recenzja

Sekret Astronoma | Izabela Szylko, Tajemnica siódmej księgi

Izabela Szylko „Tajemnicą siódmej księgi” udowadnia po raz kolejny, że doskonale czuje się w opowieści łączącej elementy literatury przygodowej i sensacyjnego thrillera, w której stawką jest nie tylko ludzkie życie, ale i to, w czyje ręce trafi bezcenny historyczny artefakt – pisze Przemysław Poznański.

Kto czytał „Poszukiwaczy siódmej księgi”, pełną niebezpiecznych przygód, ale i niezwykle erudycyjną opowieść o próbie odnalezienia brakującej, siódmej części sztandarowego dzieła Mikołaja Kopernika, ten wie, że tamtą historię kończy Izabela Szylko w sposób niejednoznaczny. Z jednej strony daje nam fabułę zamkniętą, w której jednak zabraknie wyraźnego happy endu, z drugiej zostawia niedomkniętą furtkę, przez którą jej bohaterowie mogliby próbować się prześlizgnąć, by zmienić wynik istotnej dla nich rozgrywki.

„Tajemnica siódmej księgi” tę furtkę otwiera. Dostajemy więc opowieść dającą bohaterom szansę na rewanż i jednocześnie pozwalającą jeszcze mocniej zagłębić się w niezwykłą i najczęściej nieznaną historię „De revolutionibus” – jednego z najważniejszych dzieł w nowożytnej historii świata.  

Sześć ksiąg to za mało

Istotą intrygi obu tomów jest założenie, że Astronom, także jako zwolennik nauk Pitagorasa, od początku zaplanował swoje przełomowe dzieło, wywracające współczesną mu wiedzę o świecie na nice, na siedem ksiąg. Dla pitagorejczyków liczba siedem była bowiem święta, dziwne byłoby zatem – jak dowodzi od początku bohaterka powieści – gdyby dzieło spisane przez kogoś takiego jak Kopernik, a przy tym rewolucyjne i ważne, podważające nauki Kościoła, miało tylko sześć części.

Dlaczego jednak owo opus magnum Kopernika nie ukazało się nigdy w pełnej wersji? Naukowiec, będący wszak duchownym zwlekał z publikacją „De revolutionibus” niemal do śmierci, lękając się odrzucenia. Ostatecznie zdecydował się na druk tylko sześciu ksiąg, a siódmej mógł nawet nigdy nie spisać, a jedynie przekazać ustnie licząc, że za jakiś czas ktoś zechce spisać ją dla potomnych. Pierwszy tom opowieści Szylko przekonuje nas, że w istocie tak się stało. Siódma księga powstała. Bohaterka cyklu ją znalazła, ale i utraciła.

Za ocean

Alicja nie zamierza pogodzić się jednak z faktem, że odnaleziony przez nią wcześniej bezcenny dokument, został jej brutalnie odebrany. Informacja, że księga trafiła do Stanów Zjednoczonych, w ręce amerykańskiego miliardera, niejakiego McArsky’ego, uruchamia całą machinę zdarzeń, potencjalnie dla bohaterów niebezpiecznych. Nie może wszak być inaczej, skoro przeciwnikiem Alicji – i jej znanego z poprzedniego tomu partnera, Jerzego Adamsa – jest ktoś o tak wszechpotężnych koneksjach i nieograniczonych wpływach. Ktoś, kto pokazał już zresztą niejednokrotnie, że w drodze do celu nie liczą się dla niego żadne koszty.

Jednak ten ktoś potrzebuje Alicji. Okazało się bowiem, że dzieło Kopernika zostało zaszyfrowane, a tylko bohaterka, jako wybitna znawczyni tematu, może rozgryźć kod wielkiego Astronoma i tym samym odkryć, co jeszcze chciał on przekazać światu. To pozwala jej znowu wkroczyć do akcji i pojawić się w centrum wydarzeń. I tak właśnie przenosimy się wraz bohaterami „Tajemnicy siódmej księgi” za ocean, daleko od miejsc, które poznaliśmy w pierwszej części.

Przeczytaj także:

Od Tijuany po Kalifornię

Zmiana lokalizacji ma ogromny wpływ na gatunkową ewolucję powieści. Choć „Tajemnica…” stanowi bezpośrednią kontynuację poprzedniej książki, to nie jest już tak bardzo podporządkowana regułom powieści przygodowej, odwołującej się wręcz – jak było to w przypadku „Poszukiwaczy…” –  do tradycji cyklu o „Panu Samochodziku”, a dużo bardziej czerpie ze stylistyki sensacyjnego thrillera, w którym najistotniejsza okazuje się już nie tylko pogoń za artefaktem, ale i walka z przeciwnikiem, w której stawką może być nawet własne życie.

Autorka przenosi bowiem bohaterów z miejsc pozornie bezpiecznych, bo znanych, jak Kraków, Frombork czy Olsztyn, do mrocznych zaułków i podejrzanych moteli Tijuany, na pustynię leżącą na pograniczu Meksyku i USA, czy do Kalifornii, a nawet na pokład dalekobieżnego autobusu firmy Greyhound, krążącego po Stanach. Alicja, która w Polsce „grała na własnym boisku” i na własnych zasadach, w jednej chwili zostaje wrzucona na teren jej obcy. A sprawę na domiar złego komplikuje jeszcze i to, że chcąc uniknąć namierzenia przez przeciwnika, będzie musiała dostać się do Stanów Zjednoczonych nielegalnie.    

Idealizm kontra przemoc 

Wszystko to sprawia, że „Tajemnica siódmej księgi” jest opowieścią mroczniejszą od poprzedniej książki, bo zwielokratniającą potencjalne źródła zła, czyhającego na bohaterów, uzależniającą powodzenie ich misji już nie tylko od przebiegłości i sprawności ścigającego ich wroga, ale i od zdarzeń zupełnie niezwiązanych z clou zagadki, wynikających choćby ze zwykłej chciwości tych, których Alicja czy Jerzy będą mieli pecha spotkać na swojej drodze.

Izabela Szylko udowadnia, że posiada bogatą wyobraźnię, ale jednoczenie potrafi trzymać ją w ryzach narzuconych przez prawa gatunku. Dzięki temu daje nam w „Tajemnicy siódmej księgi” niezwykle dynamiczne i pełne niebezpieczeństw zwieńczenie opowieści o poszukiwaniu zaginionego dzieła Kopernika, jednocześnie oferując narrację, w której zderza ze sobą skrajne ludzkie postawy: idealizm i chciwość, wiedzę i brutalną przemoc. Motywacje Alicji i motywy działania jej przeciwnika – nawet jeśli chwilami zbieżne, bo przecież każde z nich chce odkryć sekret artefaktu – opierają się wszak na zupełnie innych przesłankach, wynikają z innego rozumienia wagi i wartości historycznego dzieła. 

Dzięki temu ta powieść to doskonały przykład prozy sensacyjno-przygodowej, która zdobędzie serca fanów gatunku, oferując wartką akcję, niezwykłe zwroty fabularne oraz niespodziewany finał, ale także momenty zachwytu nad, zaszyfrowanymi w dziele wielkiego Astronoma, tajemnicami przeszłości.

Izabela Szylko, Tajemnica siódmej księgi
Studio O’Rety, 22 września 2023
ISBN: 9788396716446

With 'Tajemnica siódmej księga’ (The Mystery of the Seventh Book), Izabela Szylko proves once again that she feels at home in a story combining elements of adventure literature and thriller, in which not only human lives are at stake, but also in whose hands a priceless historical artefact will end up,- writes Przemysław Poznański.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: