recenzja

Pragnienie autentycznej empatii | Aleksandra Borowiec, Empatajzer

Aleksandra Borowiec w swojej profetycznej wizji zawartej w „Empatajzerze” obrazuje świat, w którym bunt jest ważniejszy od przetrwania jednostki, a wola samostanowienia wygrywa z konformizmem – pisze Małgorzata Żebrowska.

Ten świat wydaje się coraz bliższy, a nasze pojedyncze wybory będą w nim stanowiły podstawę całościowej oceny tego, kim jesteśmy. Trudna to lektura, zwłaszcza obecnie. Tym bardziej warta przeczytania.

„Nasze życie ma znaczenie”, oświadczają mieszkańcy Mizerii. W postapokaliptycznym świecie, w którym wszelkie zasoby potrzebne do życia są ograniczone i reglamentowane, obywatele najbiedniejszej dzielnicy udowadniają, że człowieka można pozbawić niemal wszystkiego – oprócz niezbywalnego poczucia godności.

Po katastrofie ekologicznej w postindustrialnym mieście Pattium powstają cztery dzielnice, w których żyją ludzie o różnym statusie społecznym i wynikającym z niego dostępie do dóbr. W mieście tym nieformalne rządy sprawuje firma Empathy, producent empatajzerów – bransoletek, które pozwalają zapisywać i odtwarzać stan emocjonalny, jaki przeżywają ich właściciele w danej chwili. Producent empatajzerów, Inżynier, cieszy się powszechnym szacunkiem i ogromnymi dochodami, które dystrybuuje, pomagając mieszkańcom najbiedniejszej dzielnicy, wspomnianej Mizerii.

W tym starannie urządzonym nowym świecie coś zaczyna się psuć, gdy na platformie empatajzerów nieznany sprawca umieszcza nagranie osoby biorącej prysznic oraz kolejne, na którym ktoś pije wino. Obie te rzeczy są surowo wzbronione – nie wolno marnować wody na zbytki. Zaczyna się śledztwo, które toczy się powolnym rytmem i zdaje się prowadzić donikąd. Przy okazji śledztwa poznajemy mieszkańców poszczególnych dzielnic, ich stan ducha, motywacje, najskrytsze obawy i sposób działania.

Tło obyczajowe powieści Aleksandry Borowiec jest tym elementem, nad którym warto się dłużej pochylić. Choć powieść zaliczono do gatunku science fiction, pogłębiona refleksja nad kondycją współczesnego człowieka zupełnie wymyka się jego ramom. Oto obserwujemy bohaterów rozczarowanych, stłamszonych, przykurzonych i poszarzałych, zmęczonych walką o lepsze jutro, sfrustrowanych obietnicami, którymi ich mamiono. Są to ludzie wtłoczeni w nie swoje reguły, żyjący cudzymi wartościami. Empatajzery, magiczne bransoletki, które miały im pomóc w zrozumieniu drugiego człowieka, stają się źródłem taniej podniety, urozmaiceniem ich nudnej egzystencji, zakrapianej syntetyczną kofeiną i koką — używkami, które w Pattium spożywa się powszechnie. Autorka prezentuje cały przekrój społeczeństwa pogrążonego w inercji i beznadziei, niezdolnego do osiągania swoich celów, skupionego na przetrwaniu kolejnego dnia. W tym świecie nie ma bohaterów pozytywnych ani negatywnych – wszyscy w tym samym stopniu zależą od kaprysów jednego Inżyniera, który nie posiada imienia.

Przeczytaj także:

W tak przygnębiająco zaprezentowanym świecie wyróżnia się jedna grupa – Przebudzonych. To rodzaj sekty, do której dołącza coraz więcej osób. Sekta namawia do podjęcia jednej decyzji, której nikt nie jest w stanie zapobiec, i tym samym ocalenia własnej godności i możliwości samostanowienia. Jaka to decyzja? Zaciekawionych odsyłam do książki.

Powieść Aleksandry Borowiec to mocna lektura. W toku kolejnych dni, które upływają w cieniu wojny coraz bardziej bolesna. Skojarzenia ze współczesnymi zmaganiami naszej cywilizacji nasuwają się jedno po drugim – oto media społecznościowe, które tworzymy sami w nadziei, że będą nas łączyć, dzielą, a ich twórca panuje nad naszymi potrzebami i pragnieniami w większym stopniu niż ktokolwiek z nas podejrzewa. W świecie niedoboru zasobów, któremu już wkrótce stawimy czoła, będą równi i równiejsi, będą jednostki mogące pławić się w luksusie i takie, które umrą samotnie i anonimowo. Czekają nas codzienne rozczarowania i zderzenie ze ścianą braku możliwości rozwoju. W świecie, w którym niewiele rzeczy będziemy mogli brać za pewnik będą ścierały się różne postawy, bo jakakolwiek decyzja – i również jej brak – będzie obarczona dużym marginesem błędu.

Autorka pokazuje całe spektrum postaw, różne grupy społeczne, kalejdoskop wyborów. Dobrze jest przejrzeć się w jej pełnokrwistych bohaterach, by zastanowić się, która z postaw jest nam najbliższa. Możliwe bowiem, że wkrótce każdemu z nas przyjdzie zdać najważniejszy egzamin – egzamin z życia.

„Empatajzera” stawiam na półce obok „1984” i „Opowieści podręcznej”. Jest to bowiem najbardziej aktualna i przejmująca opowieść o naszych lękach wobec przyszłości. Daje też nadzieję, że prawdziwa, czysto ludzka empatia, niezakłócana przez żądnych zysku Inżynierów, władców, prezydentów, zdoła tę przyszłość odmienić.

Aleksandra Borowiec, Empatajzer
Zysk i S-ka, Poznań, 15 lutego 2022
ISBN 9788382024753

%d bloggers like this: