W trzeciej, i ostatniej, części naprawdę nie patyczkuję się z bohaterami – zapowiada Bartosz Szczygielski, autor „Aorty” i „Krwi”. Premiera książki prawdopodobnie jesienią.
Wydana w 2016 roku „Aorta” zdobyła rok później Nagrodę Specjalną im. Janiny Paradowskiej podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu. Na stronie Zupełnie Inna Opowieść pisaliśmy o niej: Początek i koniec tej opowieści dopełniają się, tworząc klamrę. Pogłębia to tylko towarzyszące całej lekturze wrażenie, że jej bohaterowie znaleźli się w matni. W przestrzeni ciasnej, jak mieszkanie będące sceną okrutnej zbrodni. Dusznej jak atmosfera zamkniętych społeczności. Klaustrofobicznej jak podwarszawski Pruszków, którym trzęsą wciąż niedobitki mafijnej przeszłości.
Przeczytaj także:
Rok później Bartosz Szczygielski potwierdził swój talent powieścią „Krew”, o której pisaliśmy, że autor rozgrywa po mistrzowsku rozgrywa w niej dwa motywy: zamknięcia oraz tytułowej krwi. Zamknięcia i fizycznego, i umysłowego, a krwi zarówno jako niezbędnego atrybutu dobrego kryminału, jak i symbolu nie zawsze zdrowych rodzinnych więzi. A potem misternie te motywy łączy.
Przeczytaj także:
Teraz autor pisze trzecią część.
– Mam nadzieję, że pojawi się już na jesieni. I będzie to część finałowa – zapowiada. Tytuł książki chce jeszcze zatrzymać dla siebie, ale zdradza jeden szczegół:
– Kto czytał „Krew” i „Aortę”, ten wie, że nie patyczkuję się z bohaterami. Ale w trzeciej części już naprawdę się z nimi nie patyczkuję – przekonuje Bartosz Szczygielski.
Jak tłumaczy, klimat jego powieści nie wynika z jego osobowości.
– Nie śpię w trumnie i nie jadam serc na śniadania – śmieje się. – Chciałem napisać książkę, która sam chciałbym przeczytać. Lubię literaturę, która wywołuje emocje, bo chcę, żeby ludzie czuli wewnętrzny niepokój, gdy czytają – tłumaczy pisarz.
Przygotowali: Przemysław Poznański, Przemysław Jakub Hinc, Aleksandra Białas