W świecie „Euforii” jest miejsce na wszelkie emocje, tylko nie na prawdziwą euforię. Tej w świecie dzisiejszych licealistów dostarczają wyłącznie wspomagacze: narkotyki, alkohol, seks. W świecie dorosłych nie jest jednak inaczej. Premiera 17 czerwca w HBO i HBO GO.

Sam Levinson wymyślił serial niepokorny, jaki wyprodukować mogło chyba tylko HBO – o świecie, którego nie znamy, którego nie widzimy na co dzień, chyba że sami jesteśmy licealistami, i to najlepiej z amerykańskiej prowincji. Jeśli tylko takich nastolatków widujemy lub nawet z nimi mieszkamy, ale nigdy nie wkręciliśmy się w ich towarzystwo, to nie łudźmy się – nie wiemy o nich prawie nic. I nawet jeśli jesteśmy rodzicami nastolatki takiej jak Rue Bennett (Zandaya), która zakończyła właśnie narkotykowy odwyk i wydaje nam się, że mamy wszystko pod kontrolą dzięki regularnemu sprawdzaniu próbek moczu córki, to prawda jest taka, że nie kontrolujemy niczego. I oddalamy się od córki z każdą chwilą coraz bardziej.

„Euforia” mówi o szukaniu własnej drogi – to na wielu poziomach, ale każdy z nich oznacza najpierw pękniecie, zejście z tego szlaku, jaki wyznaczyli bohaterom dorośli. Nie jest zaskoczeniem, że pierwsza myślą Rue po opuszczeniu zakładu jest znalezienie narkotyku, a jej cała rzeczywistość obraca się wokół imprez, gdzie rządzi alkohol, drugi i seks. To przecież rzeczywistość, w którym obciachem jest być „cnotką”, gdzie trzeba być zdzirą (niezależnie od płci), gdzie nagi tors staje się nowym strojem imprezowym, a czasem nawet towarem, który próbujemy zapłacić za ułudę miłości. To prawda, że sam pomysł wydaje się dość zużyty – wszak widzieliśmy to już choćby we wstrząsającym filmie „Kids”, choć tu rzecz jasna dochodzą media społecznościowe i związane z nimi zarówno sposoby komunikacji jak i traumy, wynikające z możliwości łatwego dokumentowania naszych zachowań, także tych, które normalnie nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Ale Rue nie jest jedyną bohaterką serialu – jej życie zmienia się, gdy poznaje Jules Vaughn (Hunter Schafer), transseksualną dziewczynę, która niedawno przeprowadziła się do miasta po rozwodzie swoich rodziców i podobnie jak Rue szuka swojego miejsca na Ziemi. Jules to postać niezwykła, bo pod kruchą fizycznością i dość chaotycznym doborem seksualnych partnerów, kryje się osoba zdesperowana do tego, by walczyć – nawet jeśli pewnością siebie czy agresją maskuje strach i traumy.

W świecie „Euforii” jest więc miejsce na wszelkie emocje: jest choćby nienawiść i pogarda. Nie ma tylko miejsca na prawdziwą, szczerą euforię, bo nie ma tez choćby miejsca na prawdziwą, bezwarunkową miłość. W świecie dzisiejszych licealistów euforia jest towarem, którego dostarczają wyłącznie wspomagacze: narkotyki, alkohol, seks. Ale problem w tym, że w świecie dorosłych nie jest wcale inaczej. Dlatego jeśli „Euforia” krytykuje czy ocenia, to właśnie ten drugi ze światów, opozycyjny wobec świata nastolatków. I w pewnym sensie tłumaczy ich wybory, skoro alternatywą byłaby zgoda na powielanie zachowań dorosłych. Na ich zakłamanie, dwulicowość czy choćby nudne drobnomieszczaństwo.
Euforia (Euphoria)
Twórca Sam Levinson
HBO 2019
Premiera pierwszego odcinka „Euforii” w poniedziałek, 17 czerwca w HBO i HBO GO. W serwisie HBO GO pierwszy odcinek dostępny będzie tego dnia po godzinie 4:00 nad ranem, na antenie HBO premierowy odcinek wyemitowany zostanie o godzinie 21:10. Premiery kolejnych odcinków będą odbywały się co tydzień w poniedziałki.