Autor, redaktor i wydawca komiksów, twórca lub współtwórca takich kultowych postaci jak Spider-Man, Iron Man, Hulk, Doktor Strange czy bohaterowie X-Man – Stan Lee – zmarł 12 listopada w wieku 95 lat.

Wydawał się nieśmiertelny – jeszcze w „Venomie”, najnowszej produkcji Marvela (i Columbia Pictures w ramach Sony’s Marvel Universe) ucinał pogawędki z głównym bohaterem. Bo na jego cameo w produkcjach opartych na komiksach, które napisał, czekali wszyscy fani. Był więc policjantem w „Hulku”, listonoszem w „Fantastycznej Czwórce”, generałem w „Kapitan Ameryka. Pierwsze starcie” czy hazardzista w „Czarnej Panterze”.
Porzućcie wszelką nadzieję | Avengers: Wojna bez granic, reż. Anthony Russo, Joe Russo
Przede wszystkim jednak był twórcą potęgi Marvela. To on zaproponował szefowi Timely Comics zmianę nazwy firmy. Zaczynał tam od pracy fizycznej, potem awansował na redaktora, w końcu pozwolono mu napisać własne historie. Jego szef, Martin Goodman śledził rynkowe trendy – gdy okazało się, że „Liga Sprawiedliwości” z takimi bohaterami jak Superman i Batman konkurencyjnego wydawnictwa DC Comics sprzedaje się jak świeże bułeczki, zaproponował Stanowi Lee, by stworzył coś podobnego. Tak narodziła się Fantastyczna Czwórka (wspótworzona z Jackiem Kirby). Ponownie współpracując z Kirbym, Lee współtworzył Hulka, Thora, Iron Mana i X-Men. Z Billem Everettem powołał do życia Daredevila, a ze Stevem Ditko Doktor Strange Spider-Mana. W końcu zebrał niektóre z tych współistniejących ze sobą postaci, by stworzyć Avengersów. Ten syn rumuńskich emigrantów dla komiksu porzucił prawdziwe nazwisko – Stanley Martin Lieber. Jak wyjaśniał, chciał je zachować dla kariery „poważnego” pisarza, jaka sobie wymarzył. Komiks jednak wciągnął go bez reszty. Ale nie tylko go tworzył, lecz także zmieniał – jako pierwszy postawił na superbohaterów, którzy w codziennym życiu są zwykłymi ludźmi, a przede wszystkim na ich stronę psychologiczną.
W „Spidermanie” Stan Lee staje obok Tobeya Maguire’a, by stwierdzić: „Jeden człowiek może zmienić wszechświat”. On zmienił – wszechświat Marvela, wszechświat komiksu, wszechświat współczesnej popkultury. Podobno zobaczymy go jeszcze na ekranie – wystąpił w produkcjach, które dopiero czekają na swoją premierę.