W getcie też było życie, było tam mnóstwo historii miłości, przyjaźni. Mam wrażenie, że to właśnie z tego życia wyniknął potem bunt i siła, żeby powiedzieć „nie” – mówi Maria Paszyńska, autorka powieści „Jeśli jutra nie będzie”. Rozmawia Przemysław Poznański.
OBEJRZYJ FILM 🎬
Maria Paszyńska ściśle podporządkowuje fabułę swojej powieści tragicznej historii warszawskiego getta, szukając w niej jednak i tych momentów, które niosą bohaterom nadzieję wbrew nadziei i miłość wbrew wszechogarniającej nienawiści. Tworzy fikcyjnych bohaterów, ale opowiada o nich niemal wyłącznie przez pryzmat najważniejszych faktów wyznaczających los getta. Cokolwiek istotnego się tu zatem zdarzy, ma potwierdzenie w dokumentach, w ikonografii, w konkretnych świadectwach. Dotyczy to nawet emocji, które stają się udziałem fikcyjnych postaci ― wynikną one bowiem ze zdarzeń, które odzwierciedlają prawdziwy los jednostek czy zbiorowości. Nieliczne odstępstwa od historycznej chronologii, wynikające z wymogów powieściowej narracji, są więc z kolei przez autorkę sumiennie wylistowane – wszystko po to, by opowiedzieć o tym momencie w dziejach możliwie najrzetelniej.
Przeczytaj naszą recenzję: