recenzja

O ocalaniu | Manula Kalicka, Jej drugie życie

„Jej drugie życie” Manuli Kalickiej to ujęta w ramy awanturniczej historii opowieść o ocalaniu z wojennej pożogi tego co najważniejsze – czy to historyczno-artystycznej spuścizny narodu czy, co ważniejsze nawet, naszego człowieczeństwa.

Manula Kalicka z pisarskim profesjonalizmem porusza się między konwencjami, stąd jej opowieść wojenna, choć rozgrywa się w roku 1944 i 1945, a więc w zasadzie równolegle do wcześniejszej części cyklu, „Końca i początku”, w ogóle nie przypomina tamtej książki. Poprzednia opowieść o Irence Górskiej i jej przyjaciółkach próbujących przetrwać w stolicy zburzonej po powstaniu warszawskim – kontynuacja „Dziewczyny z kabaretu”, czyli pierwszego tomu serii – była historią stosunkowo kameralną i choć niestroniącą od elementów akcji, to skupioną raczej na pokazaniu tego jak i czy w ogóle da się w pełni odbudować życie po wojennej traumie. „Jej drugie życie” to historia nieomal awanturnicza, szpiegowska wręcz, skupiona w dużym stopniu na pokazaniu tej strony wojny, o której często zapominamy – walki nie na liniach frontu, w okopach, ale w zaciszach politycznych gabinetów oraz podczas zrodzonych tam zadań specjalnych. Misji mniej lub bardziej tajnych, które nieraz równie mocno ważyły na losach wojennych zmagań.  

Oto bohaterowie pierwszej części cyklu, prof. Leon Rosenblatt oraz Maria hrabina Łęska po ucieczce z okupowanej Polski trafiają do Londynu, gdzie on staje na czele zespołu zajmującego się poszukiwaniami zrabowanych przez Niemców polskich dzieł sztuki, a ona rozpoczyna współpracę z brytyjskim wywiadem. Te ich zadania będą miały dla powieści kolosalne znaczenie – bohaterom powierzona zostanie bowiem tajna misja związana z wyjazdem do zamku Waldstein w Bawarii, gdzie pod dość nieoczywistą legendą będą ratować honor Brytyjskiej Korony, a trochę przypadkiem staną się też świadkami istotnych politycznych zdarzeń. Co ciekawe, taka misja rzeczywiście miała miejsce i brał w niej udział Anthony Blunt, który na kartach najnowszej książki Kalickiej także się zresztą pojawia się w epizodzie. Bohaterowie wpadną też w wir innej afery, bliższej Rosenblattowi, bo związanej z poszukiwaniem miejsc ukrycia zrabowanych w Polsce dzieł sztuki, przede wszystkim jednak uda im się ocalić to, co najważniejsze – ludzkie życie i to niejedno.

I wydaje się, że właśnie o tym jest powieść Manuli Kalickiej. Pod warstwą przygody i historii skrywa bowiem autorka opowieść o tym co jeszcze ważniejsze – o ocalaniu. Są w książce sceny, szczególnie przejmujące, przerażające wręcz – gdy Maria z bólem odkrywa jakie efekty może nieść ludzki strach i brak nadziei na ocalenie. Gdy alternatywą okazuje się bezsensowna śmierć lub równie bezsensowna przemoc. Kalicka pokazuje na przykładzie swoich bohaterów, że jest inna droga, że nawet w obliczu wojny można spróbować ratować choćby resztki tego, co w nas dobre. Czasem wbrew wszystkim i wszystkiemu, czasem z narażeniem życia, ale zawsze w imię zachowania przyzwoitości, w imię człowieczeństwa.

„Jej drugie życie” to zatem powieść, która w sensacyjnej formie, a często z humorem, opowiada o sprawach ważnych i poważnych. I choć tak fabularnie różna od „Końca i początku”, okazuje się być w gruncie rzeczy o tym samym – o odbudowywaniu z gruzów niemal zaprzepaszczonej cywilizacji. Dzięki zbiorowej pamięci zamkniętej w tworzących narodową tożsamość zabytkach i dzięki zwykłym gestom ludzkiej solidarności.

Manula Kalicka, Jej drugie życie
Prószyński i S-ka 2019

%d bloggers like this: