Hanka V. Mody wrzuca swoje bohaterki w gęstą sieć niespodziewanych uczuć, romansów, rozczarowań i zdrad. Pikanterii dodaje fakt, że wszystkie są przyjaciółkami ze służb specjalnych. O „Dziewczynach z Agencji” pisze Przemysław Poznański.

Hanka V. Mody pozostaje w swoich klimatach. Jej „Chciałabym, żebyś mnie napisała” i „Ona” były opowieściami badającymi emocjonalne rozdarcie bohaterów wrzuconych między poczucie lojalności a instynkty, między rutynę a zmianę, między przeszłość a obietnicę przyszłości. Nie inaczej jest w „Dziewczynach z Agencji”, choć już sam tytuł, bardziej dosłowny, w jakimś sensie obyczajowy, sugeruje pewną zmianę – nie rezygnując ze swej pisarskiej wrażliwości na bohaterki i bohaterów rozedrganych uczuciami i pożądaniem, autorka oferuje nam tym razem opowieść gatunkowo lżejszą, co nie znaczy, że pozbawioną tego, co w jej twórczości najważniejsze, a więc chęci opowiedzenia o ludziach uwikłanych we własną niepewność, kompleksy, niespełnienia.
Wielkie miasto i seks
Bohaterkami powieści są cztery przyjaciółki – nierozłączne, wpierające się tak w radościach jak i w smutkach. Jeśli brzmi jak z „Seksu w wielkim mieście”, to dobrze, bo w „Dziewczynach z Agencji” znajdziemy podobny klimat: pozornej beztroski zatopionej w częstych damsko-damskich, ale i damsko-męskich pogaduszkach, jakże często splatającej się jednak z kłopotami dnia codziennego, a nawet istotnymi niepowodzeniami, życiowymi klęskami.
Znajdziemy też wielkie miasto – Warszawę, choć zahaczymy i o kilka innych. I znajdziemy tu też seks – nie zdziwi to nikogo, kto zna twórczość Hanki V. Mody. Erotyzm, potrzeby ciała, seksualność –ta autorka nigdy nie epatuje erotyką, zawsze traktuje ją jako nieodzowny element budowania postaci, nadawania im tożsamości, określania ich relacji ze światem. Seks z żonatym mężczyzną, seks kobiety z kobietą, seks bohaterki cierpiącej na nadwagę, seks w niespodziewanym trójkącie – bezpruderyjny, zawsze jednak istotny, zawsze pogłębiający porter psychologiczny, dający impuls do spojrzenia w głąb siebie, do zastanowienia się nad sobą i swoją przyszłością.
Przeczytaj także:
Ku zmianie priorytetów
Swoje postaci Mody wrzuca w środek zdarzeń, które odcisną na nich piętno, zmienią ich życie. Dość powiedzieć, że Berenika zostaje zaproszona na przyjęcie urodzinowe żonatego dyrektora, z którym ma romans, Kalina odkrywa zdradę męża, sama jednak nie jest wolna od myśli o pewnym mężczyźnie, Mirka wdaje się w podejrzany związek, a Marta zmaga się nie tylko z traumą, ale i faktem, że jej orientacja seksualna może nie być dobrze odebrana w pracy. Takie punkty wyjścia zwiastują wielowątkową intrygę, w istocie niemal „serialową”, podporządkowaną tyleż rozwiązywaniu doraźnych kwestii, co popychającą bohaterki do zmiany – przede wszystkim priorytetów.
Nie jest to zresztą zadaniem łatwym, bo świat sportretowany przez autorkę tkwi ciągle w marazmie mizoginii, przejawiającej się choćby tym, że za romans piętnuje się tu zazwyczaj kobietę, nie mężczyznę. To też świat nieodpowiedzialnych facetów (z nielicznymi wyjątkami), często niekryjących swojego lekceważącego stosunku do kobiet, i samych kobiet, które muszą ciągle i ciągle dowodzić swojej zawodowej wartości. Nie ułatwia im zadania fakt, że świat służb – przynajmniej ten opisany w powieści – wydaje się być w sposób dodatkowy obarczony zaszłościami przejawiającymi się hołdowaniem patriarchalnemu modelowi świata.
Przeczytaj także:
Odnaleźć siebie
Jeśli więc uda się bohaterkom powieści przynajmniej próba odzyskania kontroli nad swoim życiem, próba uznania swoich praw, oczekiwań i marzeń za istotne, to także dlatego, że w trudnych chwilach będą razem, że nie będą tylko „dziewczynami z Agencji”, ale i kimś więcej, skoro łączyć je będzie nie tylko zawodowe doświadczenie, narzekanie na szefa i warunki pracy, ale przede wszystkim przyjaźń, sprawdzona w godzinie próby.
Powieść Hanki V. Mody wciąga jak dobry serial. Obyczajowy, trochę sensacyjny (zaspokaja potrzebę podejrzenia pracy w służbach), przede wszystkim jednak serial o kobietach na krawędzi, wchodzących w kryzys wieku średniego (jakkolwiek by go nie definiować), dojrzewających do decyzji o postawieniu swoich pragnień i oczekiwań na pierwszym miejscu. Nie w sensie egoistycznym, raczej poprzez takie zredefiniowanie systemu wartości, by cudze potrzeby przestać wreszcie przedkładać ponad własne. By przestać się wreszcie bać konsekwencji bycia sobą.
Hanka V. Mody, Dziewczyny z Agencji
Empik Go, Warszawa 2 czerwca 2023
ISBN: 9788327280336
Hanka V. Mody throws her heroines into a dense web of unexpected feelings, romance, disappointment and betrayal. The fact that they are all friends from the secret service adds spice. Przemysław Poznański writes about 'Dziewczyny z Agencji’ (Girls from the Agency).