Można ją po prostu nazwać doskonałym prezentem, który na koniec 2015 roku sprawił nam Teatr Muzyczny Roma. Ta płyta jest jednak czymś więcej: to pierwsza szansa, by pokolenia wychowane na piosenkach zespołu ABBA doświadczyły swoich ulubionych przebojów po polsku.
Na płytę z piosenkami z musicalu „Mamma Mia!” musieliśmy czekać niemal rok. Polska wersja przedstawienia w Romie miała bowiem miejsce w lutym 2015 r. Już wtedy – opisując przedstawienie – utyskiwałem, że widzowie nie mogą zapoznać się z piosenkami wcześniej, nawet jeszcze przed pójściem do teatru, bo doświadczyliby tego, co z pewnością było udziałem widzów w Nowym Jorku czy Londynie – możliwości nucenia znanych przebojów w swoim ojczystym języku.
Szkoda, choć w pełni rozumiem wyjaśnienia samego Teatru Muzycznego Roma, który na swojej stronie zapewnia, że „wydanie płyty (pozyskanie zgód, dopięcie kontraktów) było równie wymagającym procesem [co zdobycie licencji na wystawienie musicalu – red.]”. Najważniejsze, że dostajemy do ręki gotowy produkt.
Czytaj także: ZNACIE? TO POSŁUCHAJCIE. Mamma Mia!, Teatr Muzyczny Roma
Odsłuchanie płyty – w przeciwieństwie do zajęcia fotela na widowni – daje przede wszystkim możliwość posłuchania różnych wykonawców występujących w tej samem roli. A więc jeśli Donna to nie tylko w wykonaniu zachwycającej wokalnie Alicji Piotrowskiej, ale także Anny Sroki-Hryń. Zofia Nowakowska i Paulina Łaba wymieniają się rolą Sophie (pierwsza śpiewa choćby „Marzenie mam”, druga – „Honey, honey”), a Janusz Kruciński („S.O.S”) śpiewa partię Sama Carmichaela na przemian z Dariuszem Kordkiem („Ja to wiem, ty to znasz”). To oczywiście nie koniec – usłyszymy też choćby Roberta Rozmusa czy doskonałą Beatę Olgę Kowalską w roli Tani („Chiquitita”). Co równie ważne – znajdziemy tu piosenki, które znamy pewnie z wykonań ABBA, ale których nie było w znanej filmowej adaptacji musicalu (a to ona zapewne przyciąga do teatru gros widzów) – „Dzięki za muzykę (Thank You For The Music)” w filmie służy jedynie za tło pod napisy końcowe, w przedstawieniu pełni istotną dramaturgiczną funkcję, podobnie jak wspaniała „Jaka to gra (Name of The Game)”, której w filmie nie ma w ogóle, podobnie jak „Ja to wiem, ty to znasz (Knowing Me, Knowing You)”.
Jak brzmią po polsku „Mamma Mia”, „Dancing Queen”, „Gimme! Gimme! Gimme!” czy „Waterloo”? O doskonałym tłumaczeniu Daniela Wyszogrockiego pisałem już przy okazji opisywania przedstawienia, teraz przyszedł czas na zadanie pytania: czy piosenki oderwane od sceny mają szanse zaistnieć jako samoistne przeboje? Sadzę, że tak, choć niekoniecznie w wykonaniu zaprezentowanym na płycie. Także dlatego, że dostajemy kilkukrotnie wersje przeplatane dialogami z przedstawienia (w przypadku takich wydawnictw to norma), albo w wykonaniu – co również oczywiste – nie tyle koncertowym, co aktorskim. Choć mam swoje typy, które wkrótce zawładnąć mogą listami przebojów, jak choćby „Waterloo” czy „Jaka to gra”.
Mamma Mia! Teatr Muzyczny Roma
Muzyka i teksty Benny Andersson, Björn Ulvaeus oraz w kilku piosenkach Stig Anderson, libretto Catherine Johnson
Universal Music Polska 2015