recenzja

Spotkajmy się twarzą w twarz | Agnieszka Krzyżanowska, Kierunek: offline

Po okresie „przejścia na online” powrót do głębszych relacji ze światem fizycznym oraz do emocji, które generują jedynie spotkania twarzą w twarz, bez pośrednictwa ekranu, jest jednym z warunków naszego przetrwania. Możliwe, że jesteśmy w ostatnim momencie, w którym jeszcze możliwa jest głęboka refleksja i zmiana zachowań – o książce „Kierunek: offline” Agnieszki Krzyżanowskiej pisze Małgorzata Żebrowska.

Od trzech lat jedną z moich sierpniowych przyjemności jest obcowanie z kolejną książką Agnieszki Krzyżanowskiej – filozofki, fotografki, autorki bloga Agnes on the cloud. Najnowsza pozycja Agnieszki Krzyżanowskiej, „Kierunek: offline”. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumieć e-dzieciństwo swojego dziecka?” jest istotnym głosem w debacie na temat cyfryzacji współczesnego społeczeństwa. W dobie pandemii i powszechnego „przejścia na online” tezy, które stawia autorka są tyleż niepokojące, ile istotne.

Książka Krzyżanowskiej, mimo że figuruje pod hasłem: poradnik, w istocie jest zbiorem esejów traktujących o kondycji współczesnej cywilizacji w odniesieniu do epoki smartfona. Wynalazki, które mają swoje źródło w Dolinie Krzemowej, produkowane pod nadzorem najtęższych umysłów i najlepszych specjalistów – psychologów na usługach wielkiego kapitału – zmieniają nieodwracalnie charakter naszych relacji ze światem. Jedyną funkcją komunikowania się z drugim człowiekiem jest osiąganie bieżących celów. Zanika potrzeba spotkań na żywo, gdy wszystkie zadania możemy odhaczać online. Coraz mniej opłaca się spotykać twarzą w twarz, bo zajmuje to więcej czasu i wiąże się z większym wysiłkiem. Nasze relacje są fragmentaryczne, rozproszone i płytkie. Wciąż wyznając kult wielozadaniowości, cieszymy się, że w godzinę udało nam się skoordynować pracę kilku zespołów, a w ciągu doby nasza produktywność wzrosła o 150 procent. Osoby, które niegdyś nazywaliśmy przyjaciółmi, stają się jedynie awatarami, które od czasu do czasu dają o sobie znać komentarzem w mediach społecznościowych, częściej jednak nagradzają nas serduszkiem, bo to jest mniej zobowiązujące i czasochłonne.

Daliśmy się zmanipulować wyrafinowanemu systemowi kar i nagród, który wciąż jest udoskonalany. Nic dziwnego, że nie jesteśmy na niego odporni – wszak rynek mediów społecznościowych ten jest obecnie warty wiele miliardów dolarów – domyślam się, że na jego potrzeby zaprzęgnięto całą dostępną wiedzę na temat zachowań ludzkich. Autorka książki dokładnie opisuje wszelkie mechanizmy, które sprawiają, że to smartfon jest pierwszą rzeczą, którą widzimy po przebudzeniu i ostatnią, na którą patrzymy, zanim położymy się spać.

Tezy na temat polaryzacji poglądów, która następuje z powodu tkwienia we własnej bańce, tworzonej pod dyktando algorytmów, wydała mi się szczególnie alarmująca. Wynika z niej wprost, że udział mediów społecznościowych we współczesnej polaryzacji wielu społeczeństw jest niebagatelny. Szczególnie teraz widać to w naszym kraju. Sami siebie zamykamy w enklawach naszych poglądów. Czujemy komfort, nie musząc się konfrontować z myślącymi inaczej, lecz jednocześnie coraz bardziej oddalamy się od innych, często z błahych powodów. Poczucie wyobcowania i wrogie nastawienie do kogoś, kto myśli inaczej, prowadziło i będzie prowadzić do tragedii. Niestety, nie jest to przedmiotem troski przedsiębiorstw generujących wielomilionowe zyski, które już dawno zapomniały o poczuciu misji czy etyce biznesowej. Autorka „Kierunku: offline” przytacza wiele szokujących wypowiedzi twórców mediów społecznościowych, którzy jasno komunikują, że ich współczesna wersja nie służy rozwojowi człowieka.

Co możemy wobec tego zrobić? Zamknąć się w jaskini i próbować sobie radzić w oderwaniu od świata online? Brzmi to zapewne kusząco, jednak nie jest możliwe do osiągnięcia dla wielu z nas. Ciągłe bycie offline to przywilej, na który może sobie pozwolić garstka ludzi (w tym, paradoksalnie, wielu twórców technologii cyfrowych). Z kolei detoks od świata online może skutkować swego rodzaju efektem jo-jo, czyli powrotem do starych nawyków i jeszcze dłuższym czasem spędzanym przed ekranem.

Agnieszka Krzyżanowska zdradza wiele technik, dzięki którym ograniczymy przebywanie w online do niezbędnego minimum oraz powrócimy do myślenia o naszym smartfonie jako o narzędziu – które ma nam służyć, a nie być naszym przewodnikiem. Świadome korzystanie z wielu jego korzystnych funkcji może nas wspierać w codzienności. Jednakże, jak umiejętności posługiwania się nożem czy prowadzenia samochodu, należy włożyć wysiłek w naukę nowych nawyków. Korzyści, jakie wyciągniemy z pozbycia się tych szkodliwych przełożą się wprost w nasze poczucie codziennego zadowolenia i komfort psychiczny naszej rodziny.

Oprócz niebagatelnych treści, książkę Krzyżanowskiej wyróżnia piękna szata graficzna i wyjątkowe zdjęcia autorki. Zachwyca również mnogość cytatów i odniesień do klasyków literatury, wybranych z wielką pieczołowitością i uważnością, charakterystycznymi dla autorki. Warto to dzieło mieć na swojej półce – by wielokrotnie do niego powracać.

Agnieszka Krzyżanowska, Kierunek: offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumieć e-dzieciństwo twojego dziecka?
Wydawnictwo Pascal 2020

%d