artykuł wydarzenia

„Literatura nie jest dla idiotów” | Kontrowersje po słowach Olgi Tokarczuk

„Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze” – mówiła Olga Tokarczuk podczas Festiwalu Góry Literatury. „Literatura nie jest dla idiotów”. Słowa noblistki wywołały skrajne reakcje komentatorów.

Słowa noblistki padły podczas jej spotkania, prowadzonego przez Jerzego Sosnowskiego. Autorka „Biegunów”, „Ksiąg Jakubowych” czy „Empuzjonu” mówiła m.in.: „Nigdy nie oczekiwałam, że wszyscy mają czytać i, że moje książki mają iść pod strzechy. Wcale nie chcę, żeby szły pod strzechy. Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, mieć wrażliwość, pewne rozeznanie z kulturze. Te książki, które piszemy, są gdzieś zawieszone. Zawsze się z czymś wiążą. Nie wierzę, że przyjdzie taki czytelnik, który kompletnie nic nie wie i nagle się zatopi w jakąś literaturę i przeżyje tam katharsis. Więc piszę swoje książki dla ludzi inteligentnych. Którzy myślą, którzy czują, którzy mają jakąś wrażliwość. Uważam, że moi czytelnicy są do mnie podobni, piszę do jakby „krajanów”, swoich”.

Olga Tokarczyk podczas spotkania autorskiego
Olga Tokarczuk podczas spotkania autorskiego w Warszawie, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

Te słowa oburzyły m.in. Maje Staśko, dziennikarka i aktywistka. Na Twitterze skomentowała: „Tokarczuk nie chce, by jej książki trafiały pod strzechy, bo ona „nie pisze dla idiotów”. To jest podejście do ludzi, które zawsze mnie mierziło. Pod strzechami mieszkają idioci, którzy nie myślą i nie czują? Nie dość, że to nieprawdziwe, to jeszcze głęboko pogardliwe. Niestety”. W innym tweedzie Stadko dodaje: „Dziwicie się, że Tokarczuk powiedziała coś klasistowskiego? Środowisko literackie od lat jest przesiąknięte klasizmem, z ich poczuciem wyższości, niezrozumienia i samouwielbienia. Pogardą do ludzi rekompensują sobie niewielkie zarobki w literaturze pięknej. To jest ich waluta”.

„Czytajcie cytaty w kontekście. Myślcie. Nie idźcie za głosem inby” – pisze z kolei dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. „Zrobiła się turbo afera. Bez sensu. Durna jak szpadel afera (…). Jestem na tym festiwalu i widzę, jak ludzie chłoną słowo, chłoną książki. Nie wszystkie książki są dla wszystkich. Są różne wrażliwości i rożna gotowość na konkretne rzeczy, zdania, słowa, metafory, historie, jest tez różne wykształcenie, także emocjonalne. Tak, niektóre książki nie są dla idiotów. Całe szczęście. Jeśli to klasizm, cóż, zastrzelcie mnie” – czytamy na Instragramie Korwin-Piotrowskiej.

Czym jest Festiwal Góry Literatury?

Trwający do jutra Festiwal Góry Literatury ma już swoją ósmą edycję. Powstał w 2015 roku z inicjatywy Olgi Tokarczuk i jak czytamy na stronie wydarzenia, jego głównymi celami są: aktywizowanie kulturalne i obywatelskie mieszkańców, edukacja kulturalna, diagnozy i dyskusje na temat ekologii, równości praw, tożsamości, wolności słowa, niemieckiego, czeskiego i polskiego dziedzictwa kulturowego, współpracy transgranicznej i zrównoważonego rozwoju regionu poprzez kulturę. Festiwal to spotkania i debaty o charakterze literackim, a także koncerty, dyskusje i wykłady popularnonaukowe, wystawy, performensy, seminaria, a nawet pokazy filmowe.

W tym roku gośćmi festiwalu są m.in. Kateryna Babkina, Waldemar Bawołek, Agnieszka Holland, Karolina Korwin-Piotrowska, Marieke Lucas Rijneveld, Michał Rusinek, Barbara Sadurska, Dominika Słowik, Oksana Zabużko czy Jakub Żulczyk.

Przeczytaj także:

1 komentarz

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading