recenzja

Ćwiczenia z empatii | Joanna Bator, Ucieczka niedźwiedzicy

„Ucieczka niedźwiedzicy” Joanny Bator to książka niezwykła, poszerzająca spektrum czytelniczych doświadczeń i granice empatii – pisze Małgorzata Żebrowska.

Jeśli „Gorzko, gorzko” było powrotem Joanny Bator do tematów, które najbardziej pokochali czytelnicy i czytelniczki jej prozy, „Ucieczka niedźwiedzicy” jest dodatkowym potwierdzeniem, że autorka znakomicie potrafi opisać nasze lęki, rozterki, codzienne zmagania i porażki. Jak zawsze, zagłębiając się w lekturę, miałam nieodparte wrażenie, że Bator pisze i do mnie, i o mnie, dotykając tego, co w moim umyśle najbardziej bezbronne.

Joanna Bator w swojej prozie zwykle koncentruje się na doświadczeniach kobiecych, na naszych traumach i na losie, który dziedziczymy, rodząc się jako dziewczynki. Ten temat, obecny we wszystkich jej książkach, najsilniej wybrzmiał w „Gorzko, gorzko”, powieści wydanej w ubiegłym roku. Tej jesieni pisarka powraca z dziełem niezwykłym, poszerzającym spektrum czytelniczych doświadczeń i granice empatii.

Nie tylko kobiety

Tym razem Joanna Bator oddała również głos mężczyznom oraz osobie interpłciowej. Podczas spotkań autorskich wyjaśniła, że nie uważa, by kobiety miały monopol na poczucie krzywdy i niezrozumienia. W dzisiejszych czasach coraz częściej wybrzmiewa opinia, że patriarchalny system, w którym żyjemy, nie jest przyjazny również dla mężczyzn, nie wspominając o osobach interpłciowych. Obecność mężczyzn to ważna nowość w prozie Bator.

Przeczytaj także:

Przy okazji można się przekonać, jak celnie autorka odwzorowuje język młodego chłopaka, który z trudem zarabia na podstawowe potrzeby, oderwany od korzeni, od rodziny, porzucony przez ojca. Opowiadanie „Hotel Sudety”, w którym pojawia się postać Bladego, jest jednym z moich ulubionych. To tutaj, w onirycznej przestrzeni opuszczonego budynku spotykamy wiele postaci, które będą przewijać się przez kolejne teksty. Opowiadanie „Widzę ciebie”, w którym występuje interpłciowy Gienio, wzrusza z kolei ciepłem i czułością, dając szansę na zrozumienie całego spektrum problemów, które w świecie cis-kobiet i cis-mężczyzn po prostu nie istnieją.

Nie tylko Wałbrzych

Autorka przyzwyczaiła nas do dwóch różnych miejsc akcji swoich powieści – albo wędruje gdzieś w świat, prezentując nam jego egzotyczne zakątki („Wyspa Łza”, „Purezento”), albo trzyma się miejsca swojego pochodzenia (trylogia wałbrzyska, „Gorzko, gorzko”). Tymczasem w „Ucieczce niedźwiedzicy” mamy szansę eksplorować nie tylko Wałbrzych, Dolny Śląsk, Podkowę Leśną, Warszawę lecz również Grecję, Szwajcarię, Japonię… Dzięki temu uświadamiamy sobie, że natura ludzka pozostaje niezmienna w każdej szerokości geograficznej. I że wszyscy jesteśmy połączeni tymi samymi tęsknotami.

Nie tylko ludzie

Osoby zwierzęce, stworzenia nie z tego świata, gadający żółw, gigantyczny sum to pełnoprawne postacie „Ucieczki niedźwiedzicy”. Świat zmysłowy i nadprzyrodzony współistnieją na kartach książki na podobnej zasadzie jak u Murakamiego – po prostu są i nikt nie kwestionuje ich obecności, nie bierze jej w nawias. Autorka nie puszcza do nas oka, nie zaznacza, że to tylko żart. Jeśli bohaterka rozmawia z żółwiem, w dodatku po angielsku, kimże jesteśmy, by to podawać w wątpliwość? To niezwykłe połączenie różnych porządków oraz uważność, z jaką traktowana jest każda pozaludzka osoba stanowią ożywczą odmianę od antropocentryzmu.

Przeczytaj także:

Nie tylko jednostka

Wszyscy jesteśmy połączeni. Wydaje mi się, że ta myśl przyświecała autorce, gdy postanowiła powiązać wszystkie opowiadania misterną siecią relacji pomiędzy bohaterami. Podniosło to atrakcyjność książki, która nie jest po prostu „zbiorem opowiadań” i sprawiło, że bohaterowie, widziani z różnej perspektywy, stają nam się szczególnie bliscy. Równie ważne jest to, że taka struktura uświadomiła nam, jak bardzo jesteśmy zależni od siebie nawzajem, jak ważne jest tworzenie zdrowych, dobrych więzi. Między ludźmi, wszelkimi stworzeniami oraz nami i światem, w którym przyszło nam żyć.

Przewodniczka po świecie empatii

„Czasem najsilniej tęskni się za tym, do czego nie chce się wracać”, mówi jedna z bohaterek „Ucieczki niedźwiedzicy”. Jestem przekonana, że to uczucie towarzyszy wielu z nas. Dobrze, że w naszych niechętnych, lecz koniecznych powrotach wspiera nas twórczyni, która mistrzowsko opanowała ćwiczenia z empatii.

Joanna Bator, Ucieczka niedźwiedzicy
Znak, 23 listopada 2022
ISBN: 9788324055340

_______________________

Joanna Bator’s „Ucieczka niedźwiedzicy” (Escape of the Bear) is an extraordinary book, expanding the spectrum of reading experience and the limits of empathy. Malgorzata Zebrowska writes.



Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: