recenzja

Źródła przemocy | Édouard Louis, Koniec z Eddym

Édouard Louis, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

„Koniec z Eddym” Édouarda Louisa to opowieść o zmaganiu się z tożsamością. I o  bólu, jaki towarzyszy balansowaniu między próbą pozostania sobą a wpasowaniem się w społeczne oczekiwania.

Kim jesteśmy? To wcale nie pytanie filozoficzne, wręcz przeciwnie: banalne. Jesteśmy zbiorem tego, z czym się urodziliśmy i co nabyliśmy. Jesteśmy sumą genów i całej tej nienawiści ze strony otoczenia, która próbuje nas ukształtować na swoje podobieństwo, niszcząc – kawałek po kawałku – naszą indywidualność, odmienność. Bohater powieści „Koniec z Eddym” odczuwa to szczególnie boleśnie, bo na wiele sposobów odstaje od wzorca narzucanego mu przez otoczenie. Młody gej, do tego zachowujący się niezbyt męsko, ponad miarę egzaltowany, o cienkim, niemal dziewczęcym głosie, dorastający przy tym na północy Francji w mocno konserwatywnym robotniczym miasteczku. Chłopak, który za wszelką cenę chciałby być taki jak jego rówieśnicy. Nie dlatego nawet, że jest do tego przekonany, ale dlatego, że dzięki temu zyskałby aprobatę. Kolegów, ale przede wszystkim rodziny. Własnego ojca.

Mówić niższym głosem, mniej gestykulować – proste marzenia Eddy’ego, które, jak sądzi, mają być przepustką do świata, w którym żyje i – co dla niego oczywiste – żyć będzie do śmierci. Wpasowanie się pozwoli mu zlać się z panującym tu od pokoleń homogenicznym wzorcem społecznym,. Jedynie słusznym, nie znoszącym odstępstw. Co więcej, zadającym gwałt wszelkiej odmienności. Gwałt – co widzimy w jednej ze scen – wręcz dosłowny. Nie tyle fizyczny, bo wszystko odbywa się tu za zgodą bohatera, co psychiczny, sprowadzający się do poniżenia i wyśmiania. To zresztą scena symboliczna, bo pokazująca, że nie sam homoseksualizm bohatera jest tu problemem (trudno przecież uwierzyć, że jest jedynym gejem w miasteczku), co jego nieumiejętność (mimo chęci) dostosowania się do społecznych norm. 

Te normy są tarczą, która w założeniu ma chronić lokalne status quo. Ma pozwolić zachować konserwatywną tradycję, sprowadzającą się jednak w istocie wyłącznie do kwestii reprodukcyjnych. Taka „tradycja” nie może tolerować odmienności, bo ta zagraża – w mniemaniu jej wyznawców – naturalnemu porządkowi rzeczy, w którym rozdano już role, a wszelkie improwizacje zniszczyć mogą poczucie bezpieczeństwa tej społeczności. Nie ma tu więc miejsca na tolerancję, a wyłącznie na przemoc.

„Przemoc” to zresztą słowo kluczowe dla twórczości Édouarda Louisa. Jego głośna „Historia przemocy” mówiła nam o pogardzie, jako elemencie większego systemu, o nawarstwiającej się przez pokolenia nienawiści, wynikającej z przesłanek czy to rasistowskich, czy homofobicznych. „Koniec z Eddym” – debiut autora – jest w istocie prequelem „Historii”. Prowadzi nas do źródeł przemocy, do najciemniejszych zakamarków społecznych uprzedzeń, które formują pokolenie po pokoleniu. Louis pokazuje co prawda tylko wycinek tego systemu nienawiści – w jego powieści (przynajmniej w najbardziej widocznej z warstw) zło czai się gdzieś na prowincji, większe miasto jest ostoją tolerancji i zrozumienia.

Czy na pewno? Eddy. Eddy Belleguelle – nazwisko bohatera powieści to w istocie prawdziwe nazwisko autora. Nazwisko, które – w duchu przyjaznej pobłażliwości – wyśmiewane jest w „dużym mieście”. Bohater dokonuje więc wyboru. Czy jednak nie jest tak, że znów próbuje się dopasować? W pewnym sensie – jak wcześniej zmieniając głos czy gestykulację – i teraz godzi się na utratę części  tożsamości. To jego wybór, ale nie do końca suwerenny, nie całkiem niewymuszony.

Édouard Louis pisze powieści autobiograficzne. Ale „Koniec z Eddym”, podobnie jak „Historia przemocy” udowadnia, że wzięty z życia punkt wyjścia jest dla pisarza tylko pretekstem do snucia opowieści uniwersalnej. Tym razem o bólu jaki towarzyszy każdemu, kto zmaga się ze swoja tożsamością, balansując między próbą pozostania sobą a wpasowaniem się w społeczne oczekiwania..

Édouard Louis, Koniec z Eddym (En finir avec Eddy Belleguelle)
Tłumaczyła Joanna Polachowska
Pauza 2019

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading