recenzja

Nostalgia Cesarza | Marguerite Yourcenar, Pamiętniki Hadriana

Pamiętniki będące jedną z najintymniejszych w historii literatury relacji boskiego Publiusa Aeliusa Hadrianusa są poniekąd testamentem i zarazem sprawozdaniem z życia, zdawanym przed następcą – o ponownym wydaniu „Pamiętników Hadriana” Marguerite Yourcenar pisze Jakub Hinc.

W Muzeów Archeologicznym w Delfach, w niedużej sali, nieco przepełnionej artefaktami starożytności, można zobaczyć niezbyt dobrze wyeksponowaną naturalnych rozmiarów marmurową rzeźbę przedstawiającą stojącego w swobodnej pozie młodego, atletycznie zbudowanego, nieco krępego, nagiego młodego mężczyznę o typowo greckim profilu, którego zmierzwione włosy okalają głowę niczym wieniec laurowy. Można by rzec, że to brat Dawida dłuta Michała Anioła. Na zawsze utrwalony w kamieniu młodzieniec o alabastrowej skórze to Antinous, którego brodaty rzymski cesarz kazał wynieść na ołtarze, a jego podobizny bić kazał na monetach. Kim jednak był ten bityński chłopak, dla którego imperator stracił głowę?

„Pamiętniki Hadriana” autorstwa Marguerite Yourcenar na półki księgarskie trafiły w roku 1951, ale ich autorka do napisania powieści o Hadrianie przymierzała się już ćwierć wieku wcześniej. Sama Yourcenar (literacki pseudonim będący anagramem nazwiska autorki, której właściwe nazwisko brzmiało Marguerite Antoinette Jeanne Marie Ghislaine Cleenewerck de Crayencour) w poświęconych jej partnerce życiowej G.F. – Grace Frick „Zapiskach do Pamiętników Hadriana” tak o tym pisze: „Przez długi czas wyobrażałam sobie tę książkę jako ciąg dialogów, w których odzywałyby się wszystkie głosy tamtych czasów. Cokolwiek jednak napisałam, na plan pierwszy wybijały się szczegóły; części naruszały równowagę całości; głos Hadriana gubił się wśród tej całej wrzawy. Nie potrafiłam zbudować świata widzianego i słyszanego przez jednego człowieka”. Ostatecznie z tych wszystkich przymiarek pozostało tylko jedno zdanie z roku 1934: „Zaczyna mi majaczyć profil mojej śmierci”.

I to zdanie rozpisane na kolejne akapity i kolejne rozdziały, pozwoliło wreszcie Yourcenar rozpocząć opowieść o trzecim z „pięciu dobrych cesarzy”, który czując już na plecach oddech Tanatosa spierwa postanowił przekazać swojemu następcy, adoptowanemu wnukowi, garść rad i zostawić spuściznę swojej filozofii. Zanurzając się jednak w świat coraz bardziej wyblakłych wspomnień, z których tylko niektóre trącone przypomnieniem znów nabierać zaczęły żywszych barw, Hadrian oddaje się nostalgii i sięgając do swojego dzieciństwa, do lat swojej nauki, do czasów rzymskiej beztroski młodości, do trudów żołnierskiego życia i wreszcie do swojego panowania, dokonuje rozrachunku z przeszłością. Zdaje sprawozdanie.

Przeczytaj także:

Przyjęta przez Yourcenar forma narracji pozwala tak przedstawionemu Hadrianowi na snucie historii jego życia z wygodnej perspektywy. Takiej, która nie dopuszcza głosu zewnętrznego obserwatora, kogoś, kto być może miałby inny ogląd, inną ocenę zdarzeń. I choć umierający na puchlinę wodną, mający świadomość swojego końca cesarz cierpi, to pozostaje wierny wyznawanej przez siebie filozofii. A pamiętniki nie tyle są podsumowaniem życia, rozrachunkiem z przeszłością, nie tyle nawet legatem pozostawionym spadkobiercy w postaci cesarstwa, co testamentem, w którym następuje przekazanie władzy. Ale nie tylko. I chociaż widzimy w tej narracji opowiedzianą z dystansem przynależnym stoikowi relację z tego wszystkiego czego doświadczył i kogo ukochał, i kogo utraci.

Marguerite Yourcenar pozwala swojemu Hadrianowi na rachunek sumienia w Villi Adriana, rozległym pałacowym założeniu o powierzchni większej niż Pompeje, znajdującym się pod dzisiejszym Tivoli. Hadrian tka swoją opowieść o dzieciństwie w hiszpańskiej Italice, młodości spędzonej u boku Trajana, wojnach dackich, pacyfikacji powstania Bar-Kochby, budowie Panteonu, z marmurowymi okładzinami i okulusem ziejącym u szczytu największej kopuły wieńczącej stojącą po dziś dzień budowlę starożytnego Rzymu, albo budowie muru oddzielającego Piktów od podbitej Brytanii. O tym ostatnim dziele czytamy: „Równocześnie wzniesiony mur, przecinający wyspę w jej najwęższym miejscu na dwie części, dał ochronę żyznym i cywilizowanym okolicom południowym przed napaściami szczepów północnych”.

Opowieść Hadriana snuta przez Yourcenar ukazuje cesarza w jego najbardziej intymnych relacjach. Nie może zatem w „Pamiętnikach” nie starczyć miejsca dla Antinousa, greckiego chłopca z Bitynii, którego po śmierci w wodach Nilu Hardian deifikował, dla którego wznosił świątynie i, którego oblicze chciał zapamiętać i sprawić, by inni także poczuli dla tego piękna zaklętego w zimny kamień to,  co czuł on, gdy skóra młodzieńca była rozgrzana słońcem Grecji i Egiptu.

Przeczytaj także:

Tak wspominał go będzie yourcenarowski Hadrian: „Zatrzymałem go po odejściu innych. Był mało oczytany, mało wykształcony, skupiony, ufny. (…) Jeśli nic nie powiedziałem o jego urodzie, tak widocznej, nie należy dopatrywać się w tym niedomówienia człowieka zbyt całkowicie zniewolonego. (…) Przypominam sobie głowę spuszczoną pod włosami w mocnym nieładzie, oczy, które wydawały się skośne przez wydłużenie powiek, młodą twarz szeroką, jakby leżała. (…) Chłopiec zmienił się, wyrósł. Dość było tygodnia lenistwa, żeby stal się bardziej niewieści; jedno popołudnie na łowach przywracało mu jędrność, atletyczną szybkość. Po godzinie słońca barwę jaśminu zmieniał na barwę miodu. Trochę ciężkie źrebięce nogi wydłużyły się; policzki straciły delikatną dziecięcą okrągłość, lekko zapadły pod wystającymi skułami; tors, wzdęty oddechem młodego biegacza na stadionie, nabrał gładkiej i lśniącej wypukłości torsu bachanki. Nadąsana mina warg zabarwiła się palącą goryczą, smutnym przesytem”. I, tylko gdzieś z na dnie niewypowiedzianych słów kołacze się myśl, że może ta apoteoza to zadośćuczynienie za zbyt mało czułości, za znudzenie i za nadciągające odtrącenie. Dlatego choć nostalgia cesarza zdaje się wynikać ze zmęczenia życiem, ze znużenia chorobą przywodzącą chęć skrócenia żywota, to przede wszystkim zdaje się być pochodną straty osoby, którą utracił, a z nią utracił radość życia.

I chociaż trudno dziś znaleźć ślady po Antinoupolis, lokowanym przez cesarza nad brzegiem Nilu, w miejscu, gdzie ten młody człowiek utonął, czas zatarł ślad po łączącej to miasto z Morzem Czerwonym rzymskiej drodze, a stojące w Rzymie nad brzegiem Tybru cesarskie mauzoleum odarto ze zdobień i zwieńczono monumentalną, odlaną z brązu rzeźbą anioła, to Marguerite Yourcenar udało się swą poetycką prozą opowiedzieć o zakochanym w kulturze greckiej rzymskim cesarzu urodzonym na hiszpańskiej prowincji. Cesarzu, który spacyfikował żydowskie powstanie z lat trzydziestych drugiego wieku n.e. i zakochał się w bityńskim chłopcu.

Marguerite Yourcenar, Pamiętniki Hadriana (Mėmories d’Hadrien)
Przełożyła Hanna Szumańska-Grossowa
Marguerite Yourcenar, Zapiski do Pamiętników Hadriana (Carnets de notes de Mėmories d’Hadrien)
Przełożyła Krystyna Dolatowska
Wydawnictwo Karakter, Kraków, 2 marca 2022
ISBN: 9788367016056

_______________________________________

The memoirs, which are one of the most intimate accounts of the divine Publius Aelius Hadrianus in the history of literature, are in a way a testament and at the same time a report on life, given to his successor – Jakub Hinc writes about the reissue of Marguerite Yourcenar’s „Mėmories d’Hadrien” (Hadrian’s Memoirs).

%d bloggers like this: