Dom, mąż, syn, praca – Anka ma w zasadzie wszystko. Ale to pozory. Tak naprawdę nie ma nic, a przede wszystkim brak jej poczucia, że mogłaby być szczęśliwa. Czy los będzie wobec niej łaskawy i przyniesie odmianę? A może po prostu musi zrozumieć, że szczęście wygląda często inaczej niż myślimy?
Anka to czterdziestolatka. Niby w dzisiejszych czasach nie wiele to oznacza, a jednak czwarta dekada zmusza do podsumowań, do rachunku sumienia. Warto bowiem wiedzieć, na półmetku życia, co się udało, a o co jeszcze można, lub trzeba, walczyć. Podsumowanie Anki wypada z pozoru znakomicie: ma dobrze zarabiającego męża, dorosłego syna i pracę. To jednak tylko fasada, za którą skrywa się życie, któremu przydałby się solidny remont. Mąż zdaje się zaniedbywać rodzinę, syn jest patentowanym leniem, który przerwał studia, i ani myśli znaleźć zajęcie, a praca… cóż, to przede wszystkim codzienne starcia z toksyczną szefową, która czepia się wszystkiego, choć – trzeba to przyznać – czasem nie bez racji, bo Anka tak naprawdę nie ma serca do pracy w biurze handlu nieruchomościami. Co może w tej sytuacji zrobić? Nieco bezwolna Anka najchętniej nie robiłaby nic, bo prawdę mówiąc nie ma na siebie pomysłu, nie ma też sił na wymyślanie siebie od nowa. Zdaje się jednak, że pomysły na jej dalsze życie mają wszyscy wokół. Szefowa wysyła ją na wyjazdowe szkolenie, a w tym samym czasie mąż wpada na pomysł, który odwróci ich życie do góry nogami. Jakby tego było mało, Anka poznaje w wirtualnym świecie kogoś, kto na nowo podniesie temperaturę – zdawałoby się wygasłych – uczuć. Nowa miłość? Nowe życie? Powiem tylko tyle, że nic nie potoczy się tak jak wyobraża sobie bohaterka.
Okaże się, że remont własnego życia jest może nawet trudniejszy od remontu starego domu, z którego ciągle ktoś kradnie materiały budowlane, a wszystko zdaje się ślimaczyć się, odbierając nadzieję na udany finał. Do remontu życia nie wystarczy bowiem tylko dobry plan i kilka nowych cegieł do załatania dziur. Czasem trzeba zburzyć to, co jest aż do fundamentów zmurszałe i postawić na nowo, biorąc pod uwagę całkiem nowe okoliczności.
„Anka – inne oblicze szczęścia” Niny Majewskiej-Brown to opowieść o kobiecie na zakręcie, zagubionej z powodu dawnych niespełnionych marzeń i tych nowych marzeń, snutych być może na wyrost. Ale to też opowieść o kobiecie, która w chwilach najważniejszych prób potrafi doskonale stanąć na wysokości zadania. Czasem nawet wbrew sobie i wbrew temu wyrażeniu szczęścia, którego wyobrażenie tak długo w sobie pielęgnowała.
Nina Majewska-Brown, Anka – inne oblicze szczęścia
Edipresse 2017