Wesoły Ryjek, mała urocza świnka, patrzy na świat oczami dziecka. Dziwi się, raduje i dba o swojego żółwia-przytulankę. I z łatwością kradnie serca dzieciom.
Gdy lato nie bardzo się udaje, lub udaje się świetnie, ale chcemy, aby dziecko zatrzymało się na chwilę i odpoczęło, warto sięgnąć po tę książkę. Jest zabawna, wciągająca, pełna obrazków i sprawia, że dziecko nabiera chęci na pytanie i odkrywanie. Wszystko tu jest proste i niewymuszone. Jest mała świnka – Wesoły Ryjek, jego (bo świnka jest chłopcem) mama, tata oraz żółw-przytulanka. Historie są krótkie, nieskomplikowane i bardzo ładnie zilustrowane. Każda zaczyna się tak samo: „Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek”. Ta powtórka sprawia, że dziecko dobrze wie jak zacznie się kolejny rozdział i samo może rozpocząć nową opowieść. Każdy rozdział kończy się podsumowaniem, w którym główny bohater w charakterystyczny dla dziecka sposób podsumowuje, czego się nauczył np. tego, że komary są pożyteczne, bo nie dają zasnąć i można z tatą i mamą oglądać spadające gwiazdy.
„Wesoły Ryjek i lato” to opowieść o wakacjach, ale nie takich z dalekimi podróżami, egzotycznymi zwierzętami i wspaniałymi zabytkami. W pierwszym rozdziale bohater szumnie zapowiada, że wyrusza w świat i… udaje się do ogródka przy domu. W innym sprawdza w lesie czy jagody rosną same, czy w formie pierogów z jagodami na krzakach. Nawet gdy widzimy go nad morzem, to nie pływa wielkim statkiem, nie zjada wielkiego loda i nie spotyka wieloryba. Po prostu gra w warcaby na kocu i goni się z rodzicami po plaży. Autor w bardzo lekki sposób przypomina nam, rodzicom, że dziecku nie potrzebne są wielkie ekscytacje i daleka wyprawa, aby naprawdę świetnie się bawić i rozwijać. Pokazuje, że bliskość, poczucie bezpieczeństwa, obecność jest ważniejsza niż prezenty, wyprawy na wypasione wesołe miasteczko i odwiedziny w kinie 3D.
I zostaje jeszcze bardzo ważna sprawa żółwia. Żółw to zabawka, ale bardzo istotna i też nie umieszczona w opowieści przypadkowo. Wesoły Ryjek jest jedynakiem, ale nie brak mu empatii. Zawsze pamięta o swoim pluszowym przyjacielu, dba o jego uczucia i ma poczucie sprawiedliwości. Czytając tę bajkę czuje się, że mała świnka wie iż nie jest pępkiem świata i nie ma poczucia, że wszystko i wszyscy istnieją aby go uszczęśliwić i zabawić. Las, gwiazdy czy inne wspaniałości są dobrem wspólnym i to jest bardzo fajne. Wesoły Ryjek czuje się częścią świata tak samo ważną jak mama, tata i jego żółw. Ta świadomość nie niszczy mu dzieciństwa, ale je harmonizuje i sprawia radość.
„Wesoły Ryjek i lato” to książka dla małych dzieci, przedszkolaków, ale gdy czytałam ją młodszemu, synowi starszy słuchał z uwagą i śmiał się nie mniej szczerze niż młodszy. Trudno się dziwić – w końcu i mnie ta prosta książeczka przednie ubawiła.
Zobacz także: Magia słów, magia czynów | Harry Potter i przeklęte dziecko
Zobacz także: Kryminał dla dzieci | Martin Widmark, ilustracje Helena Willis, Tajemnica biblioteki
Zobacz także: Polowanie na czarownice | Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, reż. David Yates
Wojciech Widłak, Wesoły Ryjek i lato
Media Rodzina 2017