kryminał książki

Pierwsza sprawa Tomáša Volfa | Jiří Březina, Południca

Mniejsze zło rodzi większe, a to – jeszcze większe. Jiří Březina daje nam świetnie skrojoną intrygę kryminalną, z ważnym socjologicznym tłem, z historią o ludziach prostych, słabszych, wykorzystywanych przez swoją ułomność – o „Południcy” pisze Jakub Hinc.

Na jednym z osiedli w Czeskich Budziejowicach, w samo południe, znalezione ostają zwłoki młodej kobiety. Na miejsce zdarzenia jako pierwsi przybywa dwoje jeszcze nieopierzonych policyjnych detektywów. To pierwsza sprawa Tomáša Volfa i jego policyjnej partnerki Evy Černej.

Młodzi budziejowiccy detektywi, dopiero co zdobywający swoje pierwsze szlify w policyjnej robocie, przyjeżdżają na miejsce zdarzenia przekonani, że chodzi o samobójstwo, bo takie otrzymali zgłoszenie. Może gdyby wzywający policję świadkowie wytłumaczyli dyżurnemu, że martwa dziewczyna raczej sama się nie zabiła, to nadkomisarz Dvořák szef wojewódzkiej dochodzeniówki, na miejsce zdarzenia nie posłałby dwójki młokosów. Tak się jednak nie stało i teraz ten sam kłopot co nadkomisarz Dvořák ma podkomisarz Kovanda – szef jednostki, do pracy w której przydzielono Volfa i Černą. Na domiar złego giną kolejne młode kobiety, a śledztwo zdaje się utknęło w martwym punkcie. Do Czeskich Budziejowic ściągnięci zostają więc detektywi ze stołecznej Pragi, a duet nieopierzonych policyjnych młokosów zostaje odsunięty od śledztwa, z czym naturalnie żadne z nich nie chce się pogodzić.

Tymczasem media zdążyły zorientować się, że ofiarami tajemniczego sprawcy padają młode kobiety. I choć zdaje się, że pozornie nic tych zgonów ze sobą nie wiąże, to coraz więcej dowodów zdaje się wskazywać na to, że w sprawę uwikłany może być ten sam zabójca. A to już by sugerowało, że w Czeskich Budziejowicach w samo południe na łowy wyrusza seryjny morderca, nazwany przez prasę Południcą, bo podobnie jak ten słowiański demon atakuje latem, w biały dzień. Na mieszkańców osiedla Wschód, gdzie znajdywane są kolejne martwe kobiety, pada blady strach.

Przeczytaj także:

Opisująca początki pracy w policji Tomáša Volfa „Południca”, to druga po „Przedawnieniu”, książka Jiříego Březiny – czeskiego autora powieści kryminalnych, która trafia do rąk polskiego czytelnika. We wcześniejszej powieści detektyw Tomáš Volf dyscyplinarnie został przeniesiony za biurko do archiwum, gdzie natrafia na akta starej sprawy z roku 1991, której rozwiązanie wiąże się z kandydatem na ministra spraw wewnętrznych Ondřejem Novontým. Teraz dowiadujemy się, czym zasłużył sobie Volf na zsyłkę do policyjnego archiwum.

„Południca” jest zgrabnie skonstruowaną powieścią kryminalną, ze sprawnie poprowadzoną, dwutorową intrygą, która od początku prowadzi do odkrycia sprawcy zbrodni. I choć zgodnie z prawidłami gatunku morderca w końcu zostanie złapany i poniesie karę, to już nie jest wcale takie oczywiste, że sprawiedliwości stanie się zadość. Bo przecież w tle poznajemy inną historię, w  której mniejsze zło rodzi większe, a to – jeszcze większe. Tu bohaterką jest Marta, wyśmiewana przez innych, opóźniona umysłowo dziewczyna, której losy śledzimy od czasów szkoły specjalnej. Marta jest w tej historii personifikacją ludzi prostych, słabszych, wykorzystywanych przez swoją ułomność. Ludzi, którzy ostatecznie pozostawieni na marginesie życia społecznego wegetują w swoich czterech ścianach, gdzieś na jakimś podłym, socjalnym osiedlu.

„Południca”, wiernie trzymając się reguł gatunku, uchyla przed polskimi czytelnikami szlaban graniczny, za którym mieszkają nasi południowi sąsiedzi. Po to, by pokazać, że za karkonoskimi szczytami, żyją ludzie, których problemy są podobne do naszych, a policyjna robota czy to nad Wisłą, czy nad Wełtawą, wygląda nader podobnie.

Jiří Březina, Południca (Polednice)
Przełożyła Agata Wróbel
Wydawnictwo Afera, Wrocław, 26 lutego 2021 r.
ISBN: 9788365707390

%d bloggers like this: