Dziewięciu na dziesięciu mieszkańców Norwegii czyta książki. Norwegowie nie tylko czytają coraz więcej, ale i kupują coraz więcej książek – wynika z raportu na temat stanu czytelnictwa za 2017 rok.

Wyniki czytelnictwa w Polsce od lat są zatrważające i nie zmieniają się w zasadzie od 2008 roku, kiedy to odsetek osób czytających przynajmniej jedną książkę rocznie spadł z 50 do 38 proc. Co prawda – jak wynika z raportu Biblioteki Narodowej – w latach 2010 i 2014 drgnął nieznacznie powyżej 40 proc., ale już od 2015 roku utrzymuje się na niemal identycznym poziomie. I tak rok temu (a wiec w okresie porównywalnym z przytaczanymi badaniami norweskimi) 38, a w tym 37 proc. badanych przeczytało co najmniej jedną książkę rocznie, a 9 proc. więcej niż siedem. Innymi słowy 63 proc. nie wzięło w 2018 roku do ręki żadnej książki.
A jak wygląda to w Norwegii – jednym z krajów, gdzie poziom czytelnictwa jest rekordowo wysoki? Zobaczcie dane – co prawda mówią o sytuacji w 2017 roku, ale norweskie dane są od lat stabilne.

Badanie przygotowane przez Ipsos MMI na zlecenie Den Norske Forleggerforening (Norweskie Stowarzyszenie Wydawców) i Bokhandlerforeningen (Stowarzyszenie Księgarzy) pokazuje, że na jednego mieszkańca Norwegii przypadało aż 15,5 przeczytanej książki. To o 0,3 książki więcej niż w 2015 roku. Niby niewiele, ale ten wzrost cieszy wydawców.
Czytelnictwo w Norwegii od piętnastu lat jest na stałym, wysokim poziomie. Choć w stosunku do 2016 roku lekko spadło, to wciąż aż 93 procent kobiet i 85 procent mężczyzn czyta książki. Średnio w 2018 roku dało to 88 proc. osób, które przeczytały w ciągu roku przynajmniej jedną książkę (co oznacza spadek w stosunku do 2016 r. o 2 pp.) i 38 proc. tych, którzy przeczytali ponad dziesięć książek (mniej o 2 pp.). Panie poświęcają więcej czasu na czytanie niż panowie. Co czwarty Norweg sięga ponad dziesięć książek rocznie. Najchętniej czyta on publikacje po norwesku, ale nie stroni też od tych obcojęzycznych. Na miano moli książkowym zasługują z pewnością osoby starsze, bo przeciętnie czytają aż 24 książki rocznie.
Raport pokazuje także, że aż dwie trzecie rodziców dzieci poniżej 10 lat czyta książki swoim pociechom przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu.
Norwegowie lubią wydania papierowe, ale coraz więcej osób sięga także po audiobooki i e-booki. Książki w tych formatach są z roku na rok coraz bardziej popularne. Aż 16 proc. Norwegów przeczytało przynajmniej jeden e-book w 2017 roku. Czytelnicy nie tylko coraz chętniej kupują audiobooki i e-booki, ale także robią zakupy w księgarniach internetowych.
Norwegowie kupują coraz więcej książek. W 2017 roku 82 proc. mieszkańców Norwegii nabyło przynajmniej jedną książkę. Jak pokazuje badanie na przeciętnego czytelnika przypada 10 zakupionych książek. Norwegowie wybierają lektury w księgarni (74 proc.) i sklepach interentowych (36,6 proc.).
Biblioteki wciąż cieszą się dużą popularnością w Norwegii. Co trzeci mieszkaniec Norwegii pożycza książki. Na jednego mieszkańca przypadało pięć pożyczonych książek.
Większość Norwegów sięga po książki, które dotyczą czegoś, co ich interesuje. O wyborze lektury decyduje także autor, pochlebne recenzje, polecenie przez kogoś znajomego, a także przystępna cena danej książki.