artykuł teatr

Poprawiać ludzi, bawiąc ich jednocześnie | 400 lat temu urodził się Molière

„Zadaniem komedii jest poprawiać ludzi, bawiąc ich równocześnie, mniemałem, iż z tytułu mego powołania nie mogłem znaleźć sobie lepszego celu, niż ścigać za pomocą uciesznych obrazów błędy epoki” – pisał. 400 lat temu urodził się Molière – wybitny francuski komediopisarz, twórca „Szkoły żon”, „Świętoszka” czy „Skąpca”.

Tak jak niemiecki określany jest językiem Goethego, a angielski – Szekspira, tak francuski już zawsze będzie „językiem Moliera”. Napisał ponad trzydzieści komedii, mimo że zmarł kilka godzin po tym, jak po raz czwarty wystąpił w tytułowej roli w „Chorym z urojenia”, w wieku zaledwie 51 lat. Zmienił nie tylko język, ale i teatr – był wrogiem tradycyjnej aktorskiej deklamacji, opowiadając się za „naturalną” dykcją, „modulowaniem wypowiedzi zgodnie ze znaczeniem tekstu”. Ta troska o naturalność przejawia się również w dążeniu, by „użyczyć każdemu z bohaterów jego własnego języka”, własnego stylu wypowiedzi, charakterystycznego dla jego pochodzenia czy zawodu. Kim był Jean-Baptiste Poquelin?

Więzienie i zwady

Voltaire pisał o nim: „Nie był ani za chudy, ani za gruby, wzrostu więcej niż średniego; postawę miał szlachetną, piękne nogi, poruszał się dostojnie, z surowym wyrazem twarzy; nos miał wydatny, szerokie usta, grube wargi, śniadą cerę, gęste czarne brwi, którymi potrafił tak poruszać, że jego twarz stawała się niewymownie komiczna”. Jean-Baptiste Poquelin, znany potem jako Molière, przychodzi na świat w rodzinie paryskich kupców i zostaje ochrzczony 15 stycznia 1622.

Kończy studia prawnicze, ale pracy w tym zawodzie nigdy nie podejmuje. W każdym razie nigdy nie używa tytułu adwokata, a jego nazwisko nie figuruje w rejestrach Uniwersytetu w Orleanie, gdzie można było „studiować, ale też kupować licencjat prawniczy”, ani też w dokumentach adwokatury paryskiej. Mimo to w wielu jego komediach widać znajomość reguł i procedur prawnych. Zdecydowanie bardziej fascynuje go bowiem scena. W roku 1643, w wieku 21 lat połączy siły z kilkunastoma towarzyszami, w tym z przyszłą gwiazdą aktorką Madeleine Béjart, by stworzyć wędrowną trupę Illustre Théâtre, wystawiającą głównie zapomniane farsy średniowieczne i włoskie commedia dell’arte. Przez dwanaście lat trupa podróżuje po południowych prowincjach królestwa. I choć do jej utrzymania przyłożyło się w tym czasie kilku kolejnych protektorów, to ostatecznie zespół bankrutuje, a Molière zostaje uwięziony za długi.

Nie są to jednak lata zmarnowane – życie wędrownego aktora pomaga mu doskonalić zdolności komediowe, dzięki czemu w swoich sztukach łączy elementy commedia dell’arte z bardziej wyrafinowaną komedią francuską. To wtedy powstaje m.in. „Wartogłów” (L’Étourdi ou les Contretemps albo L’estourdy ou les contre-temps) i „Zwady miłosne” (Le Dépit amoureux).

Przydomek „Moliere” (początkowo bez akcentu w zapisie) przyjmuje już w połowie 1644 roku. Tak właśnie podpisuje 28 czerwca jeden z dokumentów notarialnych. Skąd taki przydomek? Niektórzy dopatrują się tu hołdu dla muzyka i tancerza Louisa de Mollier (ok. 1615-1688). Inni zwracają uwagę na zbieżność przydomka z nazwiskiem pisarza François de Molière d’Essertines, autora powieści „La Polyxene de Moliere”, której czwarte wydanie ukazało się właśnie w 1644 roku, kiedy Jean-Baptiste Poquelin przyjmuje swój pseudonim. Jest i inna wersja: ​zdecydowana większość XVII-wiecznych aktorów wybierała pseudonimy nawiązujące do wyimaginowanych wiejskich posiadłości, a dziesiątki miejscowości lub wiosek we Francji nosi nazwę Meulière lub Molière, co oznacza m.in. tereny podmokłe i nieuprawiane.

