artykuł

Kuczok: Jestem niewolnikiem natchnienia | Premiera książki „Rozmemuary”

– Nie chciałem, żeby powstał portret narcystyczny. Jeśli komuś przywalam, to przede wszystkim sobie, żeby nie wyprężać się w spiżowym pomniku à la Cristiano Ronaldo na Maderze, tylko ujawnić się ze swoimi słabościami – przekonywał Wojciech Kuczok podczas premiery swojej książki „Rozmemuary”.

Wojciech Kuczok w Big Book Cafe, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

Czym są „Rozmemuary?” Jak zapewniał autor, to trochę dziennik, ale nie do końca, bo zawiera też fragmenty publicystyczne ogłaszane wcześniej w prasie oraz wewnętrzne recenzje tekstów literackich.

– Jest tu wszystko to, co się pisało przez sześć lat, a nie zmieściło nie nadawało się do powieści czy opowiadań. To memuary człowieka, który ma do siebie głownie pretensje o to, że jest szczęśliwy i rozleniwiony szczęściem. To literacka beztroska – tłumaczył Wojciech Kuczok, autor głośnego „Gnoju”, nagrodzonego nagroda literacka Nike, a także wielu innych powieści, zbiorów opowiadań, tomów poezji i scenariuszy. Jego ostatnia powieść „Czarna” ukazała się w cenionej serii Na F/Aktach wydawnictwa Od Deski Do Deski.

Kuczok pisze dziennik „całe życie”. Po to, żeby móc to życie w dowolnym momencie przeżywać po raz wtóry.

– Tego, co się zapisało, się nie zapomni. W przyszłości, gdy będę stary i popadnę w demencję, zamiast przeglądać albumy ze zdjęciami, będę czytać co mi się przydarzyło, a skoro nie będę tego pamiętał, to będę to wtedy czytać po raz pierwszy – mówił pisarz. I dodawał: – Nie wszystko, co pisze pisarz, jest literaturą, ale to nie znaczy że musi to być nieciekawe. Mam nadzieję.

Wojciech Kuczok w Big Book Cafe, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

„Rozmemuary” nie były z początku pisane z myślą o ich wydaniu. Ale gdy już okazało się, że książka ukaże się drukiem, Kuczok niewiele zmieniał w swoich zapiskach. Mimo że pada w niej wiele znanych nazwisk.

– Nie cenzurowałem tej książki pod kątem obaw, że ktoś może mieć do mnie pretensje, a tylko ze względów literackich. Zrezygnowałem z opisów dotyczących moich „błogostanów buraczanych” typu mecz, piwko, głupi film – tłumaczył pisarz. I dodawał: – Nie chciałem, żeby powstał portret narcystyczny. Jeśli komuś przywalam, to przede wszystkim sobie, żeby nie wyprężać się w spiżowym pomniku à la Cristiano Ronaldo na Maderze, tylko ujawnić się ze swoimi słabościami – przekonywał Wojciech Kuczok.

Wojciech Kuczok w Big Book Cafe, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

Dzielił się też swoją definicją „pisarza”. Jego zdaniem to nie ten, któremu publikują książki, ale ten, któremu się „samo pisze”, nie ma problemów z pisaniem.

– Bywa, że jest to grafoman, o ile nie ma talentu. Pisarz to ten, który ma i talent, i w dodatku lubi pisać, robi to codziennie przez kilka godzin, a zjawisko tak blokady pisarskiej jest mu nieznane. I większość ludzi, którzy są pisarzami, tak właśnie ma – przekonywał. I dlatego sam siebie pisarzem nie nazywa. – Jestem niewolnikiem natchnienia, co nie przekłada się na wydajność pisarką. Prozaik, który podpisuje umowy z wydawcami, nie może być uzależniony od natchnienia. Bo są dni, w których nie potrafię napisać zdania – przyznawał. Wyjątkiem są felietony sportowe. – Bez względu na to czy jest koniec świata, czy jestem w dobrym humorze, czy złym, czy jestem trzeźwy, czy pijany, zawsze oddaję teksty na czas i trzymam co najmniej minimalny pozom przyzwoitości – mówił Kuczok.

Wojciech Kuczok w Big Book Cafe, fot. Przemysław Poznański/zupelnieinnaopowiesc.com

W momentach kiedy jest zdyscyplinowany, wstaje rano, pije kawę i pisze. Przy czym nie zdarzyło mu się pisać jednej rzeczy na raz, bo jak nie idzie mu pisanie jednego tekstu, to idzie pisanie drugiego, albo trzeciego.

– Ale są tygodnie, nawet miesiące, gdy brzydzę się pisaniem i sama myśl, że miałbym coś napisać budzi we mnie odrazę. Życie jest za krótkie, żeby zmuszać się do robienia czegoś, co jest nieistotne – mówił Wojciech Kuczok.

Uwaga: premiera! „Rozmemuary”, Wojciech Kuczok.
Nowe intymne zapiski Wojciecha Kuczoka. Nieznane fakty z życia towarzyskiego, towarzyskiego i literackiego. Wiwisekcja i autoironia piórem znakomitego pisarza.
Rozmowę prowadziła Anna Król.
Partner wydarzenia: Wielka Litera

Big Book Cafe, 19 marca 2019

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading