recenzja

Co się zdarzyło w Västerås po dziewiątej wieczór | Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Ciemne sekrety

Co można zrobić, by ukryć zwłoki? Co można zrobić, by ukryć narzędzie zbrodni? Co można zrobić, by ukryć morderstwo? Można zrobić wszystko, ale czy to wystarczy? Co jeszcze skrywają „Ciemne sekrety”?

Zaczyna się jak w dobrym serialu telewizyjnym. Sobota. Około godziny trzeciej po południu. Na opustoszały posterunek policji w szwedzkim Västerås dzwoni kobieta chcąca zgłosić zaginięcie szesnastoletniego syna, Rogera Erikssona. Telefonuje jednak w weekend, a jak wiadomo, w dniach ustawowo wolnych od pracy na dyżurce pracują tylko ci, którzy muszą i siedzą tam tylko dlatego, że nie udało im się od tego wykręcić.

A poza tym czy zgłaszanie zaginięcia nastolatka ma w ogóle sens? Przecież w tym wieku młodzież ma dziwne pomysły i potrafi, nie mówiąc nic nikomu, po prostu urwać się z domu, skoczyć „na giganta”. Jak pokazują policyjne statystyki, większość nastolatków w Szwecji po kilku dniach znajduje się w Sztokholmie, gdy kończą im się pieniądze i nie uda im się zabłysnąć w światłach wielkiego miasta, albo w nim zagubić. Tym razem jednak od zniknięcia chłopaka upłynęły już dwadzieścia dwie godziny i wszelki ślad po nim zaginął.

Policyjna machina zaczyna działać dopiero w poniedziałek i zanim się rozkręci, najpierw jest kawa, zebranie, odprawa oraz bieżące sprawy, dopiero potem na biurko komisarza Thomasa Haraldssona trafi sprawa przydzielona przez oficera dyżurnego. Jest zatem już dobrze po południu. Czy to może dziwić? Może. Bo sprawy zaginięć powinny być traktowane priorytetowo, no ale to zgłoszenie nastąpiło w czasie, gdy prawie wszyscy policjanci zajęci byli grillowaniem. Czy zatem dziwi? No cóż… Nastolatka nie ma już od co najmniej sześćdziesięciu kilku godzin, a poszukiwania nie zostały jeszcze podjęte.

Wkracza profiler

Powieść napisało dwóch wytrawnych scenarzystów Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt i może dlatego dostajemy nie tylko książkę, ale też gotowy materiał na serial telewizyjny. Autorzy świetnie operują obrazami, pozwalając czytelnikowi na uruchomienie wyobraźni, a opowieść obfituje w znaczące zwroty akcji i przeradza się w historię poszukiwania odpowiedzi na pytanie: kto, jak i kiedy zabił, oraz kto tak naprawdę jest mordercą?

Nie znaczy to jednak, że Hjorth i Rosenfeldt zaproponują znane z seriali o policjantach rozwiązanie sprawy jako efekt nagłego olśnienia lub wynik spektakularnej policyjnej akcji. Dostajemy świetną crime story, opowiedzianą z kilku perspektyw, w tym z perspektywy „mężczyzny, który nie był mordercą”.

„Ciemne sekrety” to pierwsza powieść z serii powieści kryminalnych z wiodącą postacią policyjnego profilera Sebastiana Bergmana. Bohaterem, którego pewnie nie od razu polubimy. Skrajnie perfekcyjny, chwilami niemal autystyczny w dochodzeniu do prawdy, asertywny gbur i zadufany w sobie egocentryk, egoista i seksoholik, ale też człowiek naznaczony wielką traumą. Ma w sobie jednocześnie coś z naburmuszonego nastolatka i gwiazdy pop, jak i omnibusa, który zawsze uważa, że wie lepiej. Gen autodestrukcji, który nim kieruje, upodabnia go do komisarza Harry’ego Hole z Oslo – postaci z serii stworzonej przez Jo Nesbø, zraża do siebie nawet przyjaciół, ale ma też niezwykłą umiejętność wczucia się w sytuację i potrafi bezbłędnie wskazać przestępcę oraz kierujące nim motywy. I to właśnie Bergman znajdzie klucz do rozwiązania zagadki człowieka, który „powtarzał (…) sobie, wlokąc martwe ciało chłopca w dół zbocza: Nie jestem mordercą”. Historia Sebastiana Bergmana będzie wiodącym motywem powieści, spojrzymy na sprawę z perspektywy jego prywatnych przeżyć, weźmiemy też udział w jego prywatnych poszukiwaniach, również tych niemających nic wspólnego ze śledztwem, by na koniec sprawdzić czy znajdzie to czego szukał i czy to, co znajdzie, nie zachwieje jego ego?

