„Nieco bliżej piekła” Adama Dzierżka to mroczna opowieść o ludziach żyjących w świecie zbudowanym na pozorach, na kłamstwie. Ufających tylko jednej zasadzie: „oko za oko, ząb za ząb” – pisze Przemysław Poznański.

Tu wszyscy wszystkich znają i wszystko o wszystkich wiedzą – o burmistrzu, o proboszczu, o miejscowym komisarzu policji, a nawet o grupie bezdomnych koczujących w parku. Adam Dzierżek zabiera nas bowiem do Młodziewic leżących na Mazurach. Do mieściny, której życie toczy się w powtarzalnym, monotonnym rytmie, wyznaczanym kolejnymi turystycznymi sezonami. Miejsca tyleż spokojnego, żeby nie rzec nudnego, ile żyjącego owym częstym w małych miasteczkach przekonaniem o tym, że „nasza chata skraja” i że cokolwiek złego miałoby się zdarzyć, to nie tu.
Ale to tak naprawdę tylko pozory. Dzierżek buduje bowiem powieściowy świat przesiąknięty do szpiku kości złem. Często złem codziennym, banalnym, czasem tylko podszytym brutalnością, ale zawsze wynikającym z głęboko skrywanej pogardy wobec innych i z przekonania, że w owym świecie pozorów także sprawiedliwość, czy prawo, będą pozorne, a zatem żadne przestępstwo nie zostanie nigdy sprawiedliwie ukarane.
Nic więc dziwnego, że dochodzi tu do zbrodni.W pobliskim lesie znalezione zostają kobiece zwłoki. Wszystko wskazuje na to, że denatka została zabita siekierą. Co więcej, jej ciało morderca upozował w dość niecodzienny sposób. To nie tylko pierwsze morderstwo jakie wydarzyło się tu od lat, ale i poważna skaza na reputacji Młodziewic, żyjących wszak w dużym stopniu z turystów. Miasto nie do końca ufa w możliwości rozwiązania tej sprawy przez jedynego miejscowego śledczego Karola Kośnierza, który mimo ciężkiej pracy nie odnosił dotąd spektakularnych sukcesów, nie dziwi więc, że do pomocy lokalnemu stróżowi prawa pozyskany zostaje komisarz Wiktor Bogart doświadczony policjant z komendy wojewódzkiej. To ta dwójka, wspierana przez sierżant Karolinę Kołak, ma jak najszybciej rozwiązać zagadkę niezrozumiałego zabójstwa.
Przeczytaj także:
Rzecz w tym, że w tym świecie pozorów nic nie jest takie, jak by się mogło wydawać. Czy brak sukcesów Kośnierza rzeczywiście wynika z braku dostatecznego talentu śledczego? A może to maska, skrywająca kogoś, kto przestrzega jedynie własnego kodeksu moralnego, kto wyznaje prawo talionu: „oko za oko, ząb za ząb”, a może nawet śmierć za śmierć. Kogoś, kto reprezentując wymiar sprawiedliwości w istocie mu nie ufa? A Bogart? Czy komisarz jest rzeczywiście tym, za kogo jest uznawany? A może pod maską pewności siebie i wielkomiejskiej nonszalancji skrywa niezaleczone rany i ból, który stłumić może tylko w alkoholu?
Adam Dzierżek decyduje się na rozwiązanie w kryminale niecodzienne – buduje bowiem dwie równorzędne postaci śledczych, obie w równym stopniu skomplikowane, obie znajdujące się na życiowym zakręcie, obie desperacko starające się udowodnić swoją wartość. A przy tym przecież zupełnie różne, zbudowane z innego tworzywa, tyleż uzupełniające się na zasadzie przeciwieństw, ile jednocześnie odpychające się w imię przekonania o własnej wartości i samowystarczalności.
Kośnierz zna Młodziewice jak własną kieszeń i choć wie, z kim zadzierać, a z kim nie, to nie cofnie się przed wymierzeniem kary temu, kto na nią zasłużył, a dla osiągnieciu celu nie będzie przebierał w środkach. Bogart szybko wtapia się w lokalną społeczność i też gotów jest zrobić wszystko, by rozwiązać sprawę. Czerpie swoją motywację do działania z innych paradygmatów niż Kośnierz, ale o obu można powiedzieć, że do celu przeć będą za wszelką cenę.
Przeczytaj także:
Decydując się na takie rozwiązanie fabularne, a więc na wrzucenie postaci będących o krok od wybuchu, w ciasną, może nawet chwilami klaustrofobiczną rzeczywistość wynikającą wprost z toposu opowieści o „panie, wójcie i plebanie”, Adam Dierżek tworzy intrygę siłą rzeczy skupioną w głównej mierze na emocjach. Tych wynikających z odkrywania przez bohaterów kolejnych pokładów niewygodnej prawdy o mieszkańcach miasteczka, skrywanej wszak skrzętnie pod warstwami pozorów, jak i tych, które towarzyszyć będą odkrywaniu przez obu protagonistów prawdy o samych sobie, wypieranej dotąd i tłamszonej.
Cokolwiek się tu zatem wydarzy, jakkolwiek zmieni się życie bohaterów i życie całej społeczności, to będzie to jedna z tych zmian, które w istotny sposób zdecydują o przyszłości. Dla nikogo prowadzone tu śledztwo nie będzie już tylko kolejną sprawą, kolejnym etapem, kolejnym sukcesem lub porażką, lecz prawdziwym katharsis, prawdziwą nagrodą, albo prawdziwą karą.
Adam Dzierżek, Nieco bliżej piekła
Wydawnictwo Initium, Kraków, 15 czerwca 2022
ISBN: 9788366328860
______________________________
„Nieco bliżej piekła” (A Little Closer to Hell) by Adam Dzierżek is a dark story about people living in a world built on appearances, on lies. Trusting only one principle: „an eye for an eye, a tooth for a tooth” – writes Przemysław Poznański.