recenzja

Deficyt uczuć | Wojciech Chmielarz, Rana

Wojciech Chmielarz wrzuca bohaterów „Rany” w świat wyprany z uczuć wyższych, z empatii, z miłości. Motorem zdarzeń są tu najczęściej płytkie emocje, sprowadzające się do impulsywnej nienawiści, wrogości i niezrozumienia. Efektem jest zbrodnia.

„Rana” jest kryminałem, wszak to ten rodzaj prozy, który Wojciech Chmielarz od dawna uprawia po mistrzowsku, choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że tym razem jest to kryminał przekraczający ramy gatunku, bo wykorzystujący jego atrybuty, takie jak zbrodnia i próba ustalenia sprawcy, do opowiedzenia historii – choć wartkiej w sferze fabuły – to zgoła niekryminalnej. Zdecydowanie bliżej „Ranie” do psychologiczno-socjologicznego studium „niemiłości”, powierzchowności uczuć, bylejakości emocji, do jakich zdolni są bohaterowie powieści.

Punktem wyjścia jest tajemnicza śmierć Marysi, uczennicy prywatnego liceum działającego na warszawskim Mokotowie (szkoła jest zresztą w zasadzie bohaterem powieści) i następujący po niej zgon jednej z nauczycielek, Elżbiety, próbującej na własną rękę rozwikłać zagadkę czy to samobójstwa, czy też zabójstwa uczennicy. Ta podwójna śmierć przykuwa uwagę innej z przedstawicielek ciała pedagogicznego, świeżo zatrudnionej w szkole weteranki zawodu, Klementyny, której przyjdzie krok po kroku dochodzić do źródeł zła, jakie się dokonało. Ale zarówno jej portret psychologiczny, jak i portret Elżbiety, dalekie są od jednowymiarowych szkiców osób kierujących się li tylko empatią i chęcią wymierzenia sprawiedliwości. To zaledwie część ich motywacji, bowiem Chmielarz obarczył te bohaterki piętnem, a może własnie owa tytułową „raną”, która sprawia, że kierują się w swoich działaniach także pewnego rodzaju pragnieniem zadośćuczynienia za wcześniejsze winy, czy bardziej nawet za brak uczuć, objawiający się czy to obojętnością, czy dopuszczaniem do siebie impulsywnych emocji, nad którymi nie potrafiły zapanować.

Ta atrofia uczuć wyższych, impulsywność w odczuwaniu i okazywaniu emocji, bez szansy na ich głębsze odczuwanie i współodczuwanie, dotyczy tu zresztą zdecydowanej większości bohaterów – groteskowej w dbaniu o dobry PR dyrektorki szkoły, której jedynym zmartwieniem jest pozbycie się problemów, a nie zaradzeniu im, jej męża skupionego na romansie sprowadzającym się wyłącznie do udanego seksu, a także wielu innych postaci, którymi kieruje tu cynizm, egoizm i samozadowolenie.

Na tym tle uczuciowego nihilizmu dorosłych wyróżniają się postaci piętnastolatków – Marysi, Karoliny – córki dyrektorki czy wyobcowanego Gniewomira, którzy tkwią jeszcze jedną nogą w świecie dzieci, hołdujących wierze w miłość, przyjaźń i współczucie, ale już wkraczają w dorosłość, już doświadczają inicjacji, nie tylko seksualnej, ale przede wszystkim społecznej. Odbierają właśnie lekcję dorosłości stojącej pod znakiem wyparcia uczuć wyższych, spłaszczenia emocji do tych niezbędnych dla prowadzonej gry pozorów, cynizmu, pogardy. Doświadczając poczucia zdrady tracą prostoduszną naiwność na rzecz rozczarowania tymi, którzy dotąd stanowili dla nich autorytet.

W takim sensie „Rana” stanowi studium współczesnej rodziny, skupionej nie tyle (lub wcale) na przekazywaniu miłości, ile na codziennym wypełnianiu wypranego z uczuć społecznego schematu „dobrego domu”. Znamienne, że nawet w edukacji dzieci nie chodzi o to, by zdobyły wiedzę, lecz o to, by za wszelką cenę wypełniły zadanie jakim jest otrzymanie świadectwa i promocja do następnej klasy. Dojmujące poczucie zakłamania jest tu więc wszechobecne i „Rana” nie pozostawia złudzeń co do tego czy taką rzeczywistość da się zmienić. Nadziei zdaje się nie dawać nawet zakończenie, które z pozoru wydaje się być przepełnione współczuciem i poświęceniem, być iskrą, znamionującą pojawiające się zarzewie uczuć, w istocie – zdekonstruowane do poziomu motywacji bohaterów – może się okazać tylko kolejnym elementem gry, w której każdy wpisuje się w z góry przypisane role, wynikające tak czy inaczej z właściwego im egoizmu. Nawet jeśli podszytego takimi emocjami jak strach czy współczucie.

Wojciech Chmielarz, Rana
Wydawnictwo Marginesy 2019

%d