recenzja

Rodzinne kłamstwa | Izabela Janiszewska, Ludzie z mgły

„Ludzie z mgły” Izabeli Janiszewskiej to kryminalna opowieść o rodzinach pogrążonych w kłamstwie, szczelnie chowanym pod pozorami głośno deklarowanej miłości. W kłamstwie, które wyniszcza, a nawet prowadzi do zbrodni – pisze Przemysław Poznański.

Pozory w świecie „Ludzi z mgły” są wszechobecne i rozlewają się też poza rodzinne układy. Izabela Janiszewska zabiera nas bowiem do małego (fikcyjnego) miasteczka na Podlasiu, do Sinic, z narastającymi tam od dawana lokalnymi układami, przekrętami, niesnaskami. Ktoś tu sprzeda alkohol nieletniemu, ktoś kogoś przekona do milczenia grożąc zwolnieniem z pracy, ktoś inny zwyczajnie skłamie dla osiągnięcia wymiernego celu czy uniknięcia kłopotów. Sinice jak w soczewce skupiają bowiem w sobie obraz ludzkiej małostkowości – powszechnej i na swój sposób powtarzalnej, czasem prowadzącej do tragedii.

Nie bez znaczenia jest tu też wykreowana przez Janiszewską cała galeria trójwymiarowych, niejednoznacznych postaci – nawet drugiego czy trzeciego planu. Postaci, tyleż mieszczących się w diapazonie archetypicznych figur właściwych dla małych, zamkniętych społeczności, co zbudowanych dla tej konkretnej opowieści i mających w niej istotny wpływ na wielowątkową intrygę, pozostając albo bezpośrednimi czy pośrednimi sprawcami zła, albo ignorują je dla własnych korzyści.

Człowiek bez imienia

A zło w Sinicach ma też groźne oblicze. Miasto leży nieopodal trzęsawisk, nad którymi unosi się gęsta mgła, podchodząca czasami wręcz pod okna domów. Ten klimat rodem z powieści grozy pozwala autorce opowiedzieć o miejscu, w którym raz po raz dochodzi do zdarzeń, trudno wytłumaczalnych z racjonalnego puntu widzenia. Zdarzyło się tu bowiem niejednokrotnie, że ktoś, kto był widziany, jak wchodzi w ową mgłę, nigdy już z niej nie wraca. Czy dotyczyć to będzie też dziewiętnastoletniej Alicji Jarosz, która pewnego dnia również bez śladu znika we mgle?

I co jej zniknięcie może mieć wspólnego z nieznanym nikomu młodym mężczyzną, który dwa miesiące później zjawia się w miasteczku, wychodząc niejako z mgły, dzierżąc przy tym należący do Alicji wisiorek? Kim jest człowiek, który twierdzi, że nie pamięta ani swojego imienia, ani nazwiska, ani też niczego ze swojego dotychczasowego życia? Czy jego pojawianie się może być mimo wszystko przypadkowe? Szybko okaże się, że to jego historia, historia człowieka, którego nikt nie rozpoznaje (lub nie chce rozpoznać), i jego naznaczone toksycznymi relacjami, powoli odkrywane przed nami życie, stanie się w powieści właściwym kluczem do rozwikłania tajemnicy wszystkich bez mała nieszczęść, dotykających miasteczko.

Przeczytaj także:

Za woalem pozorów

Autorka buduje swoją kryminalną opowieść z doskonale zazębiających się elementów, w których historia zaginięcia Alicji, historia nieznajomego, ale i niespodziewana, dramatyczna historia przybyłego do miasteczka stołecznego dziennikarza Daniela Webera, dopełniają się wzajemnie, tworząc spójną opowieść o nieprzepracowanych traumach, toksycznych relacjach, zawiści czy zdradzie. O wszystkim tym, czego dopuszczają się ludzie, którzy pod maską szlachetnych intencji chowają egoizm, a nawet nienawiść.

Co jednak istotne, wszystkim tym emocjom przypatruje się autorka przez pryzmat stosunków w rodzinie, czy raczej w kilku rodzinach, chowających głęboko trawiące je kłamstwa, pod pozorami bezgranicznej miłości. Tytuł „Ludzie z mgły” rozumieć można zatem wielorako. To także najtrafniejszy opis tych postaci powieści, których prawdziwe motywacje schowane są za nieprzeniknionym woalem pozorów.

Nieprzenikniona tajemnica zła

W jakimś sensie dotyczy to nawet komisarza Krzysztofa Lipskiego, który wraz z ambitną i zasadniczą aspirant Weroniką Sowińską musi zmierzyć się w tym policyjnym kryminale z zagadkami, trapiącymi miasteczko. Czy raczej zmierzyć się z kłamstwami, tak mocno wpisanymi w życie poszczególnych mieszkańców i ich rodzin, że rzucają one cień na  drogę wiodącą do rozwiązania  poszczególnych spraw. Szybko okazuje się bowiem, że z różnych przyczyn mało komu zależy tu na tym, by prawda ujrzała światło dzienne. I Lipski nie jest tu wyjątkiem. To sprawia, że stworzeni przez Janiszewską policjanci dopełniają ową bogatą całą galerię postaci niejednoznacznych i nieobojętnych wobec zaistniałego zła.

Izabela Janiszewska, która pisarską karierę rozpoczynała od kryminalnej trylogii „Wrzask”, „Histeria” i „Amok”, by potem skupić się na psychologicznych thrillerach, tutaj korzysta z całości pisarskich doświadczeń, dając nam opowieść, która łączy cechy obu – pojemnych zresztą – gatunków. Daje nam tym samym powieść, która i oferuje kryminalną zagadkę, i pochyla się nad ważnymi społecznymi problemami, i w końcu zanurza całość w nieprzeniknionej tajemnicy zła zakorzenionego w zakamarkach ludzkiego umysłu.

Obejrzyj także nasz wywiad z autorką:

Izabela Janiszewska, Ludzie z mgły
Czwarta Strona Kryminału, Poznań 8 marca 2023
ISBN: 9788367616614

„Ludzie z mgły” (People of the Fog) by Izabela Janiszewska is a detective story about families immersed in a lie, tightly hidden under the guise of loudly declared love. In a lie that devastates and even leads to crime,” writes Przemysław Poznański.

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading