„Wydawało mu się, że usłyszał pukanie. Wiele rzeczy mu się ostatnio wydawało. Nie tak sobie wyobrażał pobyt tutaj. Ekskluzywnie, drogo, ekscytująco, zajrzeć w głąb siebie… Tak, dostawał tutaj to wszystko, ale dwa pierwsze punkty już w życiu przerabiał i znał lepsze ich wersje, „ekscytująco” – cóż, to też się zdarzało i do tej pory nic tego nie przebiło, choć szukał zamienników, próbował zwalczać pokusy, Pan przecież to wie… „Bóg mi świadkiem”, mógłby tak powiedzieć, przysiąc na to. „Zajrzeć w głąb siebie”. To akurat potraktował jak chwyt marketingowy. Niesłusznie, bo i tego zaczynał doświadczać, a lepiej, żeby to, co mu się ukazywało, pozostało w tej głębi”.
Zapraszamy do lektury fragmentu książki „Szaniec” Agnieszki Jeż, która ukaże się 2 września nakładem wydawnictwa Burda Książki.
FRAGMENT (KLIKNIJ W OBRAZEK) ⬇️

Debiut kryminalny uznanej autorki powieści obyczajowych: ironia, suspens i portret polskiej prowincji, który poraża realizmem.
Senne Warmia i Mazury pod koniec lata. Nadchodzi burza. Nic już nie będzie takie samo.
Szaniec – ekskluzywny hotel z programem surwiwalowym. Ośmioro gości, którzy znają tylko swoje imiona, pełna izolacja i odcięcie od świata. Idealne warunki, by „zajrzeć w głąb siebie”, jak obiecuje folder reklamowy.
Idealne warunki na idealne morderstwo.
W trakcie turnusu zostaje zamordowany jeden z uczestników. Przy schludnie ułożonym ciele bez oznak przemocy leży kartka z biblijnym cytatem.
Sprawę prowadzą sierżant Wiera Jezierska i komisarz Janusz Kosoń z Komendy Miejskiej Policji w Giżycku. Dla niego to finisz przed wyczekiwaną emeryturą. Ona marzy, by wyrwać się z rodzinnych stron i odciąć od przeszłości.
Gdy okazuje się, że ofiara to szanowany ksiądz dziekan, Wiera czuje dreszcz podniecenia: oto morderstwo z morałem, na jakie czekała.
Trzeba jednak uważać, o czym się marzy.
Elegancka zbrodnia zaczyna odkrywać swoje mroczne oblicze, a nazwa Szaniec nabiera nowego znaczenia. „Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem”. Jak odróżnić dobro od zła? Kto jest ofiarą, a kto oprawcą? Co wybrać: prawdę czy sprawiedliwość?