Bohaterowie Czornyja zmierzyć muszą się tym razem z przeciwnikiem, którego motywacje wymykają się schematom. Z kimś, kto zdaje się w niewinności upatrywać winę, nie widząc jednocześnie zła w prawdziwej zbrodni.

Jak dopaść i pokonać kogoś, kto zatracił – i to całkowicie – właściwą ocenę sytuacji, kto nie widzi zła tam, gdzie ono jest naprawdę, za to dostrzega je u osób, które niczemu nie zawiniły? Takie zadanie staje przed parą bohaterów, których znamy już z powieści „Ślepiec” i „Grób”.
Trzeci tom, w którym spotykamy komisarz Lizę Langer i profilera Oresta Remberta, jest więc w gruncie rzeczy opowieścią o mierzeniu się z kimś, kto – widząc jednocześnie własne słabości – stawia siebie w roli boga. Kimś, kto decyduje nie tylko o życiu i śmierci – bo to jest domeną większości powieściowych morderców – ale przede wszystkim o tym, czym jest i czym ma być zło oraz dobro. Decyduje o tym czy niezamierzona wina może być zbrodnią i czy zbrodnia może być aktem dobra.
Ten problem – samozwańczego narzucania innym norm moralnych – jest zresztą w książce motywem powracającym. Widzimy to choćby w wątku Profeta – proroka wieszczącego w mediach społecznościowych zbliżający się koniec świata, i wzywającego do przygotowania się na śmierć. Jego przekaz – czerpiący tak z tradycji judeo-chrześcijańskich jak i sięgający do korzeni islamskich – zdaje się niemal z dnia na dzień zyskiwać coraz większe społeczne uznanie, Profet urasta więc do roli guru, który może za sobą pociągnąć tłumy – mówiące jego „międzygalaktycznym” językiem, którym głosi swoje kontrowersyjne prawdy.
To jednak tło. Na pierwszym planie mamy bowiem zbrodnię – jak zwykle u Maksa Czornyja – okrutną, pokazaną ze wszystkimi szczegółami. Ten autor przyzwyczaił nas już bowiem do tego, że zło, zadawane przez osoby o psychopatycznych umysłach, pokazuje w najdrobniejszych detalach, w całym naturalistycznym, brutalnym anturażu, bez przemilczeń. To z jednej strony może budzić sprzeciw czytelnika, z drugiej nie wynika przecież nigdy z chęci epatowania takimi obrazami, lecz ukazane zostaje właśnie po to, by nami wstrząsnąć, by uświadomić nam w całej rozciągłości krzywdę zadawaną innym.
Przeczytaj także:
Oto w domku kampingowym na obrzeżach Gdańska, dochodzi do brutalnego morderstwa. Nieznany sprawca zabija mężczyznę i okrutnie torturuje ciężarną kobietę. Po wszystkim zostawia na miejscu maskotkę, zawierającą enigmatyczną, ale przerażającą wiadomość, której treść – choć nie do końca dla śledczych zrozumiała – sugeruje intencje zabójcy, przekonanego, że zadawanie śmierci może być akt dobra. Aktem litości.
A przecież to dopiero początek rozgrywki między zabójcą a parą śledczych. Rozgrywki, w której i Langer, i Rembert zostaną znowu postawieni nie tylko przed kryminalną zagadką, ale zderzeni z własnymi słabościami. O Langer i Rembercie wiemy już przecież, że to duet dość ekscentryczny. Ona walczy z coraz częściej dopadająca ją depresją, owym przeraźliwie wyjącym „mokrym psem”, co na co dzień stara się maskować ekstrawagancją ubiorów i wyzywającym stylem bycia, on jest bez reszty skupiony na pracy, co sprawia, że podczas tworzenia profilu sprawcy wręcz wyłącza się, izoluje od zewnętrznych bodźców.
Przeczytaj także:
Nieprzypadkowo Max Czornyj swoją powieść opatruje dwoma mottami – jedno pochodzące z „Padliny” Baudelaire’a, z owym szczegółowym opisem rozkładających się kobiecych zwłok zdaje się być pretekstem do opowieści o przemijaniu, drugie jest wyimkiem z instrukcji wykonywania aborcji zawartej w podręczniku z 1891 roku. Obie kwestie w ten sposób zaanonsowane czytelnikowi, są bowiem w powieści istotne – mówi nam bowiem autor „Mordu” o kruchości ludzkiego ciała, w tym o kruchości ciała kobiety, nosicielki przyszłego życia, a co z tego wynika o łatwości, z jaką zakończyć można życie płodu.
„Mord” dopełnia trylogię z Langer i Rembertem, ale raczej nie zamyka cyklu. Autor bowiem decyduje się na cliffhanger, zabieg, który sprawia, że zakończenie książki w pewnym sensie jest otwarte, bo choć z jednej strony daje nam satysfakcję rozwiązania kryminalnej zagadki, to z drugiej zostawia jednak spory znak zapytania co do dalszych losów bohaterów. Miejmy nadzieję, że w natłoku licznych projektów, Czornyj znajdzie szybko czas, by owe zawieszone wątki rozwiązać.
Max Czornyj, Mord
Filia, Poznań, 29 września 2021
ISBN: 978381956482