Kto czytał „Sekretne życie drzew” i zachwycił się romantyczną, i zaskakującą wizją społeczności drzew, na pewno sięgnie i po tę książkę, aby oczami autora poznać duszę zwierząt. Czy i ona uwiedzie czytelników?
Po sukcesie „Sekretnego życia drzew”, które zostało okrzyknięte światowym bestsellerem, do rąk czytelników trafiła nowa pozycja tego samego autora. Tym razem leśnik i pisarz – Peter Wohlleben – próbuje pokazać duchowe życie zwierząt i przekonać, że takowe istnieje. W podzielonej na krótkie rozdziały książce omawia m.in. miłość, smutek, poczucie straty czy rozpoznawanie dobra i zła. Opisuje sytuacje, które mogą być dowodem na to, że kogut dla korzyści seksualnych może oszukiwać kury, konie mogą się wstydzić, a kruki i wiewiórki nadają sobie imiona. Często na podstawie obserwacji swoich zwierząt, czasem podpierając się wynikami badań czy eksperymentów, wyciąga wnioski, które każdy miłośnik psa, kota czy papugi chciałby przeczytać. Czyli, że zwierzęta nie tylko odczuwają ból, boją się czy czują pożądanie, ale również kochają, obchodzą żałobę, potrafią planować, analizować czy czuć się niesprawiedliwie potraktowane. Całość okraszona jest wieloma bardzo ciekawymi informacjami i anegdotami.
Czasem lektura może zaskoczyć np. informacją o układzie nerwowym muszki owocówki składającym się z 250 tysięcy komórek. Bardzo wiele jednak opowieści mówi o tym, co sami jako właściciele zwierząt czy ich obserwatorzy, doświadczamy. O tym, co – nawet jeśli tego nie werbalizowaliśmy – wiedzieliśmy, lub czuliśmy już wcześniej. Zapewne z tego powodu ta książka nie zadziwia aż tak bardzo jak „Sekretne życie drzew”, nie wprawia w osłupienie czy zachwyt. Minusem jest też fakt, że podczas lektury o drzewach miało się wrażenie zanurzenia w leśnym świecie, w listowiu, koronach drzew. Sam autor tylko czasem wynurzał się z kniei czy zza krzaczka. Zupełnie inaczej jest w „Duchowym życiu zwierząt”. Czytając tę książkę nie ma się wrażenia wchodzenia w świat zwierząt, ale bardziej do zagrody autora. Wyglądamy przez okno jego domu, siedzimy w ogrodzie i idziemy na pastwisko gdzie poznajemy jego konie. Obok zwierząt pojawiają się dzieci i żona. Jeden z internautów napisał, że książka powinna się nazywać „Wszystko, co ciekawego wiem o zwierzętach i mogę Wam tu napisać”. I nie sposób się z nim nie zgodzić.
„Sekretne życie drzew” miało w sobie magię i realizm magiczny, którego w książce o zwierzętach trochę zabrakło. Zdecydowanie też pozycja o drzewach była bardziej przemyślana i spójna. W „Duchowym życiu zwierząt” znajdziemy wiele powtórzeń tych samych informacji, tytuł rozdziału często tylko odrobinę nawiązuje do treści w nim zawartej, a całość sprawia wrażenie pisania bez planu. Przez te mankamenty, a także niewątpliwie dlatego, że autor jest leśnikiem, a nie zoologiem, mniej wiarygodnie wypadają podane tezy i wnioski. Mimo to książkę czyta się dobrze i szybko. I gdy ktoś pyta czy warto ją przeczytać, to polecam. Książka bowiem pobudza do myślenia o zwierzętach w taki sposób, w jaki chciałabym aby więcej osób spojrzało na skrzydlatych czy ogoniastych współlokatorów naszej planety.
Przeczytaj także: Baśń z igieł i liści | Peter Wohlleben, Sekretne życie drzew
Przeczytaj także: Ptaki i ludzie, czyli o pięknie, dobru i miłości | Noah Strycker, Rzecz o ptakach
Peter Wohlleben, Duchowe życie zwierząt (Das Seelenleben der Tiere)
Tłumaczenie Ewa Kochanowska
Wydawnictwo Otwarte 2017