Ta niemoralna „Szkoła żon”

W 1658 roku Molière wraca do Paryża, a już rok później wystawia tam swoją komedię „Pocieszne wykwintnisie” (Les Précieuses ridicules), która zostaje wystawiona w Luwrze, gdzie spotyka się z uznaniem samego króla Ludwika XIV. Po tym sukcesie trupa Moliera otrzymuje dużą i dobrze wyposażoną salę teatralną Petit-Bourbon. Aktorzy zapraszani są przez wysokich rangą dygnitarzy, by wystawiali sztuki w ich posiadłościach. W 1661 roku aktorzy przenoszą się do teatru w Palais-Royal – to tam 4 lutego trupa wystawia „Dom Garcię z Nawarry”, w której autor zagrał tytułową rolę u boku Madeleine Béjart. 24 czerwca 1661 roku trupa zaprezentowała komedię w trzech aktach „Szkoła mężów” (L’École des maris), która odniosła tak niebywały sukces, że Molière otrzymuje polecenie wystawienia jej w zamku Vaux-le-Vicomte, podczas uczty, na którą zaproszony został król i jego dwór. Rok później prezentuje „Szkołę żon” (L’École des femmes), czwartą wielką komedię, w której kwestionuje przyjęte poglądy na temat małżeństwa i statusu kobiet. Olbrzymi sukces uświęca Moliera jako wielkiego autora. Nie zmienia to faktu, że pojawiają się też zarzuty o niemoralność sztuki. Dość powiedzieć, że spór o „Szkołę żon” trwał ponad rok i podsycał dyskusje na paryskich salonach.

Sztuka ta była innowacyjna w swoim unikalnym połączeniu zasobów farsy i komedii wierszem. Dramaturg uczynił tematem sztuki jedną z ludzkich namiętności – zazdrość. Główną postacią utworu jest Arnolf, czterdziestoletni mieszczanin, zatwardziały kawaler, który szykuje się do zawarcia małżeństwa ze swoją wychowanicą. Jest przekonany o wrodzonej niemoralności kobiet, więc za żonę pragnie pojąć dziewczę niewinne i głupiutkie, którego naiwność i niewiedzę świadomie pielęgnuje. Jednak los bywa przewrotny.

„Świętoszek” zakazany

Mimo krytyki, artysta święci triumfy. Od 30 kwietnia do 14 maja 1664 r. jego trupa przebywa w Wersalu, a inauguracja ogrodów wersalskich staje się „festiwalem Moliera”. To wtedy artysta tworzy jedną ze swych najsłynniejszych sztuk – „Świętoszka” (Le Tartuffe ou l’Imposteur). Jej pierwsza wersja w trzech aktach jest gorąco oklaskiwana przez króla i jego gości. Jednak artysta szybko przekonuje się, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ: w następnych dniach Ludwik XIV daje się przekonać swojemu byłemu nauczycielowi, arcybiskupowi Paryża Hardouinowi de Péréfixe, do zakazu publicznego wystawiania tej sztuki. Ta kpina z religijnej hipokryzji nie mogła podobać się Kościołowi.

Sztuka Moliera rzeczywiście zajmuje stanowisko wobec politycznej kwestii rozdziału Kościoła od państwa: „Obłuda Tartuffe […] stawia specyficzny dla społeczeństwa katolickiego od czasów Renesansu i Soboru Trydenckiego problem poszanowania granic między kapłaństwem a świeckimi, między moralnością duchowną a cywilną, między przestrzenią sakralną a świecką przestrzenią publiczną” – pisze w 1996 roku wybitny krytyk literacki i historyk Marc Fumaroli. Moliera nazywa się nawet „demonem przebranym za człowieka”.  

Dramaturg tworzy tu postać Tartuffe’a – człowieka, który dla osiągnięcia własnych korzyści, wykorzystuje Orgona i jego rodzinę, udając przy tym osobę wielce religijną i pobożną. Orgon, niewrażliwy na przestrogi rodziny dotyczące Tartuffe’a, uświadamia sobie swój błąd dopiero po zapisaniu mu całego majątku.

Molière broni się przed krytyką tzw. „Pierwszym podaniem”, listem dołączanym do tekstu sztuki: „Ponieważ zadaniem komedii jest poprawiać ludzi, bawiąc ich równocześnie, mniemałem, iż z tytułu mego powołania nie mogłem znaleźć sobie lepszego celu, niż ścigać za pomocą uciesznych obrazów błędy epoki; że zaś obłuda bez wątpienia jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych, najdokuczliwszych i najniebezpieczniejszych, sądziłem, Najjaśniejszy Panie, iż oddałbym niemałą przysługę wszystkim poczciwym ludziom, gdybym napisał komedię, która by zohydziła obłudników i wydobyła jak należy na wierzch wszystkie sztuczki tych przesadnych świętoszków, zamaskowane szelmostwa tych fałszerzy monety zbawienia, usiłujących chwytać ludzi na lep udanego zapału i obłudnej miłości bliźniego” (tłumaczenie: Tadeusz Boy-Żeleński).