Ale to tylko jedna perspektywa, z której spojrzymy na tę historię. Codzienną policyjną pracę posterunku w Västerås, pokazaną z ogromną dbałością o szczegóły, śledzić będziemy mogli oczyma komisarza Haraldssona. I szybko okaże się, że policjanci nie są wcale jedną wielką kochającą się rodziną. Będziemy świadkami trudnych relacji między nimi, przerostu ambicji, zwykłej niekompetencji, problemów rodzinnych i politykierstwa, które są zdolne zniszczyć owoce każdego śledztwa.

Ważną postacią tego policyjnego dramatu jest Torkel Höglund, szef zespołu dochodzeniowo-śledczego Krajowej Policji Kryminalnej (KRIPOS), który  zjawia się w Västerås na prośbę Kerstin Hanser, szefowej miejscowego komisariatu. Höglund jest przyjacielem Bergmana z dawnych lat, gdy razem tworzyli świetny zespół, który potrafił rozwikłać nawet najtrudniejsze łamigłówki kryminalne. Zespół Höglunda tworzą nietuzinkowe postaci: policyjna psycholożka Ursula, informatyk Billy i młoda policjantka Vanja Lithner. Warto się im przyjrzeć, bo to właśnie oni pozbierają kawałki puzzli, z których potem powstanie kompletna układanka. A kto wie czy tylko jedna?

Samotność w Palmlövska

Komisariat jest jednak tylko tłem. Tak naprawdę na pierwszym planie zobaczymy ekskluzywną szkołę Palmlövska, uczniów, nauczycieli i dyrekcję i ich bogate domy.Nie dostaniemy jednak opowieści o dawanym przez pieniądze poczuciu pewności, lecz o samotności i pustce. Przekonamy się, że dobre ubranie, to nie zawsze ciepły dom, a samotność może mieć różne oblicza. Bo czy samotnym można być wśród innych i czy można być samotnym w domu? Jak bardzo trzeba być samotnym by szukać bliskości w bardzo ryzykownym układzie i jak daleko można się posunąć, by stłumić lęk przed samotnością? I czy samotność może oślepić, zaślepić i w końcu zabić? Dlatego widząc kolorowe foldery Palmlövska, tak wdzięcznie reklamujące jedno z najlepszych liceów w kraju, zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę mamy w ręce zasłonę skrywającą to, co się rzeczywiście dzieje za elegancką fasadą szkoły. To jest scena, na której rozgrywa się dramat, choć nie zawsze wiemy, kto gra w nim jaką rolę. Prestiżowe liceum ma niejedną tajemnicę i gdy tu już trafimy, będziemy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie czy toczące się w Palmlövska zacięte boje o miejsce w rankingach popularności może być przyczyną zniknięcia Rogera? Czy samotne dążenie by „być takim samym jak oni” będzie właśnie tym, co może wpędzić do grobu? Dowiemy się też jak bardzo można się zaprzeć siebie i czy to wystarczy? A może w szafach i mrocznych korytarzach ogromnego gmachu ukryte są jeszcze inne tajemnice, o które ktoś dba, by nigdy nie ujrzały światła dziennego? Czy to właśnie te sekrety skryte w murach szkoły będą przyczyną kłopotów? Wydaje się, że wszystkie nici prowadzą tu do jednego punktu. I wszystkie wychodzą z murów liceum. Czy jednak choćby jedna z nich okaże się ważna dla rozwiązania tajemnicy zniknięcia Rogera? Czy rozwiązaniem zagadki będzie Palmlövska?

Zanim się to okaże, będziemy musieli jeszcze zastanowić się na tym, czy istnieje usprawiedliwiona zbrodnia popełniona dla większego dobra? Bo co, „jeśli zamiar nie był egoistyczny. Jeśli pozbawienie życia jednego człowieka mogło uratować innych. Dać im szansę. Dać im życie”? Czy na końcu tej historii znajdziemy na te pytania odpowiedzi? Dowiemy się czy morderca i „mężczyzna, który nie był mordercą” to ta sama osoba?

 

Zobacz także: Złowieszczy bałwan | Jo Nesbø, Pierwszy śnieg 

Zobacz także: Goniąc prawdę | Piotr Bojarski, Biegacz 

 

Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Ciemne sekrety (Det Fördolda)

Przełożyła Alicja Rosenau

Czarna Owca 2013

%d bloggers like this: