Dzięki uprzejmości wydawnictwa Słownego mamy dla Was trzy egzemplarze najnowszej powieści Agnieszki Jeż „Kto jest bez grzechu”.

„Kto jest bez grzechu” to trzecia część kryminalnej serii z Wierą Jezierską, zdolną, choć nie do końca wierzącą w siebie policjantką z Giżycka, której przychodzi mierzyć się z prawdziwie skomplikowanymi sprawami. Tym razem letni, senny spokój miasta zostaje zburzony przez zniknięcie młodej dziewczyny, a zaraz potem – niespodziewaną śmierć. Zaginiona Ewelina to tegoroczna maturzystka, wzorowa uczennica i córka doskonała. Denatem jest Nęcki, jej ojczym – z zawodu tirowiec, barwna postać uwikłana w działalność na granicy prawa. Policjantka ma po swojej stronie nietypowych sprzymierzeńców i intuicję. Przeciw sobie – nie tylko tego, kto zabił, ale i całą miejscową obyczajowość.
Pytanie konkursowe brzmi:
Czy lubisz kryminały rozgrywające się w małych miasteczkach? Jeśli tak, to koniecznie uzasadnij dlaczego i podaj przykłady książek.
Bardzo jesteśmy ciekawi Waszych odpowiedzi. Jury nagrodzi trzy najciekawsze, wyróżniające się kreatywnością i – co istotne – oryginalne, nigdzie nie publikowane wcześniej. Wpisujcie je w komentarzach pod tym wpisem, albo pod postem konkursowym na Facebooku.
Konkurs trwa od chwili publikacji tego wpisu do 19 września 2021 r., do godz. 23.59
Regulamin ⬇
Duszna atmosfera niewielkich społeczności jest wprost wymarzoną scenerią dla zbrodni. Tu każdego możemy poznać dogłębnie, nie ma mowy o anonimowych postaciach. Bohaterowie są pełnokrwiści, charakterystyczni (posługują się często gwarą), swojscy w dobrym tego słowa znaczeniu. W małych społecznościach wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą i chętnie dzielą się spostrzeżeniami, co pozwala odkrywać zbrodnię krok po kroku (ktoś coś powie, na kogoś wskaże, często chcąc odsunąć od siebie podejrzenia), lub przeciwnie wszyscy milczą, chroniąc społeczność, w której żyją.
Co więcej, sama myśl, że każdy skrywa jakąś tajemnicę, że praktycznie każdy jest podejrzany, a ten którego nie podejrzewamy najczęściej okazuje się sprawcą, dodaje całej historii pikanterii. Czasem pojawia się oczywiście myśl, jak to możliwe, że na tak niewielkiej przestrzeni żyje tylu morderców (patrz saga o policjantach z Lipowa Katarzyny Puzyńskiej), ale szybko spycham ją w tył głowy. Widocznie tak to już jest, a atmosfera małej miejscowości szybko pochłania tego typu rozterki.
Rozbrajający są też bohaterowie: stróże prawa czy przedstawiciele innych profesji, np. lokalni dziennikarze, którzy czasem są może na bakier z modą, nie podążają za trendami, nie mówią literackim językiem, są zależni od innych (zawsze ktoś jest czyjąś matką, ojcem, bratem, kuzynką, przyjacielem), ale mają też swój system wartości i niejednokrotnie udowadniają, że „prowincja” absolutnie nie ma się czego wstydzić.
To, co mnie urzeka, to także doskonale odwzorowana przez autorów kryminałów topografia miejscowości i opisy miejsc: kawiarni, dworców autobusowych, bibliotek czy posterunków policji, które są przedstawiane w najdrobniejszych szczegółach. Doceniam opowieści, w których to właśnie miejsca są równoprawnym bohaterem.
Przykłady książek? Doskonała trylogia Roberta Małeckiego z Bernardem Grossem w roli głównej: „Skaza”, „Wada” i „Zadra”, której akcja rozgrywa się w Chełmży. Pełne humoru książki Anety Jadowskiej ze Słupskiem w tle, w których trup jest tylko dodatkiem do życiowych rozterek bohaterów i ciekawych spostrzeżeń na temat kondycji naszego społeczeństwa: „Trup na plaży”, „Martwy sezon” i „Denat wieczorową porą”. To oczywiście Agnieszka Jeż i jej Mazury oraz Podhale w trylogii z Wierą Jezierską w roli głównej; Olga Sawicka i jej „Bestia” (Suwałki); Katarzyna Puzyńska – 13 tomów, których akcja dzieje się w Lipowie, Brodnicy i okolicznych miejscowościach; Katarzyna Bonda, której „Okularnik” rozgrywa się w Hajnówce czy „Sprawa Niny Frank”” (Mielnik nad Bugiem), a także Anna Kańtoch i jej „Pokuta” z niewielką nadmorską miejscowością w tle oraz „Wiara” i Rokitnica. Tyle na gorąco, choć pewnie jak tylko wyślę ten post przypomną mi się kolejne tytuły 🙂