recenzja

Krystyna Skarbek. Misja Belgrad | Vincent V. Severski, Christine

„Christine” Vincenta V. Severskiego to kameralna opowieść o sile, inteligencji i niebywałej odwadze, wyłuskana misternie z wielkiego historycznego tła. A zarazem jest to istotny epizod z epickiej opowieści o ludziach, których drobne z pozoru czyny decydują o losach świata.  

Można powiedzieć, że historia zawarta w „Christine” to kwintesencja pracy szpiegów. To prawda, że nie zabraknie tu akcji, śmiertelnej w skutkach strzelaniny, ale jednak tym, co popychać będzie intrygę, pozostaną zakulisowe gry – nie tyle nawet wywiadów jako wielkich i bezimiennych organizmów, co pracujących dla nich konkretnych ludzi. Tych, którzy często na co dzień ryzykują życiem, choć wcale niekoniecznie w spektakularnych bitwach i zamachach.

I choć Severski zabierze nas do gabinetów Stalina i Hitlera, wprowadzi do wielkiej polityki czasu II wojny światowej, to przecież tylko po to, by ostatecznie dać nam opowieść o zwykłych, a przecież tak niezwykłych ludziach. Tych zrodzonych w wyobraźni autora, jak choćby Louis i Aleksiej, którzy przy sześćdziesięcioprocentowej rakiji w belgradzkiej tawernie „U Kučana” stawiali pierwsze kroki w aliansie wywiadów Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. I tych prawdziwych jak Andrzej Kowerski, partner Krystyny Skarbek. Tę relację opisuje zresztą autor niezwykle intymnie, ukazując całą złożoność związku z gruntu partnerskiego i pełnego zrozumienia z obu stron, opartego na miłości i zaufaniu, choć funkcjonującego przecież w świecie wojennego chaosu i codziennego narażania życia.   

Przede wszystkim jednak Vincent V. Severski wprowadza nas w świat tytułowej bohaterki, „ulubionej agentki Churchilla”, czyli Krystyny Skarbek czy raczej Christine Granville.  Autor jednak pisanie biografii Skarbek postanowił pozostawić innym, a sam wziął na warsztat tylko jeden epizod z zawodowego życia tej najbardziej znanej kobiety-szpiega. To zaledwie  trzy dni 1941 roku, które Skarbek spędziła w Belgradzie, na chwilę przed podpisaniem przez Jugosławię Paktu Trzech i zamachem stanu przeprowadzonym przez tych, którym nie spodobał się traktat zawarty przez regenta Pawła. Jak wiemy z historii, wydarzenia te stały się bezpośrednią przyczyny inwazji Niemiec na Bałkany, co z kolei opóźniło atak na Związek Radziecki i tym samym przesądziło najprawdopodobniej o losach całej wojny.

 Jaki wpływ na te wydarzenia miała Skarbek-Granville? Oczywiście cała prawda tkwi głęboko ukryta w archiwach wywiadów, więc takich informacji na oficjalnych kartach historii akurat nie znajdziemy. Jak czytamy we wstępie, wiemy tyle, że Skarbek „w 1941 roku odegrała ważną rolę w zamachu stanu w Jugosławii”. Wszystko więc, co tu dostajemy, to fabularne wypełnienie przez autora tej luki , opis prawdopodobnych wywiadowczych rozgrywek, jakie mogły mieć miejsce w tamtej sytuacji. Czyli wszystko to, co podpowiadała Severskiemu nie tylko wyobraźnia autora thrillerów szpiegowskich, ale i wieloletnie doświadczenie oficera wywiadu.

Może dlatego „Christine” to przede wszystkim opowieść o inteligencji, sile, odwadze, o ustawianiu takich relacji między pionkami tej politycznej szachownicy, by ich interakcja doprowadziła do konkretnego i zamierzonego rezultatu. Spektakularne pościgi i strzelaniny znane z  filmowego wyobrażenia szpiegów, zastąpione zostały nie mniej spektakularnym, ale dużo bardziej prawdopodobnym psychologicznym rozgryzaniem przeciwnika, szukaniem jego słabości, a przede wszystkim mistrzowsko zaaplikowaną mu dezinformacją i inspiracją.

Mistrzowsko, czyli na pewno nie łatwo i nie szybko. Choć akcja „Christine” rozgrywa się w ciągu owych trzech dni, to praca Skarbek, polegająca głównie na dezinformowaniu wywiadu niemieckiego, jest opisana tu jako proces długotrwały, tkany misternie i subtelnie przez osobę, w której porusza przede wszystkim oparty na sile spokoju profesjonalizm. Skarbek-Granville u Severskiego jest nie tylko mocną kobietą. Tym, co decyduje o jej wyjątkowości jest umiejętność panowania nad emocjami, a więc nie tylko ich ukrywania, ale i wzbudzania ich w sobie w taki sposób, że wydawały się szczere. Skarbek więc nie tyle gra, co wciela się w role i nigdy z nich nie wychodzi przed czasem.

To tym trudniejsze, że przecież jej matka, Stefania Goldfeder, choć była Żydówką, to nie trafiła do getta i choć ostatecznie zginęła na Pawiaku, to nigdy nie nosiła opaski z gwiazdą Dawidą. Czy to właśnie dzięki Skarbek, która – będąc lojalną agentką brytyjskiego SOE – potrafiła udawać romans z Abwehrą?

Krystyna Skarbek to jedna z tych osób, której nazwisko znamy, ale tak naprawdę niewiele o niej wiemy, a w każdym razie najczęściej nie wiemy wiele więcej ponad to, co krąży o niej w obiegowych, często krzywdzących opiniach. Severski daje nam tymczasem Christine nie jako kochankę Iana Fleminga (ani nikogo innego) i pierwowzór Vesper Lynd z „Casino Royale”, ale jako postać z krwi i kości, poświęcającą się bez reszty swojej misji, a przecież nie wolną od rozterek czy obaw. Przy tym jednak w budowaniu postaci nie szarżuje, nie zmyśla ponad miarę. Daje nam bohaterkę, która staje się na tyle prawdziwa, na ile pozwala pisarska uczciwość i rzetelność, na ile możliwe jest to, gdy trzeba balansować między historyczną prawdą o Skarbek a wyobrażeniem jej roli jaką odegrała w Belgradzie. I tylko żal, że – przynajmniej na razie – „Christine” nie jest oficjalnie zapowiedzią nowej szpiegowskiej serii autora „Nielegalnych” i „Odwetu”.

Vincent V. Severski, Christine. Powieść o Krystynie Skarbek
OsnoVa 2019

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading