Salman Rushdie pojawił się publicznie pierwszy raz od ataku nożownika, by odebrać nagrodę PEN America. Dziękował tym, którzy w krytycznych chwilach ratowali jego życie i dodawał: „Przemoc nie może nas przestraszyć”.

Obecność Rushdiego podczas gali była trzymana w tajemnicy do ostatniej chwili. Wynikało to z podjętych środków ostrożności po tym, jak w sierpniu 2022 roku pisarz został zaatakowany przez planowana prelekcją w Chautauqua Institution przez mężczyznę, który wtargnął na scenę i zadał autorowi „Szatańskich wersetów” kilka ran nożem. Miało to być podyktowane nienawiścią na tle religijnym, czyli nałożoną przez irańskich duchownych fatwą. I to mimo że w 1989 roku została ona odwołana.
Rushdie – autor m.in. powieści „Złoty dom Goldenów” czy „Quichotte”, a także najnowszej, „Victory City”, odebrał w czwartek wieczorem nagrodę PEN Centenary Courage Award. „Miło być z powrotem. W przeciwieństwie do nie bycia z powrotem, co również wchodziło w grę, gdyby sprawy potoczły się inaczej” – mówił pisarz. Dziękował wszystkim tym, którzy w momencie ataku nożownika natychmiast przyszli mu z pomocą, ratując mu tym samym życie. „Tego dnia byłem celem, ale to oni byli bohaterami” – mówił Rushdie.
I dodawał: „Przemoc nie może nas przestraszyć. Walka trwa”.