Zanim pojawi się pytanie o to czy zmapowany mózg to człowiek, to najpierw warto się zastanowić nad tym, czy możemy to robić i czy w związku z tym będziemy to robić. To jest dylemat mojej bohaterki, Evelyn Brin, która dodatkowo orientuje się na kartach książki, że nie bardzo ma się do czego odnieść przy próbie rozwiązania tego dylematu. Bo technologia stworzyła już taki problem, że kompletnie nas wyniosła poza istniejące systemy moralne – mówi o swojej powieści „Płomień” Magdalena Salik. Rozmawia Przemysław Poznański.
OBEJRZYJ WYWIAD ⬇
„Płomień” to historia przygotowań do epokowej wyprawy – kosmicznej misji na odległą planetę – Drugą Ziemię, glob pokryty lodem, ale zdatny do zamieszkania. Na czele przygotowań stoi charyzmatyczny naukowiec Albert Townsend, któremu pomaga psycholożka moralności, dr Evelyn Brin. To ich oczami obserwujemy przygotowania do lotu, w którym wykorzystane zostaną nowatorskie technologie, pozwalające przebyć drogę w rekordowym czasie – stu lat.
Ale „Płomień” jest nie tylko i nie przede wszystkim opowieścią o technicznym wyzwaniu, przed jakim staje ludzkość. Przeplatanie głównej osi fabularnej dwiema innymi opowieściami – o ryzykownej misji ratunkowej oraz o próbie przetrwania w postapokaliptycznym świecie, w którym szerzy się kanibalizm, każe nam postrzegać „Płomień” jako głos w dyskusji o granicach człowieczeństwa. O naszej ludzkiej gotowości do poświęceń i równie ludzkim okrucieństwie.
Istotnym wątkiem powieści jest też proces mapowania ludzkiego mózgu – nośnika naszej wiedzy, doświadczenia, ale i emocji. Czy mózg to człowiek? A zatem czy można człowiekiem nazwać też doskonałą cyfrową kopię tego mózgu?
Kup książkę z rabatem -30% tylko dla naszych fanów – kod rabatowy: ziopo 
https://bit.ly/3DfrklA