książki

Gdzie jest Alice? | Aniela Wilk, Ryzykant

Ukrywający się były agent FBI i fotografka uprowadzona i przetrzymywana na terenie kolumbijskiej selwy – taka para bohaterów gwarantuje wciągającą fabułę – sensacyjną, choć z elementami przygody, z intrygą na serio, ale opowiedzianą bez zadęcia – pisze Przemysław Poznański.

„Ryzykant” Anieli Wilk to kontynuacja „Figurantki”. Dla każdego, kto czytał poprzednią część, Bruce i Alice to postaci doskonale znane. Ale jeśli ktoś nie zna wcześniejszego tomu, to też bez problemu odnajdzie się w uniwersum, wykreowanym przez autorkę. Co nie znaczy, że czytelnik zachęcony lekturą tej książki nie powinien sięgnąć po wcześniejszą historię.

Co znajdziemy w owym uniwersum? Zaznaczmy od razu, że – mimo narodowości i nazwiska autorki – nie za wiele tam „polskości”. Ogranicza się ona do zaledwie kilku nazwisk, jak Wilczur czy Kowalski (pani Kowalski, gwoli ścisłości), całość rozgrywa się bowiem za oceanem i dotyczy spraw, które mogłyby stać się kanwą amerykańskiego serialu sensacyjnego. Z jednym wszakże zastrzeżeniem: historia, którą opowiada nam autorka, łączy elementy brutalności charakterystycznej dla gatunku, jak zabójstwa, gwałty, przemoc czy realia handlu narkotykami, z narracją od początku przepełnioną optymistycznym przekonaniem, że dobro musi zwyciężyć.

Styl powieści przypomina nieco swoją konstrukcją i sposobem opowiadania historii „Rozbuchaną wyobraźnię Olivii Joules” Helen Fielding, co nie jest zarzutem, a wręcz przeciwnie. Oznacza bowiem lekkość narracji przy jednoczesnym traktowaniu serio opisywanych zdarzeń. Nie jest to jednak (w żadnym razie) komedia kryminalna, nie jest to też tym bardziej mroczny sensacyjny thriller. Do naszych rąk trafia raczej powieść sensacyjna z elementami przygody, podporządkowana przede wszystkim temu, by zapewnić nam z jednej strony wartką akcję, z drugiej – opowieść o miłości, która jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody.

A jest co pokonywać – Alice, ukochana Bruce’a zostaje uwięziona w obozie handlarzy narkotyków, w Kolumbii. Ucieczka jest niemożliwa – nawet gdyby nikt jej nie pilnował, musiałaby samotnie pokonać kilometry dzikiej selwy, co jest zadaniem nie do wykonania. Sam Bruce z kolei bardzo chciałby szybko odnaleźć Alice, problem w tym, że może liczyć w zasadzie tylko na siebie – walka z kartelem narkotykowym sprawiła, że stał się wyrzutkiem, jest ścigany za zarzucane mu morderstwa i zrazu nikt nie chce mu udzielić pomocy.

To oczywiście w dużym stopniu rezultat zdarzeń, które znamy z tomu pierwszego, gdzie Alice – wówczas dziennikarka czasopisma modowego, a jednocześnie młoda wdowa po szemranym biznesmenie – zostaje przez Bruce’a wciągnięta w śmiertelną grę, jako przynęta w walce z narkotykowym kartelem.

Oczywiście oboje znajdą prędzej czy później na swojej drodze ludzi, którzy albo z życzliwości, albo z chęci zysku, podadzą im pomocną doń. Autorka nie dąży jednak do łatwego happy endu, choć oczywiście prowadzi intrygę tak, byśmy mogli – prawem serii – spotkać oboje bohaterów także w kolejnym – zapowiadanym już – tomie.

„Ryzykanta” czyta się szybko, w rytmie kolejnych pogoni, strzelanin, ale i nierzadkich tu „dorosłych” scen. Aniela Wilk napisała bowiem powieść lekko, bez zadęcia, choć często „męskim” językiem, niewolnym od dosadności. Zawsze jednak z szacunkiem dla czytelnika, któremu daje świetnie skrojoną fabułę, której wiarygodność podporządkowywana jest konsekwentnie budowanej przez autorkę narracji.      

Aniela Wilk, Ryzykant
Burda Książki, Warszawa 2020

%d bloggers like this: