książki

Obsesja | Przemysław Borkowski, Śmierć nie ucieknie

Tematem najnowszego kryminału Przemysława Borkowskiego jest desperacja – ta codzienna, której doświadczyć może każdy z nas, niepozwalająca odpuścić, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo lub życie innych, ale i ta, przybierająca postać niepohamowanej obsesji – o „Śmierć nie ucieknie” pisze Przemysław Poznański.

Borkowski znowu eksploruje ten mrok, który tkwi – czasem w sposób nieuświadomiony – w zakamarkach ludzkich umysłów. W poprzedniej części z prokurator Gabrielą Seredyńską, „Rytuale łowcy”, pisał o zwykłym człowieku, który w wyniku nawarstwiającej się w nim złości i z poczucia bezsilności zamienia się w bestię, a także o kobiecie, która potrafiła wznieść się ponad własne ograniczenia, lęki, kompleksy, by powstrzymać zło. Tutaj – w „Śmierć nie ucieknie” dotyka delikatnej materii umysłu, w którym narasta obsesja. I szuka tego momentu, tej granicy między zaangażowaniem a desperacją, między silnymi emocjami a chorobą.    

Już sam punkt wyjścia fabuły sugeruje, że bohaterowie Borkowskiego to postaci tkwiące na krawędzi psychicznej stabilności i tylko z trudem zachowujące równowagę. Oto bowiem młoda, ale już znana w stołecznym światku muzycznym piosenkarka, Julia Gierszewska, budzi się w mieszkaniu po suto zakrapianej nocy, by odkryć w gabinecie zwłoki swojego menedżera. Wypity wieczorem alkohol nie pomaga jej w rozsądnej ocenie sytuacji i sprawia, że w jej pamięci pojawiają się poważne luki. Skołatany umysł dziewczyny, niewolny zresztą od wciąż nieprzetrawionych procentów, ale też – co nawet istotniejsze – od nieprzepracowanych traum z przeszłości, podpowiada jej, że za śmiercią mężczyzny stać może ona sama. Ucieczka wydaje się jej w owej chwili najlepszym rozwiązaniem. 

Borkowski stosuje więc na początku dość klasyczny chwyt rodem z psychologicznego thrillera. Ale robi to tylko po to, by bez ostrzeżenia wrzucić nas w jednej chwili w pasjonującą, pełną akcji fabułę spod znaku powieści drogi. Julia zamawia bowiem taksówkę i każe się wieźć jak najdalej, byle tylko zostawić za sobą Warszawę, byle odsunąć od siebie groźbę zatrzymania, przesłuchania, wyjaśniania tego, co wskutek zaniku pamięci wydaje się dziewczynie niewyjaśnialne i co może ją obciążać.

Przeczytaj także:

Rzecz w tym, że ten ruch wcale nie musi okazać się dla niej najlepszym rozwiązaniem. Motyw dalekiej podróży we dwoje (szofer, pasażerka) implikuje bowiem naturalne napięcia między bohaterami, wynikające choćby z samego faktu ograniczonego miejsca w samochodzie, naruszającego granice przestrzeni osobistej. Jeśli dodamy do tego oczywisty w tej sytuacji brak innej alternatywnej możliwości podróży, a przede wszystkim emocje, z jakimi zmaga się Julia, okazać się może, że to, co miało być dla niej ucieczką, zacznie być innym rodzajem pułapki. Tym bardziej że zachowanie mężczyzny, który wszak miał być kimś, kto niesie pomoc, zaczyna być chwilami niepokojące, a przynajmniej niejednoznaczne.

Autor wysyca zresztą ów motyw drogi, czerpiąc garściami z opowieści, które szukają w podróży symboliki przemiany, podążania z punktu, który oferuje jedynie niepewność, do tego, w którym powinno nadejść katharsis, gdzie być może trzeba będzie otworzyć dawne rany, by mogły się oczyścić i wreszcie zaleczyć. Takie rozumienie bohatera „w drodze” dotyczyć będzie tu w pewnym sensie wszystkich pierwszoplanowych postaci. Także Gabrieli Seredyńskiej.

Inna sprawa, że młoda prokurator wyraźnie odbyła już wędrówkę od czasu, gdy spotkaliśmy ją w „Rytuale łowcy”. Sukces (nawet jeśli okupiony śmiercią policjanta) wyraźnie stawia ją dziś w innej pozycji – osoby pewnej swoich racji, niezmiennie silnej, ale tu podejmującej jeszcze odważniejsze decyzje. Seredyńska bowiem – w ramach nadzorowania policyjnego śledztwa – decyduje się na krok niestandardowy: merytorycznie wspierana przez dawnego kompana, dziś już emerytowanego policjanta, ekskomisarza Aleksanderskiego, rusza w pościg za Julią Gierszewską i za towarzyszącym jej mężczyzną. Podróż wynikającą z desperacji, która okazać się może równie niebezpieczną i mogącą pogrzebać jej tak dobrze rozpoczętą karierę.

Przeczytaj także:

Wydaje się jednak, że bohaterka Borkowskiego zwyczajnie nie ma wyjścia. Jej konstrukcja psychiczna nie pozwala odpuścić, nie dopuszcza możliwości cofnięcia się nawet – a może tym bardziej – w obliczu konfrontacji z prawdziwym złem, nawet wtedy, gdy niebezpiecznie zbliża się do granicy między poczuciem obowiązku i poświęceniem dla sprawy a desperacją. Droga, którą przebędzie, okaże się więc znowu brzemienna w skutki, kluczowa dla jej dalszego rozwoju jako prokuratorki, ale i dla niej jako osoby w ogóle.

„Śmierć nie ucieknie” okazuje się więc ostatecznie, gdy po szaleńczych pościgach i innych emocjonujących zdarzeniach opadnie kurz, wypełnioną intymnymi portretami opowieścią o poszukiwaniu konsensusu – w relacjach z innymi i w relacjach z sobą samym. Poszukiwaniu bezkompromisowym, wręcz obsesyjnym, pełnym tej desperacji, która prowadzić może nawet do zatracenia. Albo do odkrycia prawdy. Także prawdy o sobie.

Przemysław Borkowski, Śmierć nie ucieknie
Czwarta Strona Kryminału, Poznań, 27 października 2021
ISBN: 97866981003

The theme of the latest crime story by Przemysław Borkowski is desperation – the everyday one that each of us can experience, not allowing us to let go when the safety or life of others is at stake, but also this one, taking the form of an unrestrained obsession – Przemysław Poznański writes about „Śmierć nie ucieknie” (Death Will Not Escape).

%d bloggers like this: