Doskonały thriller psychologiczny Wojciecha Chmielarza „Wyrwa” trafi na duży ekran. Film z czołówką polskich aktorów produkuje Canal+.
O rozpoczęciu zdjęć poinformował w mediach społecznościowych autor powieści ora dom produkcyjny Wiernik Pro. – Zdjęcia rozpoczęły się już kilkanaście dni temu, a ja wreszcie mogę o tym powiedzieć!!! – cieszy się Wojciech Chmielarz. Jak zaznacza, powstaje film, który zobaczymy najpierw w kinie, a potem na platformie streamingowej Canal+. Premiera w przyszłym roku.
O powieści Chmielarza pisaliśmy m.in., że to studium narastającej desperacji, biorącej się z gniewu i z bezsilności. Popychającej bohaterów do wybierania rozwiązań ostatecznych. Bohater powieści, Maciej Tomski, nie jest nikim specjalnym, ot, gość od finansów, który przegapił w życiu swoje pięć minut i teraz patrzy jak młodsi od niego pną się ku górze, robiąc na jego plecach kariery. Nawet nieszczególnie ma o to żal do kogokolwiek, zresztą wie, że się nie postawi. Nie umie. Nie chce. Poza tym Maciej Tomski ma dwie córki i żonę Janinę, dziennikarkę (ale nie żadną dziennikarską gwiazdę), która raz po raz wyjeżdża na plany filmowe, by pisać z tego relacje. Zwykła rodzina.
I powtarzalny dramat – oto pewnego dnia Tomski dowiaduje się, że jego żona zginęła w wypadku samochodowym. W jednej chwili do góry nogami wywrócone zostaje całe życie bohatera i widzimy wyraźnie, jak tłumi w sobie emocje – do tego stopnia, że sporo czasu zajmie mu wyjawienie córkom prawdy, jakby oszukiwanie ich utrzymywało Janinę przy życiu. A może chce w ten sposób jak najdłużej odsuwać od siebie prawdę, że w śmierci żony jest coś niepokojącego? Twierdziła wszak, że jedzie pod Kraków, tymczasem jej ciało w rozbitym samochodzie znalezione zostało… pod Mrągowem.
Niepokój będzie w bohaterze narastał, bo gdy zacznie zadawać pytania, to odpowiedzi na nie okażą się dalekie od tego, co – jak mu się wydawało – wiedział o swojej żonie. Pojawienie się na pogrzebie tajemniczego mężczyzny, informacje zebrane od jej kolegów z pracy, wyniki sekcji zwłok, w końcu wyprawa jej śladami na Mazury – wszystko to sprawi, że Tomski zacznie patrzeć na sprawę śmierci Janiny pod zupełnie innym kątem. Ale sprawi też, że i w nim samym zaczną budzić się emocje, z istnienia których nie zdawał sobie dotąd sprawy. „Wyrwa” opowiada o bólu i o szukaniu antidotum na ów ból. Czasem takiego, który uśmierzy go już raz na zawsze.
Przeczytaj także:
Film reżyseruje Bartosz Konopka, nominowany do Oscara za krótkometrażowy film dokumentalny „Królik po berlińsku”, twórca seriali „W głębi lasu” i „Skazana”. Za koncept fabularny odpowiada Marcin Ciastoń – autor wyróżnionego na Festiwalu w Gdyni nagrodą za najlepszy scenariusz filmu „Hiacynt”.
„I tutaj się zatrzymam na moment” – pisze Wojciech Chmielarz. „ Bo Marcin wykonał niesamowitą robotę. Na podstawie mojej książki napisał adaptację, która równocześnie jest wierna, jak i dostosowuje treść powieści do wymogów filmowej adaptacji. To jest wielka sztuka. Po przeczytaniu scenariusza (pełniłem funkcję konsultanta) moja pierwsza myśl była taka, że ja bym tego lepiej nie zrobił. Dla Marcina języka scenariusza jest po prostu naturalnym językiem. Posługuje się nim dużo lepiej niż ja. Lepiej zna kino, film, potrafi dostrzec rozwiązania fabularne, z których ja sobie nie zdawałem sprawy, że tam były. Naprawdę, byłem pod wrażeniem” – podkreśla autor „Wyrwy”.
Kogo zobaczymy w ekranizacji? W rolach głównych pojawią się Tomasz Kot, Karolina Gruszka i Grzegorz Damięcki. W pozostałych rolach występują: Olga Bołądź, Maria Pakulnis oraz Konrad Eleryk.
Cover photo, fot. Robert Pałka, źródło FB/Wojciech Chmielarz – pisarz