Przy pisaniu „Długiej nocy” (Wydawnictwo Marginesy) największym wyzwaniem był bohater, komisarz Mortka. Miałem świadomość, że skoro fabularnie między poprzednim tomem a tym minęło 11 lat, to jest to zupełnie inny człowiek. A równocześnie musiałem to napisać tak, żeby czytelnicy jednak odnaleźli w nim tego starego Mortkę – mówi autor powieści Wojciech Chmielarz. Rozmawia Przemysław Poznański.
OBEJRZYJ WYWIAD 👇
„Długa noc” to szósty tom cyklu z komisarzem Jakubem Mortką. Dostajemy opowieść o ludziach, którzy dochodzą właśnie do tego krytycznego momentu w swoim życiu, gdy zostawić muszą za sobą przeszłość i jednocześnie stawić czoła przyszłości. Za wszelką cenę. Nawet tę najwyższą.
Punktem wyjścia fabuły jest powrót Jakuba Mortki do kraju z Hagi, gdzie przez kilka ostatnich lat pracował w Europolu. Po przyjeździe do Warszawy zastaje dawne miejsce pracy – komendę stołeczną policji – odmienioną. Sucha, wcześniej jego podwładna, teraz ma być jego szefową, a wielu funkcjonariuszy, którzy teraz pracują w stołecznej, postrzega go tylko (a może aż) jako tajemniczego nieznajomego, którego również obdarzyć trzeba będzie kredytem zaufania. Nie będzie to zresztą łatwe, bo choć komisarz się zmienił, to nie wyrzekł się swoich metod śledczych, często kontrowersyjnych, nawet jeśli skutecznych. A jego doświadczenie będzie potrzebne, bo po mieście, w białym terenowym samochodzie, krąży ktoś, kto za cel obrał sobie zabicie jak największej liczby kobiet. Czy uda się go na czas powstrzymać? I czy uda się zdobyć od mężczyzny, który właśnie trafił na komendę, zeznania w innej, nie mniej ważnej sprawie? Czy wreszcie Mortka poradzi sobie z problemem, który wciąż spędza mu sen z powiek, bo dotyczy jego najbliższych?
Przeczytaj recenzję: