szpiedzy, miasto konspiracyjnych mieszkań, miasto z podwórzami domów zamienionymi nagle w cmentarze, miasto raz po raz spadające na głowy mieszkańców gruzami burzonych kamienic. Wreszcie miasto kanałów, wędrówkę którymi Kalinowski opisuje bez patosu, bez podkreślania heroizmu, za to oddając z naturalistyczną wręcz dokładnością jej niewyobrażalny trud.

Rybski jest w pewnym sensie strażnikiem tego miasta, strażnikiem samotnym, choć oczywiście nie osamotnionym. Wszystkie pojawiające się wokół niego figury – powstańczych dowódców, szpiegów, żołnierzy, przestępców i policjantów wprawiają bohatera w ruch, karzą mu drżeć o życie bliskich, a nawet o swoje, gdy obostrzenia wynikające z wykonywania tajnej akcji nie pozwala mu odeprzeć oskarżeń o zdradę. Ale w gruncie rzeczy spotkani ludzie pozostają tylko elementem składowym miejskiej tkanki, po której oprowadza nas bohater.

I to w kilku warstwach czasowych. Bo jeśli Rybski jest strażnikiem miasta, to i pamięci o nim. Liczne retrospekcje z jego udziałem budują oczywiście głównie historię tej skomplikowanej, niejednoznacznej postaci, która – skoro po raz pierwszy w powieściach Kalinowskiego wysunęła się na pierwszy plan – chce nam zaprezentować się w najmniejszych niuansach, przedstawić swoje motywacje, pokazać emocje kogoś, kto grać musi w naprawdę niebezpiecznej grze, kto musi zabijać, ale i sam nie raz o mało nie ginie.   

Ale Rybski prezentuje nam poprzez owe retrospekcje także swoje miasto, stolicę jeszcze przed powstaniem i Warszawę okupowaną, w której życie w niczym nie przypomina tego, jakie było udziałem jej mieszkańców przed wojną. Rybski przemierza więc Warszawę trochę jak Leopold Blooma przemierzał Dublin w „Ulissesie” Joyce’a. Inny pozostaje rytm, narzucany przez powstańcze i okupacyjne wydarzenia, ale wspólna jest chęć przemierzenia własnymi krokami miasta i narysowanie tym samym jego mapy. W przypadku Warszawy przedwojennej i czasu wojny – mapy ostatniej.

Grzegorz Kalinowski, Granatowy 44
Skarpa Warszawska, Warszawa 2020

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading