„Odwet” Vincenta V. Severskiego – nie stroniąc od fascynujących szpiegowskich rozgrywek i politycznych gierek – daje nam gorzki obraz świata, w którym lojalność i uczciwość przeciwstawione zostają doraźnym interesom tych, którzy myślą wyłącznie o sobie, nierzadko szafując przy tym pojęciem patriotyzmu, za nic mając w rzeczywistości dobro ojczyzny, a nawet ludzkie życie.

Najnowsza powieść Severskiego przesycona jest pesymizmem. Może i niektórzy winni poniosą karę, ale cena za sprawiedliwość okaże się bardzo wysoka. Zło zatryumfuje wielokrotnie, tkanki państwa zacznie zżerać rak wybujałych ambicji, cynizmu, chęci zysku. Co gorsza, ten nowotwór nie zadowoli się już strukturami władzy politycznej, lecz zaatakuje z całą zjadliwością świat służb specjalnych. Świat, który dotąd – przynajmniej na pozapolitycznych szczeblach – wydawał się jeśli nie krystaliczny, to przynajmniej czysty w swych intencjach. Ale taki świat przeminął – mówi nam Severski – a zatem zaufanie staje się towarem deficytowym.
Ten nastrój bliski jest temu, czym raczy nas Le Carré w „Krawcu z Panamy” czy powieści „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” – oto czyjeś prywatne cele położą się cieniem na celach większych, na tym, co, być może górnolotnie, nazwać możemy racją stanu albo dobrem państwa. „Odwet” jest bowiem katalogiem niskich pobudek, brudnych układów, którymi kierują się niektórzy bohaterowie, przedkładający je ponad wszystko inne, nawet ponad ludzkie życie.
Już sam punkt wyjścia powieści pokazuje zaburzoną gradację wartości świata, w którym przychodzi działać Sekcji. Tę znamy już z „Zamętu”, poprzedniej części tej serii. To specjalna komórka zależna wprawdzie od Agencji Wywiadu, ale de facto samodzielna dzięki charyzmie jej szefa. Pułkownik Roman Leski pod niepozorną fizjonomią kryje bowiem nieprzeciętny intelekt oraz wiedzę o licznych zakulisowych sprawach. Sekcja powołana jest do zadań prawie niewykonalnych, jak uwolnienie Polaka porwanego w Islamabadzie przez talibów, a jednak gdy w Baku oraz w Algierze umierają nagle oficerowie polskiego wywiadu, Sekcja otrzymuje zadanie… inwigilacji niejakiego Olgierda Rubeckiego, bohatera z Iraku, który startuje w zbliżających się wyborach prezydenckich. Może on zagrażać partii rządzącej, cieszy się bowiem w sondażach coraz bardziej rosnącym poparciem społecznym. Niesmak oficerów Sekcji szybko jednak przeradza się w zdziwienie, gdy okazuje się, że nie wszystko w postaci kandydata jest do końca zgodne z jego oficjalnym biogramem, a potem wpadają w przerażenie, gdy bez śladu znika jeden z badających kandydata członków komórki specjalnej.
Zajęcie się sprawą Rubeckiego nie oznacza, że Leski odpuści sobie śmierć polskich oficerów wywiadu. Wszak jeden z oficerów nadzorował kontrakt Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a za jego śmierć obwinia się Al-Kaidę Islamskiego Maghrebu, drugi – oficjalnie dziennikarz – według miejscowych lekarzy umarł na zawał. Ale w sprawie aż roi się od wątpliwości. Szybko okazuje się zresztą, że w sprawie tych śmierci i w sprawie Olgierda Rubeckiego zaczynają wypływać te same nazwiska.
Rozpoczyna się trójtorowa gonitwa – trzeba nie tylko znaleźć zaginionego oficera Sekcji (o ile jeszcze żyje), ale też zrozumieć, co stało się na placówkach. Będzie to o tyle trudne, że w sprawy śmierci Polaków zaczynają ingerować Rosjanie, a odsunięty od tej nich Leski i jego ludzie nie mogą działać do końca legalnie. Monika (która tu dostaje znacznie więcej pola do popisu, niż w „Zamęcie”), Dima, Ela, Witek, a także dwóch nowych członków Sekcji, z których jednym jest znany z „Nielegalnych” Lutek, będą musieli bez reszty zawierzyć Leskiemu, kładąc nieraz na szalę nie tylko swoje kariery, ale nawet życie.
„Odwet” prowadzi nas wprost do świata brudnych interesów, za którymi stoją politycy o pozornie czystych rękach, do świata służb, gdzie przyjdzie oddzielać ziarno od plew, do rzeczywistości naznaczonej kłamstwem i ludzką małością. Tylko nieliczni okażą się uczciwi, ale czy to wystarczy?
Severski – nie tylko autor bestsellerowych thrilerów, ale i były oficer wywiadu – diagnozuje w „Odwecie” współczesny świat, nie stroniąc od gorzkich obserwacji biorących się z niewiary w to, że możliwe jest zwycięstwo ideałów nad cynizmem, chciwością, często zwykłą głupotą. Także tą, która staje się łatwym łupem dla rosyjskiej grupy specjalizującej się w dezinformacji. Całe to przekonanie przelewa autor na skomplikowany psychologiczny portret Leskiego. Postaci, która jest tu jeszcze bardziej, niż poprzednio, zbudowana nie tylko z uczciwości i nieustępliwości, ale i z dylematów oraz targających nim wątpliwości. Ale też z wściekłości na to, że tak naprawdę nie da się naprawić tak funkcjonującego świata.
Vincent V. Severski, Odwet
Czarna Owca 2019