Znani są już laureaci 17. edycji Nagrody Literackiej Gdynia. Zwycięzców poznaliśmy podczas uroczystej gali.
Nagrody tradycyjnie przyznano w czterech kategoriach: esej, poezja, proza i przekład.
O nadziei, strachu, zwątpieniu
W kategorii esej zwyciężyła Agnieszka Gajewska za biograficzny esej „Stanisław Lem. Wypędzony z wysokiego zamku. Biografia” (Wydawnictwo Literackie).
– To książka, w której z uwagą nasłuchuje się rozmaitych tonów i głosów, by starannie przełożyć je na jedną opowieść. Mówi się w niej dużo o wojennej przemocy i o echach tej niszczycielskiej potęgi w jednostkowym życiu. Mówi się o nadziei strachu, zwątpieniu, o radości i bezradności. O próbie ucieczki i o niemożności ucieczki – zaznaczał w laudacji prof. dr hab. Adam Lipszyc, członek jury.
Sama autorka zaznaczała, że nagroda przywraca jej wiarę w to, co robi.

Oprócz niej w kategorii esej nominację otrzymali Marcin Dymiter za „Notatki z terenu”, w których opisuje towarzyszący człowiekowi świat dźwięku; Andrzej Kopacki za „21 wierszy w przekładach i szkicach”, która to książka jest translatologiczną autowiwisekcją; Tomasz Szerszeń za „Wszystkie wojny świata”, na które złożyły się powidoki katastrof, wojen i pożóg; oraz nieżyjący już Jerzy Szperkowicz za zapis poszukiwań prawdy o utraconej matce – „Wrócę przed nocą. Reportaż o przemilczanym”.
Niezgoda, opór, strategia przetrwania
W kategorii poezja zwyciężyła Justyna Kulikowska za swój trzeci tom poetycki „gift. z Podlasia” (Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu).
– Nagrodziliśmy książkę, w której niezgoda, dogłębnie przeżyta, opór, strategia przetrwania, stają się żywiołem wierszy, demiurgiem i aniołem zagłady jednocześnie – mówił w laudacji prof. dr hab. Jerzy Jarniewicz, przewodniczący jury.
Wyraźnie poruszona poetka mówiła: – Życzę sobie i temu krajowi, żebym nigdy więcej nie musiała pisać takich książek.

Oprócz niej w kategorii poezja nominacje otrzymali Szymon Bira za „1,1” – książkę językowego konkretu i rzeczowników; Urszula Honek za „Zimowanie”, w której autorka na swój własny, swobodny sposób korzysta ze znanych językowych rekwizytów; Emilia Konwerska za „112”, zbiór wierszy pisanych z dużą dozą szaleństwa, delikatności i dosadności jednocześnie; Patryk Kosenda za „Największy na świecie drewniany coaster”, gdzie słowa korzystają z radości współbrzmień i bardzo nieoczekiwanych połączeń.
Ten pierwszy raz
W kategorii proza nagrodę otrzymał Krzysztof Bartnicki za „Myśliwice, Myśliwice” (Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka).
– W tym roku najbardziej spieraliśmy się o tę kategorię i spory trwały dosłownie do ostatniej chwili. Cała piątka nominowanych to znakomity zestaw intrygujących i dających do myślenia opowieści – mówiła członkini jury dr hab. Dorota Kozicka.
Sam autor mówił: – Jestem pierwszy raz w Gdyni. Oby każdy pierwszy raz – bez podtekstów – był tak piękny.

Oprócz niego w kategorii proza nominowani byli: Ewa Jarocka (nominowana w ubiegłym roku w kategorii poezja!) za „Skończyło się na całowaniu”, czyli narrację, której źródłem jest rozdwojenie psychiczne i niestabilność narratorki; Mateusz Pakuła za „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję”, opowieść zbudowaną z małych scen codzienności, z dialogów i z życia – wśród umierania; Edward Pasewicz za „Pulverkopf”, zaskakującą powieść o próbie zrozumienia przeszłości – tej osobistej, jak i kolektywnej; oraz Krzysztof Pietrala za „Story Jones”, poemat prozą, przywołujący marzenia, groźby i niespełnienia pierwszej awangardy.
Radość wysłowienia
W kategorii tłumaczenie Literacka Kostka powędrowała do Macieja Świerkockiego za drugi polski przekład „Ulissesa” Jamesa Joyce’a.
– To tłumaczenie, w którym najwięcej jest „radości wysłowienia”. Co rusz potykamy się tu na nieznanych nam słowach, ale orła wywijamy z godnością – podkreślał prof. dr hab. Jerzy Jarniewicz.

Poza Świerkockim nominowali byli: Jerzy Koch za „Niepokój przychodzi o zmierzchu” (autor oryginału: Marieke Lucas Rijnveld), gdzie niesamowita precyzja tłumaczenia i językowe znaleziska przenoszą nas do holenderskiej prowincji, Karolina Wilamowska otrzymała nominację za „Kuratora” Györgya Konráda, obezwładniającą opowieść o pracowniku opieki społecznej, wyrażoną gęstym, niekiedy obsesyjnym językiem. Wśród nominowanych był również Jarosław Zawadzki za „Opowieści kanterberyjskie” (autor oryginału: Geoffrey Chaucer), czyli pierwszy, pełny – a do tego piękny – polski przekład czternastowiecznej księgi oraz Iwona Zimnicka i jej tłumaczenie „Trylogii kopenhaskiej” Tove Ditlevsen, która dzięki trafieniu w odpowiednią tonację stała się jedną z najbardziej poruszających książek ubiegłego roku.