recenzja

W stronę Gülcihan | Orhan Pamuk, Rudowłosa

Orhan Pamuk zawzięcie eksploruje w „Rudowłosej” archetypiczne relacje ojciec-syn. Ale tylko po to, by ostatecznie przekopać się przez te warstwy aż do opowieści o kobiecie. I o kobiecej sile sprawczej – pisze Przemysław Poznański.

„Rudowłosą” czyta się jak baśń. Po pierwsze dlatego, że przez większość powieści logika zdarzeń bywa podporządkowana nieprzypadkowej powtarzalności, nawracającym – często symetrycznie – miejscom i postaciom, co niesie ze sobą iście baśniowe morały. Ale poza tym powieść napisana jest lekkim, wciągającym językiem gawędy, całe pokłady pisarskiego geniuszu kryjąc nie tyle w warstwie słownej, ile w analizie psychologicznej postaci zderzonych z sytuacjami nieodwracalnymi. Bo w „Rudowłosej” aż kłębi się od zdarzeń, które odnosząc się do mitycznych opowieści i czerpiąc z nich pełnymi garściami, są w istocie tymi momentami w życiu bohaterów, które raz na zawsze wpływają na ich przyszłe losy, nie pozwalając im zachować bezstronności.

Oto Cem Çelik – szesnastolatek ze Stambułu, który chce sfinansować sobie dalszą naukę – zatrudnia się u mistrza studniarskiego, zasadniczego, nieco nawet opryskliwego, ale powszechnie cenionego fachowca, Mahmuta. Razem – stary robotnik i młody „panicz” – udadzą się do fikcyjnego miasteczka Öngören, by szukać wody, schowanej głęboko pod pokładami piachu i skał. Szybko okazuje się, że praca, którą wykonują, wymaga nie tylko fizycznej siły, ale i psychicznej odporności oraz współpracy – i to na wielu poziomach.

Przeczytaj także:

Ten rytm kopania, szukania, zgłębiania, narzucony zostaje całej fabule. „Rudowłosa” staje się bowiem szybko opowieścią o dokopywaniu się do prawdy, do świadomości samego siebie, do wiedzy o własnych pragnieniach i lękach. Cem – warstwa po warstwie – odkrywać więc będzie przy okazji prawdę o sobie, doświadczając po drodze wielorako rozumianej inicjacji, dojrzewając, ale i mierząc się z własną słabością. Te doświadczenia – często tragicznie nieodwracalne – wpłyną istotnie na jego dalsze życie (a poznajemy go też jako mężczyznę dorosłego), podobnie jak znalezienie wody wpływa na miejsce, w którym zostaje odkryta, zmieniając raz na zawsze jego wartość i przeznaczenie.

Ale dokopywanie się do sedna rzeczy widzimy tu też w przeplatającym się regularnie wątku relacji ojca i syna, a w zasadzie w powracających legendach, mitach – o Edypie (w wersji Freuda i w wersji Sofoklesa) oraz opowieści o Rostamie i jego synu Sohrabie z „Księgi królewskiej” Ferdousiego – których duch unosi się też nad rzeczywistością bohaterów. Nieświadome ojcobójstwo i równie nieświadome synobójstwo powrócą tu – jeśli niekoniecznie dosłownie – to w powtarzalnym wątku nieobecnego ojca, jak i poszukiwaniach ojca zastępczego, jakiego chce w Mahmucie widzieć Cem, w końcu w wątku tych symetrycznie rozmieszczonych w książce zdarzeń, które cechować się będą przemocą niezamierzoną, ale przecież brzemienną w skutki.

Przeczytaj także:

Pamuk zabiera nas jednak jeszcze głębiej, pod warstwy baśni, narzucając niespodziewaną trzecią częścią powieści rozumienie „Rudowłosej” jako opowieści o kobiecie, jako sile sprawczej zdarzeń. Tytułowa postać, Gülcihan, kobieta znacznie starsza od Cema, a jednocześnie będąca obiektem jego młodzieńczej fascynacji, zdaje się być z początku tylko postacią z tła, lustrem emocji głównego bohatera, aktorką (również dosłownie) odtwarzającą sceny z legend. Gdy jednak okazuje się, że jest również autorką jednego z wygłaszanych ze sceny monologów, nieprzypadkowego zresztą, bo wszak monologu Jokasty, jej postać zaczyna bardzo powoli ewoluować do rangi postaci pierwszoplanowej, do siły sprawczej nie tylko w fabule, ale i w narracji.

Ta narracja bowiem – tak pozornie łatwa w odbiorze, przystępna – okazuje się wszak kolejną warstwą skrywającą narrację właściwą, a w zasadzie właściwego narratora powieści, niekoniecznie tożsamego z tym domyślnym. To na lekturę całości rzuca zupełnie inne światło, każąc odczytać całą zawarta tu opowieść na nowo.

Tym samym Orhan Pamuk wykorzystuje w „Rudowłosej” cały swój pisarski kunszt, by najpierw ukryć przed nami właściwe znaczenie opowieści, a potem odsłaniać je przed nami, cały czas dając nam możliwość obcowania z najlepszą literaturą.

Orhan Pamuk, Rudowłosa (Kırmızı Saçlı Kadın)
Przełożył Piotr Kawulok
Wydawnictwo Literackie, Kraków, wydanie drugie, 17 sierpnia 2017
ISBN: 9788308063859

%d