Ludwik XIV podtrzymuje jednak zakaz wystawiania sztuki w miejscach publicznych, więc artysta nie ma innego wyjścia, jak tekst przerobić – wczesną jesienią 1665 roku do trzech aktów pokazywanych wcześniej w Wersalu dodaje akt czwarty. Paradoksalnie – opisane w nim zdemaskowanie hipokryzji Tartuffe’a jest powszechnie uważane dziś za jedną z najdoskonalszych scen w historii teatru.

W grudniu 1665 wybucha plotka, że Molière jest chory. Powodem staje się długa przerwa w występach trupy. Jednak kilka miesięcy później artysta wystawia „Mizantropa” (Le Misanthrope), swoją szesnastą sztukę, która zostanie pokazana aż 299 razy. W sezonie 1668-1669 powstaje też m.in. „Grzegorz Dyndała” (George Dandin ou le Mari confondu) oraz „Skąpiec” (L’Avare). Ta sztuka w pięciu aktach miała premierę 9 września w Palais-Royal. Choć jest dziś jednym z najbardziej znanych utworów w twórczości dramaturga, publiczność początkowo nie jest nią zafascynowana. To bowiem jedna z „poważnych komedii” Moliera, a jej bohater, Harpagon, nie jest całkowicie komiczną postacią – charakteryzuje się on karykaturalnym wręcz skąpstwem. Sztuka zyskuje jednak uznanie w kręgach literackich.

Śmierć na scenie

Fotel Moliera, fot. Peter Potrowl/Wikimedia Commons

W 1670 roku artysta wystawia „Mieszczanina szlachcicem” (Le Bourgeois gentilhomme), satyrę na ówczesne mieszczaństwo, a w 1673 roku „Chorego z urojenia” (Le Malade imaginaire), komedię opowiadającą historię hipochondryka Argana, który nieustannie wmawia sobie kolejne choroby, gdy tymczasem cieszy się dobrym zdrowiem. Z ogromną skrupulatnością stosuje się jednak do zaleceń lekarza. Jednocześnie dąży do tego, by jego córka Angelika poślubiła lekarza, pomimo faktu, że ta już od dawna kocha Cleante’a. Brat Argana, z pomocą pokojówki Toinette postanawia „uleczyć” go z jego obsesji. Przekonują go, by sfingował własną śmierć, dzięki czemu miałby się przekonać, kto rzeczywiście go kocha i jest mu wierny. Okazuje się, że drugą żonę Argana obchodzą wyłącznie pieniądze, podczas gdy jego córka kocha go naprawdę. Po „powrocie do żywych” Argan pozwala Angelice poślubić kogo zechce.

To w czasie tej sztuki, podczas czwartego spektaklu, Moliera dopada zapaść w chwili, gdy odgrywa scenę śmierci chorego. Wkrótce po tym, 17 lutego 1673 roku artysta umiera.

Nagła śmierć tak znanego aktora daje początek ponad setce epitafiów i wierszy. Nie wszystkie są pochwalne, niektóre wyrażają wręcz wrogość. Ponieważ przed śmiercią nie zrzekł się zawodu aktora ani nie przyjął sakramentów, został pochowany bez kościelnej ceremonii. Wybitny bajkopisarz Jean de la Fontaine odda mu jednak sprawiedliwość: „Plaut i Terencjusz leżą w tym grobie, choć pogrzebano w nim tylko Moliera” – powie. Potomni docenią obu twórców. Ich prochy trafiły do jednego grobowca i od 1817 roku spoczywają na cmentarzu Père-Lachaise.

Molière nie zostawił po sobie listów czy wspomnień, nie istnieją domy, w których mieszkał. Jedyną pamiątką po nim są więc podpisane przez niego akty notarialne oraz sztuki. A także fotel używany przez artystę podczas jego ostatniego spektaklu, wystawiony dziś w gablocie w siedzibie Comédie-Française.

„Nic nie brak jego sławie, jego brakuje naszej” – głosi napis na popiersiu Moliera w Akademii Francuskiej.

Przeczytaj także:

________

„The task of comedy is to IMPROVE pepole, while amusing them at the same time, I thought that because of my vocation I could not find a better goal than to pursue the errors of the epoch by means of cheerful pictures,” he wrote. 400 years ago, Molière was born – an outstanding French comedy writer, creator of the „The School for Wives”, „Tartuffe, or, the Impostor” and „The Miser, or, the School for Lies„.

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Zupełnie Inna Opowieść

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading