„Bohater” Wiktora Mroka to opowieść o chciwości, zachłanności i podłości, wobec których dobro staje się bezsilne, a zatem możliwe jest do pokonania wydaje się tylko przy pomocy innego zła – pisze Przemysław Poznański.

Już sam tytuł książki mówi wiele: bo choć może odnosić się do różnych postaci, wszak od początku podejrzewamy, że opisywać może… antagonistę. Autor powieści zdecydował się bowiem na wykreowanie takiej postaci z założenia negatywnej, której motywacje – jakiekolwiek by w istocie się okazały – wynikać będą z chęci niesienia dobra. Dobra, pojmowanego w jego osobistych kategoriach, dobra subiektywnego, ale jednak dobra, o ile rozumieć je jako pozbycie się zła.
A zło, o którym mowa, zalęgło się w setkach instytucji oferujących chwilówki lub „darmowe” doradztwo prawne, we wszystkich tych działających na granicy prawa miejscach, które bezlitośnie żerują na osobach potrzebujących pomocy, przypartych do muru, znajdujących się na życiowym zakręcie. Zalęgło się i ma się dobrze, zwabiając do siebie coraz to nowe ofiary. Jednak do czasu.
Po stronie sprawcy
Punktem wyjścia powieści jest bowiem masakra, jakiej dokonuje antagonista w jednym z takich miejsc – zabija tam kilka osób, brutalnie łamiąc im kończyny ciężkim narzędziem i… zszywając usta. Szybko okazuje się, że to dopiero początek misternego planu, jakim się kieruje sprawca. Wkrótce – w różnych okolicznościach, choć zawsze wskazujących na tego samego zabójcę – giną kolejne osoby, w jakiś sposób powiązane ze światem finansów w jego bardziej szemranej odmianie.
Czy można się dziwić, że mało kto takie zbrodnie potępia? Że opinia publiczna ― mimo że w istocie nie zna kierujących nim szczegółowych motywów ― jest w zasadzie po stronie samozwańczego mściciela, który rozprawia się z przestępcami w białych kołnierzykach, samemu będąc nieuchwytnym dla policji?
Długa lista zabójcy
Wiktor Mrok wraca do Moskwy, gdzie od 2018 roku umieszcza akcję swoich powieści sensacyjnych i kryminałów. Fabularnie mamy maj roku 2021, a to oznacza, że nikomu nawet nie śni się jeszcze o najnowszej odsłonie brutalnej napaści Rosji na Ukrainę, choć pojawi się już w powieści okupowany Krym. Dla ekipy pułkownik Alony Nikiszyny z Wydziału Zabójstw Komendy Głownej Policji to jednak przede wszystkim moment, w którym zaczyna się walka z czasem, walka o powstrzymanie zabójcy, który najwyraźniej ma wziął na cel dość długą listę osób.
Przeczytaj także:
Jak jednak powstrzymać kogoś, kto mimo że zadaje sobie wiele trudu, by pastwić się nad ofiarami, jednocześnie nie zostawia żadnych śladów, mogących naprowadzić na jego trop? Jak zatrzymać kogoś, kto potrafi doskonale unikać kamer monitoringu? I co oznaczają rany, jakie zadaje zabitym? Jakie niosą ze sobą przesłanie? Czy chodzi właśnie o zemstę kogoś, kto został oszukany? A może w sprawie kryje się drugie, albo i trzecie dno?
Między dobrem a złem
Wiktor Mrok konstruuje opowieść skupioną wokół policyjnego dochodzenia, prowadzonego przez zespół Nikisziny, w tym sprytną kadetkę Walerię, pokazując drobiazgową pracę śledczych, próbujących zrozumieć motywacje sprawcy i tym samym odnaleźć jakikolwiek trop, mogący pozwolić na jego schwytanie. A jest to trudniejsze niż zwykle właśnie z powodu zacierania się w postępowaniu zabójcy granic między dobrem a złem, między winą a karą.
„Bohater” jest bowiem kryminałem, który pokazując umykającą sprawiedliwości i karze ludzką podłość, chciwość czy bezduszność, jednocześnie pokazuje, że czasem jedynym sposobem na zwalczenie tego zła okazać się może inne zło. Nie usprawiedliwia go w żaden sposób, ale ukazuje złożoność stojących za nim emocji i uciekając od czarno-białych podziałów, od jednoznacznych etykietek, uzmysławia, jak na nasze decyzje wpływa cały ciężar, bagaż życiowych doświadczeń, cały bilans zysków i strat.
Wiktor Mrok, Bohater
Wydawnictwo Initium, 19 maja 2023
ISBN: 9788367545303
„Wiktor Mroek’s 'Hero’ is a story about greed, avarice and meanness, against which good becomes powerless and therefore can only be defeated it seems with the help of another evil,” writes Przemyslaw Poznanski.